Można to zauważyć w "Hannibal Rising" od samego początku do samego końca. Młody Francuz nie przeląkł się bardziej utytułowanego kolegi. Ulliel obdarzony jest wysoką charyzmą, chłopięcym urokiem i elegancją, a z drugiej strony jego Lecter w swoich poczynaniach jest wyjątkowo chyży, przebiegły, agresywny.

Troska z jaką walczy o splamiony honor Lady Murasaki wobec której żywi głębsze uczucia powinna być wzorem dla każdego współczesnego mężczyzny. Tłusty, spocony rzeźnik, odrażający na zewnątrz i również wewnętrznie (wyzuty z dobrych manier), musi liczyć się ze srogą zemstą zakochanego Hannibala. Który mężczyzna dziś mógłby z taką klasą i niebywałą precyzją pociąć mieczem samurajskim przeciwnika na drobne kawałki?

Lecter w wykonaniu Ulliela jest pod wieloma względami wyjątkowy. Jeszcze taki młody, a już niesłychanie dzielny. Zachowanie Lectera być może jest nieco nieroztropne, ale jakże fascynujące dla widza!