Tu nie ma się co sprzeczać. ALE bynajmniej nie dlatego, że mają za wysoką ocenę - to reszta reżyserów ma za niską. Widzę takich, którzy powinni mieć MINIMUM 8,8 ze średnią niewiele ponad 7,0. Dlatego zamiast zaniżać oceny Miyazakiemu czy Kurosawie, to oceniajcie innych na tyle, na ile zasługują. Ja Miyazakiego oceniam bardzo wysoko, ale nie przeszkadza mi to dawać 10/10 reżyserom z innych krajów.
PS. Wogóle nie rozumiem - trzech Amerykanów pod rząd w jednym top nie przeszkadza, a w drugim trzech Japończyków już tak? Oj, nieładnie...
Chodzi o to że Polacy maja na co dzień styczność z Amerykańską popkulturą i
wryła się im ona w mózgi tak że niemal traktują ją jak swoją, dlatego
wszystko "Made in Usa" przyjmują z otwartymi ramionami i rozszerzonym
odbytem.
Większość filmów,teledysków puszczanych w tv pochodzi z kraju hamburgerów,
młodzi ludzie nasiąkają tym jak gąbka i później wszelkie inności traktują
jako "gupie i zue", to po prostu prości ludzie którym się nie chce bardziej
wgłębić w jakiś temat, zainteresować czymś nowym itd. lub przynajmniej
postarać się zrozumieć gust i przekonania innych.Im się nie chce lub nie
potrafią..
Dlatego mamy taki cyrk z trollami jak pod tematami tych trzech Japończyków.
Jednym słowem - nowy Sarmatyzm, kwa mać...
Tym bardziej jednak dziwi mnie, że z jednej strony oceniają dobrych zachodnich reżyserów na 6-7, z drugiej - wkurzają się, że taki Moyazaki jest tak wysoko (a który - sądząc z wielu recenzji i swoich doświadczeń - ma conajmniej większość produkcji bardzo dobrych lub raczej - genialnych)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
