występ w filmie Smarzowskiego zasługuje na najwyższe uznanie. Kto wie? Być może to najlepsza rola w karierze pana Edwarda, wciąż kojarzonego ze skądinąd znakomitą rolą w "Piłkarskim pokerze" Zaorskiego.
Popieram w pełni, rola pastora w "Róży" to był prawdziwy popis. W ogóle całą ekipa aktorska zachwyca w tym filmie.