Don Dacus

7,3
111 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Don Dacus

Ach Donny. Byłeś taki piękny. A potem przyszły lata 80. i niestety wszystko spartoliłeś (te kręcone włosy +_+). Wiem to, na pewno - byłeś hippisem. Siedziałeś godzinami na łące i grałeś na gitarze. Potem zagrałeś boskiego, pięknego Woofa w Hair. A teraz nie dawno dowiedziłam się, że mieszkasz z żoną i dziećmi w Teksasie, pracując na komputerach. Masz 56 lat Donnie. Ranisz mi serce, gdy wyobrażam sobie że zamieniłeś się w otyłego mieszczucha z przypiętym krawatem i dziesiątką bachorów. Jednak na innej stronie ktoś, kto Cię niby dobrze zna utrzymuje, że nadal tworzysz muzykę. Donnie, mam nadzieję, że nie zapomniałeś, i czasem śpiewasz sobie pod nosem 'Sodomy'.

Na zawsze kochająca cię, Julia

Julia_3

Taak. Był świetnym hippisem. Ja również ubolewam nad Donniem. Niestety ruch hippisowski był poniekąd skazany na przedstawioną przez Ciebie możliwość obecnego życia Donniego (otyły mieszczuch..itp). Niestety- pech, utopia! Może za dużo w tym było piękna, które jest niewyobrażalne dla większości ludzi, mam na myśli "pokój i miłość" i cały ten pacyfizm. Jednakże ja w to wierzę.

Jestem hippisem!

monika_kunegunda

o święta hipokryzjo!

Droga kunegundo, dziś prawdziwych hippisów już NIE MA! Są tandetne podróbki, które się za jako takie uważają (wybacz taka prawda)...

amnesty

ałłł... szanuję Twoje zdanie, ale dlaczego tak łatwo przychodzi Ci ocenianie innych ludzi? Ja wtedy (pisząc ten post) naprawdę czułam się hippisem więc nim po prostu byłam. A Ty niby skąd wiesz kim jestem??? Znamy się?
Piszesz "dziś prawdziwych hippisów już NIE MA!" Co to znaczy (tak właściwie) być prawdziwym? Naprawdę poznałaś wszystkich ludzi na świecie na tyle dobrze żeby z czystym sumieniem powiedzieć- 'ci są, tych nie ma'?

monika_kunegunda

Julio, to najpiękniejszy post, jaki kiedykolwiek przeczytałam na tym ogarniętym przez bandę cyników forum filmwebu ;)

monika_kunegunda

ekh... Powiedzmy, że w środowisku hipisów się wychowałem. Dlaczego tak uważam? Hmmm... Może dlatego, że jak coś jest piękne, to zawsze znajdują się ludzie którzy to niszczą. Hipisi byli piękni (nieprawdaż?) ich ruch był czysty. Potem zaczęły się prochy i od tego momentu wdała się w to wszystko hipokryzja. Bo jak można być wolnym, będąc uzależnionym od takiego gówna? Poza tym, z ruchem hipisowskim jest jak z coverami piosenek. Niby podobne, ale to już nie to samo. Dlatego mówię że PRAWDZIWYCH już nie ma.
Wybacz jeśli obraziłem Cię poprzednim postem.

amnesty

z hipisami jest o tyle smutno, że świat bardzo brutalnie rozliczył ich z ideałów, którymi żyli, przegrali z narkotykami i z ignorantami, którzy do miłości, pokoju i wolności nie dojrzeli.
można się spierać czy prawdziwi hipisi jeszcze są czy ich już nie ma, ale na pewno jest cała rzesza ludzi, których pozwolę sobie nazwać spadkobiercami hipisów, którzy po nich te ideały przejęli.
a co do Dona - on nie zagrał Woofa, on był po prostu sobą.
peace.

Flowerpower

myślę, że Hippisi wymarli kiedy ich ideały stały się przestarzałe i nieaktualne.

Tak mnie ostatnio tknęło na przemyślenia i zacząłem się zastanawiać, czy za kilkadziesiąt lat Emo będą wydawali się tacy piękni i cudowni, jak nam teraz Hippisi

amnesty

"myślę, że Hippisi wymarli kiedy ich ideały stały się przestarzałe i nieaktualne"

[Love], peace, flowers, freedom, happiness, - jak coś takiego może się w ogóle zestarzeć i zdezaktualizować? To przerażające, że można być aż takim pesymistą...

Emo, w przeciwieństwie do hipisów, nie wyglądają na szczęśliwych ludzi (chyba też nie chcą na takich wyglądać), więc określenie "piękni i cudowni" kompletnie do nich nie pasuje.

Slamazzar

Hipisi byli fałszywą ideologią dlatego nie mogła przetrwać. Coś co jest zbudowane na fałszywych założeniach prędzej czy później legnie w gruzach.