Mało jest aktorów którzy wzbudzają we mnie tak wielką sympatię jak robił to Gene Wilder aka Jerry Silberman. Niesamowity talent i szczera do bólu twarz sprawiały, że uwielbiałem go oglądać w każdej roli. Smutek i żal czułem już gdy wycofał się z aktorstwa ale teraz... RIP niech teraz w zaświatach mają coś z Twego talentu.