Dla mnie Halina Kowalska była najładniejsza w filmie "Obrazki z życia" trochę podobna do Cieleckiej, ale ładniejsza, kobieca, widać, że tę rolę zagrała aktorka z dużym doświadczeniem teatralnym i filmowym i z bladego materiału stworzyła to "coś". Bezbłędna w tej roli z mężem Włodzimierzem Nowakiem.. W scenie w "Jak to się robi" gdy wsiadała na sanie na Kasprowym z Maklakiewiczem wyglądała jak gwiazgda filmowa z zachodniego filmu z genialnym, komediowym "Ja chyba oszaleję".