podobno zapłacili jakiemuś ziomowi, żeby poszedł na rok do pierdla za gable'a

widzę, że "Pudelek" działa :) ile rzeczy się można stamtąd dowiedzieć...

nie dość,że zabił,to jeszcze był pijany.

zatuszowało, ale wy i tak wiecie...? łał.

rain doskonała odpowiedź xd

Haha, brawa:D

I po co powtarzacie te bzdury? To nieprawda!

Tu jest wszystko napisane...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gable

Ale głupoty piszesz:

"3/15/46: Was injured in a car crash at the traffic circle at Sunset Blvd. and Bristol Ave. in the Los Angeles neighborhood of Brentwood. According to a press release from MGM, Gable was driving east on Sunset Blvd. and had entered the south half of the traffic circle when he was struck by another car, whose driver apparently had become confused by the "round-about" and was driving in a westerly direction on the same arc of the circle. Gable drove his car over a curb to avoid hitting to the other car, and it struck a tree, throwing him against the steering wheel. He was treated at Cedars of Lebanon Hospital for a bruised chest and a cut on his right leg that required stitches. The driver of the other car drove away from the site without checking on Gable or reporting the accident. The hit-and-run accident gave rise to the urban legend that Gable had struck and killed a pedestrian while driving drunk, an incident that allegedly was covered up by MGM. Though reported in several biographies, there is no basis in fact for the allegations."

W skrócie: 15 marca 1946 roku Gable miał wypadek samochodowy na tzw. "Bulwarze zachodzącego słońca" (nazwa powinna kojarzyć się z filmem z lat 50). Samochód Gable'a został uderzony przez inne auto, aktor aby uniknąć kolejnego zderzenia, zaczął gwałtownie hamować, niestety uderzył w drzewo i został przygwożdżony do kierownicy. Odwieziono go do szpitala, z "potłuczoną" klatką piersiową oraz rozcięciem na nodze, które wymagało założenia szwów. Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, nie sprawdził stanu Gable'a, nie zawiadomił też o wypadku.
Dało to początek MIEJSKIEJ LEGENDZIE, że Gable jechał pijany i zabił na pasach przechodnia, a studio MGM zatuszowało zarzuty. W żadnej z napisanych biografii nie ma żadnych dowodów, popierających tą tezę.

Gdybyście nie napisali, że to na Pudelku było to nawet nie wiedziałabym, skąd takie rewelacje.
Cenię Żuławskiego, jako reżysera, ale niestety, o moralności innych niech on się lepiej nie wypowiada. Szczególnie jeśli jest lepiej poinformowany, niż organy ścigania.

CO więcej on zabił go na pasach a tamten przeżył. Czytałem na pudelku.

http://snopes.com/movies/actors/gable2.asp

Autorzy tej stronki wygrzebują różne mity i (w zależności od sytuacji) potwierdzają je lub obalają. Polecam poczytać.

Dlatego że był jednym z najsławniejszych aktorów.A to się liczyło.