Nie znosiłam go przez lata, ciągle kojarzył mi się z Ostrym dyżurem - no dramat po prostu. Miałam go za trzeciorzędnego aktora o plastikowej twarzy, dopóki nie obejrzałam Od zmierzchu do świtu Quentina. Jest super w tej roli - od tej pory go uwielbiam - bezwarunkowo.
Buziaczki dla GeorgaXXX
no cóż, jakby ci to powiedzieć - 'od zmierzchu do świtu' nie jest filmem Tarantino tylko Rodrigueza. Tarantino tylko w nim występował , o ile dobrze pamiętam, pisał do niego scenariusz.
tak poza tym to mimo, że uważam 'od zmierzchu do świtu' za mierną produkcję klasy B z wyśmienitym aktorstwem to zgadzam się z tobą, że Clooney pokazał tam prawdziwą klasę. w niczym nie ustępował Kaitelowi.