Elżbieta Starostecka

7,8
4 083 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Elżbieta Starostecka

Bardzo podobała mi się w roli Stefci Rudeckiej w fimie Hoffmana " Trędowata". Oprócz nie dającego sie ukryć talentu Elżbieta jest też śliczna...;)

kinga0702

Rzeczywiście, Stefcię Rudecką zagrała wyśmienicie :) i nikt inny nie nadawałby się na nią lepiej. Szkoda, że teraz już nie ma takich aktorek.

jeanne_4

Zgadzam się.Ubolewam nad faktem gry większości polskich aktorek. Obecnie bardziej ceni się 'gwiazdorstwo' niż prawdziwe aktorstwo.Smutne.

lola_22

Najpierw gdy tak sugestywnie umieraLa w Trędowatej złamała mi serce, - teraz - po ponad 30 latach okazało się,że złamała mi również zycie. Miałam 12 lat gdy oglądałam ten film po raz pierwszy. Pamiętam,że z kina wróciłam zapuchnięta od płaczu i z temperaturą.Uwierzyłam w cała tę historię, jak tylko może uwierzyć naiwne dziecko. Bezkrytycznie przyjęłam za pewnik,że taka miłość istnieje naprawdę. W efekcie całe życie goniłam za tym co nie istnieje,mając za wzór doskonałości i wszelkich cnót,jej piękną i szlachetną postać. Po latach snu, gdy wreszcie przestałam czekać na księcia z bajki i zaczęłam robić porządek ze swoim życiem,w gabinecie psychologa zrozumiałam,że ten film narobił w moim życiu więcej szkód niż mógłby mi wyrządzić najstraszniejszy nawet horror. Śmieszne? Niewiarygodne? A jednak to prawda! Kilka lat temu napisałam do pani Elżbiety list - zawsze marzyłam o spotkaniu z nią,ale to też oczywiście była tylko dziecinna mrzonka. Postanowiłam więc chociaż napisać. Wiele serca i wysiłku włożyłam w napisanie tego listu - pisałam przecież do osoby szczegolnej i ważnej dla mnie - chcąc przynajmniej w ten sposób zaznaczyć się w jej życiu.Na mój list nie odpowiedziała i nigdy się nie dowiem czy go chociaz przeczytała.Rozczarowanie, wielki zawód i łzy goryczy spowodowanej odrzuceniem,przełykałam długo. Na dodatek martwiąc sie i katując przypuszczeniami: Co Ona sobie o mnie mogła pomyślec? Może uznała mnie za wariatkę, albo co gorsza za lesbijkę? No bo jak to? Kobieta pisze do kobiety,że.... no właśnie, że co? O co mi właściwie chodziło? Co ja jej chciałam właściwie powiedzieć? Pani Elżbieto - Nic takiego,naprawdę. Moje ciche uwielbienie dla pani,przez lata szukało ujścia i próbowało się uzewnętrznić. Dla mojego zdrowiA psychicznego napisałam ten list- pean na pani cześć. Pozdrawiam.

celinaczopko8

Sorry ale tak zwariowanej historii jeszcze nie czytałam. Mogła by posłurzyć do filmu... i nie chce zranić niczyj ich uczuć ale gdzie byli twoi rodzice i w jakich ty czasach żyłaś, naiwna....

kinga0702

Zachodzę dziś w głowę jak mogłem się wtedy zachwycać taką kiczowatą historią...byłem wtedy nastolatkiem i nie kryję,że uroda p.STAROSTECKIEJ wywierała na mnie piorunujące wrażenie!Dawnych wspomnień czar...Teleszyński też pięknie się wkomponował w ten wyciskacz łez.Dziś śmieję się sam z siebie,że taki melodramacik wywarł na mnie (jednak)wrażenie.Nie wstydzę się tego.Co do reszty,to racja.SUBTELNA,ANIELSKA,JAKAŚ ZWIEWNA URODA...Alfer

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones