Grzegorz Gzyl to mój rodak z Buska Zdroju. Chodziliśmy do jednego ogólniaka, on był rok niżej, to znaczy urodził się w 1962 roku.
No, to pozdrów ziomala, ziomie. Fajnie mieć takie znajomości :) W moim liceum uczyła się tylko moja ciocia i rodzeństwo....
Ja kiedyś grałem na weselu w Busku
No i akurat psikus, bo Grzesiek urodził się w 63 roku.