Jane Levy ma w sobie wiele uroku, który wykorzystała wcielając się w postać Mandy. Budziła sympatię. Emma niestety w tej roli odrzuca.
Mnie również bardziej odpowiadała Mandy z pierwszego sezonu. Dzisiejsza Mandy to dla mnie najgorsza postać w serialu, jest dokładnie tak jak napisałeś - odrzucająca. Oby Lip dał sobie z nią spokój w 4-tym sezonie!
Przecież z mojego posta to nie wynika. Wyrażam tylko nadzieję, że Lip i Mandy w 4-tym sezonie nie będą razem, a jak będzie to dowiesz się sam...
Tym bardziej szkoda bo postać Mandy jest fajnie napisana, szczególnie w trzecim sezonie. Jane mogłaby pokazać swoje umiejętności. A tak jest bezbarwnie i bez polotu.
Zgadzam się z Wami. Zastanawiałam się, czy tylko według mnie ona kompletnie nie pasuje do tej roli, a wręcz ją "psuje". Widzę jednak, że wiele osób podziela to zdanie. Szkoda, szkoda, że Jane musiała odejść. Emma ma zawsze taką niezadowoloną i skrzywioną minę. Nawet, jak się uśmiecha, to nie przekonuje to jakoś.
W drugim sezonie jej postać mnie zaczęła strasznie irytować. Stwierdziłam, że okres dojrzewania zmienił jej urodę ze słodkiej, tajemniczej i lekko seksownej na taką "sukowatą zołzę"... I proszę - znamy powód - zmiana aktorki. Szkoda ;(
a ja się nie zgodzę. moim zdaniem Emma Greenwell jest o niebo lepszą Mandy od Jane Levy. Levy jako Mandy była mdła, nijaka, po prostu nudna. moją sympatię Mandy zaczęła wzbudzać sympatię po 1 sezonie. ogromnie się, że Levy odeszła z Shameless i Emma przejęła jej rolę. nie wyobrażam sobie żeby Jane Levy udźwignęła rolę Mandy w późniejszych sezonach.