Gdzies kiedys czytalem na jakims madrym portalu, ze Colin Farrell jest aktorem drugiego kalibru i na dodatek slaby... W moim odczuciu jest dobrym aktorem i sprawdza sie w swoich rolach, czy to romase, czy akcje, thrillery, czy fantasy - to gra dobrze, przyklady: Telefon, Daredevil, Wojna Harta, Podróż do Nowej Ziemi - uwazam, że dobrze odegral swoich bohaterow w tych produkcjach (nie oceniam tych filmow, tylko kreacje stworzone przez Colina w tych obrazach). Ponadto tytuly filmow i box office wskazuje, ze byly to dobre i znane hollywoodzkie ekranizacje, w ktorych Colin gral w wiekszosci pierwszoplanowe role. Dlatego tez, uwazam, ze nie jest aktorem drugiego planu, ale zdecydowanie pierwszego. Wroze mu dobra przyszlosc, ale ta zawodowa, bo prywatnie to sie chłopak raczej nie moze ustatkowac. Zwiazek z Alicja raczej dlugo nie przetrwa - zycze im jak najlepiej, ale mam takie jakies przeczucie....
jasne że to aktor pierwszego kalibru, zobacz sobie obok jakich aktorów grał; w tym i następnym roku też zapowiada się wiele ciekawych z nim produkcji w gwiazdorskiej obsadzie. a tu filmik jak występuje u Ellen DeGeneres (popularny program w stanach) http://www.youtube.com/watch?v=0sKQ7Ae_6l8
Absolutnie pierwszoplanowy, moim zdaniem. Dla wszystkich niedowiarków wątpiących w jego zdolności aktorskie polecam obejrzenie "In Bruges" (pol. "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj"), "Telefonu" czy niedocenionego w Polsce "Ondine"- jest to utalentowany facet, który mimo paru komercyjnych wpadek (typu "Aleksander") w ostatnich latach odnalazł właściwą zawodową ścieżkę i grywa u świetnych reżyserów w filmach bardziej "niezależnych" niż kiedyś. Z ostatnich filmów, które mają mieć premierę w tym roku/ na początku następnego bardzo ciekawie zapowiadają się zwłaszcza "The Way Back" z Edem Harrisem (na podst. powieści autorstwa polskiego autora), który reżyserował słynny Peter Weir i "London Boulevard" gdzie parnterowała mu Keira Knightley.