Garrett Hedlund

Garrett John Hedlund

7,4
8 561 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Garrett Hedlund

Gościu doskonale opanował komendę''zdechł'', bo umieranie w filmach wychodzi mu bezbłędnie, np w Troi, albo Czterej Bracia.. Szacun pełną piersią.

MrFantastic

Muszę się zgodzić, umieranie gra świetnie.

r3dhawk

Niedługo prześcignie w tym samego Johnny'ego Deppa xDDD

roxy05

Z tym Deppem to bym jednak nie przesadzała.

MrFantastic

No tu Masz rację :D chyba tylko jeden film obejrzałem z tym aktorem gdzie nie umarł ,ale po za tym ma przyszłość moim zdaniem .Gra w dobrych filmach ,i ogólnie jest dobrym aktorem.

spiderslg

Nie no w kilku filmach nie umiera xD
Nie przesadzajmy, że w każdym, umiera w Czterech Braciach, w Wyroku śmierci i w Troi ^^
A przy życiu zostaje w twardej sztuce, tronie, country strong, światłach stadionów...teraz chyba w on the road tez żyje sobie spokojnie xD

roxy05

Trochę już filmów w swoim życiu obejrzałem,dużo w nich było oczywiście scen umierania. Ale ta w 'Four Brothers' była jakaś inna, nawet.. lepsza. Powiem wprost: zachciało mi się na niej ryczeć, ale dałem radę się powstrzymać ; ) Po prostu Hedlund się na maksa postarał.

MrFantastic

Ja ledwo co powstrzymalam sie;) bardzo dramatycznie odegral te scene i jeszcze to nawolywanie brata...nic tylko usiasc i plakac

Rossignole

Gość po prostu ma wielki talent aktorski, i zasłużył na o wiele większą sławę... A co do sceny w "Four brothers".. Brak słów... ryczałam jak dziecko, zwłaszcza w momencie, kiedy bobby krzyczał "nie umieraj, mięczaku"...

ShadowHunter

Ja tez ryczałam jak nie wiem co jak on umierał...no ma chłopak talent do odgrywania takich scen nie ma co gadać. ^^

Rossignole

ja też się powtrzymałem, ale dodam, że nie było łatwo :) już mi się oczy zaświeciły. A jednak nie mogłem się oderwać od tej sceny.. No coś niezwykłego - jeden z najsmutniejszych filmowych momentów jakie widziałem w ogóle ever :)

MrFantastic

Zgadzam się...jeszcze jak Bobby do niego mówił, a on sie tak cudnie usmiechał...

roxy05

Jednym słowem... przecudna gra aktorska, i scenariuszowe samobójstwo...

ShadowHunter

Tak, można to tak nazwać xDD

roxy05

A, gdybyś miała wybierać, który z braci zamiast Jackiego powinien wąchać kwiatki od spodu?

ShadowHunter

który?
Wydaje mi się, że Jerry...jakoś za nim specjalnie nie przepadam.

roxy05

No... do piachu posłałabym jeremiego, ale kto by wtedy wymyślił plan z kasą dla sweeta?

ShadowHunter

Bobby by coś na pewno wymyślił ^^
Ale gdyby nie Jerry to Jack by żył pragnę zauważyć.

roxy05

Cóż..... co prawda, to prawda...

ShadowHunter

Do piachu z Jerrym! Ale to właśnie Bobby chciał się z tymi gangsterami tłuc, a Jerry mu na to nie pozwolił... Tak czy inaczej to wszystko wina Jerrego... Nawet to, że matka im zginęła, chociaż żaden z nich nie powiedział tego wprost...

ShadowHunter

Ale mi sie wydaje, że Jerry i tak wiedział, że to jego wina.
Zwłaszcza kiedy przyszedł do domu i Bobby mu wpierdzielił!

roxy05

Taa jest! Zabiłeś nam matkę? będzie wpie**ol!

ShadowHunter

właśnie, drogie dziewczyny, że Angel mógłby zginąć, bo jakby tak się stało to nic by sie wielkiego nie stało ;) ale głupio powiedziałem...<hehe>

MrFantastic

A kto by wtedy tego zdrajcę Fowlera kropnął, ha? Poza tym co by bez niego zrobiła ta biedna La Vida Loca?

ShadowHunter

Hahaha...La Vida Loca mnie po prostu rozwala...
Nie, nie...stanowczo mówię nie...Angel jest za fajny, lubię aktora i ostatnio mi się nawet śnił...ale to tak btw xD
Sądzę, że wszystkie jesteśmy jednogłośne...Jerry do piachu!

roxy05

Chociaż patrząc na to z drugiej strony on ma żonę i dzieci...
A co tam, Jerry do piachu!

ShadowHunter

Jack tez mieć później żonę i dzieci...a przez Jerry'ego nie może mieć!

roxy05

No, to prawda. Ale gdyby nie to, nie zobaczyłybyśmy, jak Garrett świetnie gra umieranie!

ShadowHunter

a ja będe ciągle orginalny xD Najbardziej pasował mi Angel - gdyby zginął to La Vida Loca mogłaby sie przyłączyc do pozostałych trzech braci w ramach zemsty za niego.
ALE - żaden z braci by tak dobrze nie umarł jak Jack ;))

MrFantastic

No tak...śmierć Jacka to mistrzostwo.
Ja tam lubię Angela...Sonie też ^^

roxy05

znaczy Sofie ona sie zwała xD

roxy05

ona była niezła :) Nie każda babka wytrzymałaby z facetem mającym takich braciszków ;)

MrFantastic

Wytrzymać z taką bandą to mistrzostwo świata!
Świetna była scena na pralce i wydażenia po niej =D

ShadowHunter

Kurde, wydarzenia miało być xD
Już nawet zasad ortografii nie pamiętam!

ShadowHunter

ooj, każdemu normalnemu człowiekowi się zdarza ;)) ja w Waszyngtonie siedzę i już polskiego języka zapominam

MrFantastic

To codziennie gadaj do siebie po polsku. Sobie przypomnisz.
Do wąchania kwiatków od spodu najbardziej pasuje mi Jerry. I zdania raczej nie zmienię ;]

ShadowHunter

Wiesz ja po woli zapominam polskich słów i zastępuje je angielskimi, albo mówię do rodziców po ang a oni nie wiedzą o co mi kaman xD
A Sofie...no cóż kobita ma silne nerwy i tyle...a jak fajnie w Bobby'ego czymś tam rzuciła...

roxy05

No tak bo Bobby do niej''posprzątaj tu'' co większość kobiet rozumie jako''do garów'' więc mu się oberwało po paszczy ;)
Moja dziewczyna też się wkurza jak ją kulturalnie proszę o posprzątanie. Ale ona też jest ostra, więc często ją wyręczam xP

MrFantastic

A co się dziwić? Sofia nie przepadała za Bobbym, więc jak ten chciał ją zagonić do garów, to się ździebko wkurzyła....

ShadowHunter

Tyle, że Bobby nie dostał, bo powiedział "Spudłowałaś" czy jakoś tak xD
No ale chyba wszyscy się zgadzamy, że Sofie to bardzo fajnie wymyślona postać ^^

roxy05

No xD Pasowali do siebie z Angelem - kochali się na dobre i na złe i tolerowali nawzajem.

MrFantastic

Tak, wyjątkowo dopasowana para...
Wszystko idealnie, gdyby nie braciszkowie =D

ShadowHunter

Hahahaha...mi się bardzo podobało:
"Stoje tu i mowie wam, że nie idę się z nią spotkać!"
a po chwili kolejna scena....no ja ryłam ze śmiechu xD

roxy05

Angel: Wczoraj ja i Sofie długo się godziliśmy..
Bobby: Dałeś jej pierścionek?
Angel: Tak, ale z moim sprzętem jest coś nie tak
Bobby: Spytaj naszego fiutologa, on będzie wiedział (chodziło oczywiście o Jacka xD)

MrFantastic

Taa..xD
Szminka. Będziesz żył.
To mnie rozwaliło...=D
Ja też ryłam ze śmiechu jak oni w zimie półnadzy biegli ulicą, a za nimi gość z pukawką...
To coś poważnego? Bardzo poważnego!

ShadowHunter

Yhy... bo grunt to szybko i bezboleśnie wybaczyć zdradę

MrFantastic

To nie była szminka...tylko otarcie moi drodzy...znam film na pamięć to wiem xDD
No to było genialne...

roxy05

No to chyba jednak nie znasz wystarczająco dobrze, bo to była szminka. "Lipstick" - tak powiedział Garrett. A to raczej nie jest otarcie. Hm:)

Mimoza_18

no dokładnie było''lipstick''.

MrFantastic

To była szminka! Oglądałam film w różnych wersjach i to zawsze była szminka...

ShadowHunter

szminka przede wszystkim jest w oryginale. Nie lubię jak przy tłumaczeniu filmu zmienia się właściwe dialogi

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones