Hayao Miyazaki

8,3
5 713 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Hayao Miyazaki

1 miejsce dla reżysera mangi wow????????????

fazard

Manga -> komiks
Anime -> film

Naprawdę tak ciężko to rozróżnić?

Sqrchybyk

Anime to hańba dla filmu. Ja nie wiem jak można oglądać takie bajeczki.

ziomek555

Jeśli prowokacja - kiepska. Jeśli ignorancja - żałosna. Tak czy owak - głupiś.

One_and_Damned

sam głupiśza krótki <br/>


loading


ziomek555

Dzieci i ryby głosu nie mają. Zwłaszcza, jeśli nie potrafią nawet podać argumentów i mają zerowe pojęcie o temacie.

ps. "loading" - znaczy odpowiesz jak dorośniesz czy jak zmądrzejesz? Tak czy owak - długo.

ps. zanim się o czymkolwiek wypowiesz - obejrzyj na youtube "Princess mononoke" (ew. gdziekolwiek Death Note), wtedy może pogadamy.

One_and_Damned

Obejrzałem trailer tej bajki i powiem tyle:BUHAHAHAHA. Jakieś smoki, olbrzymy itd. Nieźle się uśmiałem.

ziomek555

1st: od razu widać co widziałeś - bo na pewno nie to (olbrzyma jednego na upartego się znajdzie - ale smoki? wtf?), 2nd - jeśli ciebie to śmieszy, to podejrzewam, że zaśmiewasz się także z LOTR, Matrixa i Beowulfa.

Poza tym widać, że to jest - że tak to uję - konto dodatkowe - robiłeś je specjalnie po to, żeby dać anime 1? Współczucie

ziomek555

Idź do szkoły poducz się z polskiego i jak zmądrzejesz to wróć. Nie rozumiem tego jak można być aż tak głupi. Pobiłeś rekord guinessa w najmniejszym IQ.

Sqrchybyk

faktycznie pomyliłem...ale nie oto tu w tym chodzi...może on jest wspaniałym reżyserem anime...ale 1 miejsce na tej liście to jakiś absurd...

fazard

Ja tam nie widzę problemu. Przecież cały Filmweb jest absurdalny ;).

Jeśli przyjmiemy za kategorię popularność to lista jest absurdem. Jeśli poziom jego filmów to dla mnie jest czołówką. Jako reżyser jest pozbawiony totalnie komercyjności, robi filmy jak chce i to widać, w przeciwieństwie do Hollywoodu, gdzie liczy się zarobek. Miyazaki wypracował sobie markę już w 1984 i od tego czasu jego popularność wystarcza, żeby film się sprzedał. MOże, więc sobie pozwolić na swobodę. POnadto nie wywodzi się z kultury Otaku (początek: lata 80 od Daiconów i Macrossa), więc produkcje, które wydaje nie przypominają innych japońskich produkcji.

Osobiście bardziej wolę Satoshiego Kona, ale nie mogę nie oddać pokłonu Miyazakiemu, którego również uwielbiam (jak pisałem wcześniej 2 razy na rok muszę obejrzeć Mononoke).

A że robi animacje, a nie aktorskie filmy? Niech np. James Cameron najpierw zrobi porządny film animowany to pogadamy. To wbrew pozorom nie jest łatwe. I proszę mi tu nie wyskakiwać z takimi produkcjami jak Shrek, bo takich komedii w Japonii jest od multum (pomijając trochę inny mentalnie humor) ;p

fazard

Pisałem już - to nie Miyazaki ma za wysoką średnią, to wielu reżyserów ma za niską.

One_and_Damned

Czy ten pan potrafi kręcić coś innego oprócz anime?
Dla mnie reżyser, który przez całe życie jest ukierunkowany tylko na jeden gatunek filmowy nie może być top1, bo jest ono zarezerwowane dla kogoś, kto próbuje swoich sił w wielu gatunkach i to z dużym sukcesem.

P.S Ale to tylko moje zdanie :]

GalatH

Hm, a wiesz że dla mnie to zabrzmiało jak "Czy on potrafi coś kręcić prócz filmów?"?:P

Poza tym nie wspominaj mi o "pierwszym miejscu za wielość gatunków", bo mi się to źle kojarzy (mianowicie z jednym z tematów z tego forum...).

No i tak po prawdzie to kto w takim razie miałby się tam znaleźć, gdyby takie kryterium brać pod uwagę? (oczywiście mówimy o filmach całkiem różnych gatunkowo? np. Dramat obyczajowy i hmmm... Przygodowy Sci-fi, a nie Horrory Sci-fi i Komedie Sci-fi. Czy może raczej chodzi ci o klimat, technike wykonania filmów etc.?)

GalatH

Hmmm a co w takim powiesz o Bergmanie? On praktycznie wyłącznie ciężkie dramaty kręcił. Miał też co prawda romansik z komedią, ale krótki i średnio owocny... Różne gatunki, różnorodnośc dobra rzecz oczywiście, ale jednak chyba ważniejsze by te filmy dobre były.

fazard

Ej, ja wiem że zaraz mnie zbesztacie, ale mimo tego że owszem, anime fajna
rzecz to...serio sądzicie, że ten facet jest lepszy od choćby Coppoli, czy
Bessona?

DonZiemiak

Na besztanie trzeba sobie zasłużyć... A co do pytania - moje zdanie: od Bessona jest lepszy, od Coppoli raczej nie, ale daleko za nim nie jest.

DonZiemiak

Porównywalni.

ShadowDrake

A ja nauczyłam się wreszcie powstrzymywać emocje kiedy ktoś nazywa anime-bajeczką. Zwłaszcza anime tworzone przez Miyazakiego.

BigMaMa

Ja tylko nie rozumiem jak jakakolwiek anime może być lepsza od arcydzieł filmowych... dizzz pełno dzieci w internecie. -10/10 dla tego pana

trzyczwarte

Dzieci mają to do siebie, że się wszystkiemu dziwią. A już wystawianie oceny bez znajomości filmów... no zgadnij. Albo przeczytaj poprzedni posty.

trzyczwarte

Zapytaj jurorów festiwalu w Berlinie, którzy dali Złotego Niedźwiedzia Spirited Away... Z moich obserwacji wynika, że wśród dzieci (przynajmniej polskich) zdecydowanie większą popularnością cieszy się Hannah Montana... Jak może być lepsza - ano może, bo animacja to przede wszystkim forma, która wcale nie musi rzutować na treść filmu. To jakby twierdzić, że komiks nie może być lepszy od książki...

Sqrchybyk

Nie wiem na jakiej podstawie zostały wyciągnięte wnioski że jestem dzieckiem, choć domyślam się, że każdy kto nie uznaje anime za film dzieckiem jest ;)

Dobra a teraz do konkretów. Forma, owszem zawsze pozostanie tylko formą, ale film animowany to film tylko z nazwy. Festiwale zawsze doceniały tego rodzaju twórczość bo bez wątpienia jest to dzieło sztuki. Jednak warto podkreślić, że zawsze takowe filmy były przedstawiane osobno. Coś co powstało w całości na komputerze nie jest i nigdy nie będzie filmem a jedynie "filmem animowanym" przy czym użycie wyrazu "film" w tym kontekście jest jedynie umownym zapożyczeniem. Dla mnie w ogóle powinno się mówić, że anime to anime, nie ma miejsca dla reżysera anime w kategorii najlepszego reżysera filmowego. Anime bliżej stoi konwencji filmowej aniżeli bajkowej - to jasne, ale wcale nie oznacza że może być rozpatrywane w kategoriach filmowych a to ma miejsce tutaj. Gość nie ma bladego pojęcia o ruchu scenicznym, o pracy z aktorem czy operatorem to jak można go nazwać reżyserem filmowym i postawić na pierwszym miejscu w tej kategorii?! To jest flmweb. tak wiem.

Fanatycy tej estetyki w dalszym ciągu będą żywić się pustymi sloganami o dzieciach oraz nierozumieniu anime. Gdyby ktokolwiek z was miał minimum wiedzy o sztuce filmowej i teorii filmu przyznałby mi racje, bo choć anime jest zajebistą formą sztuki, filmem w pełni znaczenia tego słowa nie jest gdyż nie spełnia podstawowych warunków dotyczących tego rodzaju sztuki. Koniec. Amen. Żryjcie i piszcie co wam do łba przyjdzie dziecki.

www.animeweb.pl

trzyczwarte

"Festiwale zawsze doceniały tego rodzaju twórczość bo bez wątpienia jest to dzieło sztuki."

Osobny Oscar dla produkcji animowanych najlepszym tego dowodem...

"Coś co powstało w całości na komputerze nie jest i nigdy nie będzie filmem a jedynie "filmem animowanym" przy czym użycie wyrazu "film" w tym kontekście jest jedynie umownym zapożyczeniem."

Mógłbym po prostu napisać pewną produkcje na "A"... i już pisałem, że Miyazaki pozwala jedynie na 10% animacji komputerowej w swoich filmach (ciekawostki nie gryzą...). I dlaczego niby "film" nie pasuje? Jeszcze raz pytam, co poza techniką wykonania różni anime od filmu aktorskiego czy musicalu?


" Dla mnie w ogóle powinno się mówić, że anime to anime, nie ma miejsca dla reżysera anime w kategorii najlepszego reżysera filmowego. Anime bliżej stoi konwencji filmowej aniżeli bajkowej - to jasne, ale wcale nie oznacza że może być rozpatrywane w kategoriach filmowych a to ma miejsce tutaj."

Nibyyy czeeeeemu!? ;< A tak wogóle to jaka to jest konwencja bajkowa jeśli jest opozycją do filmowej?O.o I do której należy np."Niekończąca się opowieść" czy "Król maciuś pierwszy"? Bo ja za cholere nie wiem... ;_;

"Gość nie ma bladego pojęcia o ruchu scenicznym, o pracy z aktorem czy operatorem to jak można go nazwać reżyserem filmowym i postawić na pierwszym miejscu w tej kategorii?!"
No nie wiem, nie pytałem go ;P A na poważnie - już gdzieś pisałem, że reżyser wszystkim się nie zajmuje i jego głównym zadaniem jest przekazać swoją wizję reszcie zespołu - jeśli tego nie umie, to wszelka wiedza nic mu nie da. Fakt, aktorów na planie nie ma (co nie znaczy, ze w ogóle ich nie ma - głosy ktoś podkłada, a instruckje skąś mają), ale za to trzeba wyjaśnić grafikom, jak ten cały świat wygląda (tj. nastrój, styl etc.), bo źle dobrana konwencja (kreska, filtr itd.) może sprawić, że całkiem niezły film czy serial będzie mniej przyjemny w odbiorze niż powinien (dla mnie np. Gunslinger girl: Il Teatrino). Dłużej wyjaśnać nie będę, radzę jedynie poszukać jakiegoś "making of" np. Gunslinger girl...


"Fanatycy tej estetyki w dalszym ciągu będą żywić się pustymi sloganami o dzieciach oraz nierozumieniu anime. "
Puste = nic nie znaczące. Poczytaj teraz komentarze ludzi takich jak ziomek555, Sprawiedliwy95 ... oj zrestzą wystarczy tu poprzeglądać. O niezrozumieniu świadczy też fakt, że ktoś w ogóle jest w stanie porównać Paranoia Agent do Bolka i Lolka (wiem, prowokacja - ale sam fakt, że przeszło mu to przez łeb, o czym świadczy - bo już więcej sensu ma porównanie "OC" do tych dwóch szkrabów, a co by wtedy ludzie pisali i myśleli - to chyba mówić nie muszę?).


I jedyny pusty slogan to... "fanatycy anime". Słowa "fanatyk" tłumaczyć chyba nie muszę, ale w takim razie odpowiedz mi - jak możesz nazwać fanatykiem anime kogoś, kto wśród ulubionych lub dobrze ocenionych ma bardzo wiele - jeśli nie większość - filmów aktorskich?Jak fanatyk = zero tolerancji, nie? Więc skąd te filmy???

Pozdrawiam i gratuluje cierpliwośći, by "dzieciom" spróbować coś wytłumaczyć :P

One_and_Damned

Moim zdaniem Hayao Miyazaki należy się oromny szacunek, jak by nie patrzeć reżyser anime również współpracuje z ludźmi m.in. z tymi którzy podkładają głosy postaciom. Jeśli ktokolwiek z was widział chociaż więcej niż jeden film bądź serial z rodzaju anime to zauważyłby, jak świetnie 'aktorzy' użyczają głosów bohaterom. Niby może się wydać to błahe ale jednak nie jest, bo co innego jak się aktora widzi i można wyczytać wszystko z jego twarzy i ruchu, a co innego jak widzi się tylko narysowaną postać. Ludzie użyczający głosów w anime muszą się kompletnie wczuć w rolę granej osoby. Ja np, uwielbiam słuchać z jakim przejęciem ci ludzie mówią.
Odbiegłam trochę od tematu...Mnie jedynie denerwuje nazywanie anime bajkami. W anime zarówno jak i w normlnych filmach jest podział na dramaty, bajki, horrory, a nawet pornosy. Więc proszę, żeby osoby, które nic na ten temat nie wiedzą, nie udawały znawców japońskich filmów animowanych.
Nie będę Hayao porównywała do żadnego innego reżysera bo nie widzę w tym sensu.
Skoro uważacie, że wysoka ocena tego człowieka jest absurdem to w takim razie te ok 7000 osób, które na niego głoowały są absurdalne...
Trochę mi żal ludzi, którzy są wielce uprzedzeni na inne kino niż, te które jest popularne:| Ludzie, czas się otworzyć na inna formę tej sztuki...!

Eh, anime nigdy nie było docenianie w Polsce:(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones