Myślałem, że ten pan zasługiwał na miejsce w pierwszej trójce. Znaczy się, nie widziałem żadnego jego filmu, ale po czyszczeniu kont po wojnie Avatar-Godfather było nadal to japońskie trio, to stwierdziłem, że rzeczywiście tak musi być. Wchodzę na ranking, nie ma japońców, a tu jakiś Petr Zelenka, najpierw pomyślałem, iż usunęli mu kategorię reżyser jak u Spielberga, który wypadł z rangkingu przez to, a tu widzę, że jest na 286. Czyli co, znowu jakieś czyszczenie kont???
Zapewne tak i bardzo dobrze, dopiero teraz ranking reżyserów wygląda jak należy, Bergman i Fellini na swoim miejscu.
Czy Zelenka powinien być tak wysoko to ja nie wiem, ale chyba jeszcze nie wszystko jest dobrze, skoro Spielberg i pewnie niektórzy nie mają ciągle kategorii reżyser.
hehe też się zdziwiłem że w pierwszej trójce nie ma japońskich reżyserów kreskówek okupujących te miejsca od dawna. Też nie wiem co się stało.
A sam ranking nie ma praktycznie żadnego znaczenia poza takim że stymuluje niektórych do oglądania filmów panów z podium co jest dobre bo i ciekawe nazwiska się uplasowały wysoko.
A i dobrze się stało że pewien czas i ci japończycy byli w rankingu przez co widz mógł się przekonać(zakładając że siegnął po te pozycje) że to nie zwykłe bajki ale kawał dobrego kina.
>A i dobrze się stało że pewien czas i ci japończycy byli w rankingu przez co widz mógł się przekonać(zakładając że siegnął po
> te pozycje) że to nie zwykłe bajki ale kawał dobrego kina.
Stawiam diamenty przeciw orzechom, że takich widzów można policzyć na placach obu rąk. Ewentualnie jeszcze nóg...