Ja osobiście film, w ktorym zagrałby z Samuelem L. Jacksonem, nieważne czy naprzeciw siebie czy w po tej samej stronie, i takby wygłaszali sobie życiowe tyrady. Np. film o początkach Kobe'ego Bryanta w NBA. Kobe'ego grałby Washington, a w Jordana wcieliłby się Jackson. Chociaż za bardzo nie wiem, jakie zakończenie. Albo jakiś historyczny o Afryce, np. walki plemienne. Coś w stylu braveheart, tylko z dzidami.