A Ci co go niby znają to tak naprawdę widzieli tylko Wojny Gwiezdne, LOTRa i coś od Burtona i na tym koniec.
Racja, ja naleze do tych ktorzy widzieli go jedynie w Ataku Klonow, Zemscie Sithow, Wladcy Pierscieni, Draculi oraz Zlotym kompasie (cameo), ale na prawde bardzo go lubie, wkrotce nawet zaczne miesiac Christophera Lee, wtedy zrecenzuje jego 4 filmy, zaczynajac od Czlowieka ze zlotym pistoletem.
Warto zobaczyć Lee w dobrym horrorze, w końcu w tym gatunku się specjalizował przez tyle lat. Zdecydowanie polecam Kult (The Wicker Man) - klasyk.
SZCZEGÓLNIE subiektywne małolaty, które wolą telenowele lub soap opery... rzeknę bez obrazy dla tych gatunków, choć one przy Lee to popiół obok perły w koronie.