Gdyż jej kariera rozpoczęła się 15 lat wcześniej niż Madonny (trwa dotąd, za chwilę będzie 50-lecie) i to ona była prekursorką popu takiego jaki jest teraz. Madonna bardzo wzorowała się na Cher.
Gdy zaczęła się kariera Cher on miał 7 lat. :) 1965. Pop jako-taki zaczął się wykształcać troszkę później i Cher włożyła w niego wielki wkład.
http://www.youtube.com/watch?v=k51dVQYijhw
http://www.youtube.com/watch?v=PPjPnUcvbzs
czyli według Ciebie Cher jest najlepsza w tym gatunku muzycznym? Pytam jako zupełny amator muzyki popularnej.
Nie jest najlepsza, ale mimo tego zasługuje na ten tytuł ze względu na ogromny wkład w muzykę. Niegdyś była najlepsza, owszem. :)
Myślę, że Kylie Minogue, Beyonce i Madonna(która lata świetności ma już za sobą tak jak Cher), szczególnie ta pierwsza. Ostatnio zaczyna im zagrażać Lady Gaga, która jest tym trzecim pokoleniem czerpiącym z dwóch poprzednich. Jestem bardzo ciekawy zapowiedzianego duetu Cher i Lady Gagi w jednym z utworów prawdopodobnie ostatniego albumu w karierze Cher.
ja nie lubię beyonce, ma beznadziejne teksty i jest bardzo przeceniana, Kyle Minogue I Madonna ok. widzę że wymieniłeś te cały czas aktywne zawodowo.
Beyonce to jakiś dramat. ani to spiewa, ani to wygląda. Drze ryja i tyle. Aktorką też chciałaby być, ale za drętwa. No i udawana ciąża.
Michael jest Królem, ona Boginią. Tyle w temacie.
Zaś co do Madonny - ona Cher nie dorasta do pięt. Nie dość że świetnie śpiewa to i świetnie gra (aktorstwo) !
Niewiele jest tak utalentowanych ludzi.
Czy, aby na pewno szczegółowo zaznajomiłaś się z jej twórczością? Ona jest bardzo wszechstronna. Ma kawałki rockowe, popowe, musicalowe, niektóre typowe disco. Z każdego okresu znajdzie się po kilka, które chwytają za serce. Można jej słuchać bez końca. Jej utwory, szczególnie te rockowe mają bardo złożone brzmienie, z każdym odsłuchaniem tylko zyskują, bo nie wszystkie szczegóły dostrzega się za pierwszym przesłuchaniem. W moim rankingu jest ex aequo z Tiną Turner na pierwszym miejscu. Kocham obie za oryginalną barwę głosu. Jednocześnie bardziej ostra niż Joan Jett. To jak Cher zaśpiewała hymn na Super Bowl zapiera dech w piersiach, Jej barwa jest jednocześnie niska i wysoka, zarazem męska i kobieca. Strasznie intrygująca. W każdej z sześciu kolejnych dekad miała hit numer jeden. Zapraszam na cherlove.net oraz cher.feen.pl. Ona jest jak feniks muzyki, ciągle się odradza i porywa publikę.
Bardzo unikatowe wideo prezentujące Bang Bang:
http://www.youtube.com/watch?v=qApAKRt0V6Y
Beyonce to moim zdaniem POPłuczyny, Lady Gaga może miała parę chwytliwych kawałków, ale jest marketingowym wytworem i zatraciła się w byciu żywym manekinem do prezentowania strojów słynnych projektantów, zaś pomysł żeby przebrać się za faceta ściągnęła z Cher, która śpiewała Heartbreak hotel przebrana za Elvisa. Szczególnie w tym wałku jej głos jest zaskakujący.
Nie zapominajmy, że Cher ma na koncie bardzo dobre role filmowe.