Hm, może i był przystojny. Może i nawet bardzo. Ale czy to takie ważne? Mam nadzieję, że oprócz jego urody, doceniasz także jego talent i grę aktorską. Bo wiesz, to chyba jest ważniejsze u aktorów niż wygląd. Prosty przykład - Dark Knight - tam przystojny raczej nie był, co? A za "Obłędnego Rycerza" gdzie moim zdaniem świetnie wyglądał oscara nie dostał. Pozdro:)

Och, tak, na oko widać że bardzo docenia.

Też uważam że był bardzo przystojny ;) Doceniam go za jego grę, ale uważam że wygląd jest ważny. Gdyby był szpetny nie daliby mu szansy na zagranie jakiejkolwiek roli ;D
A Joker to kwestia gustu... może komuś się podoba? :D
Pozdrawiam Inez:)

Zamiast skupiać się na wyglądzie, lepiej spojrzeć na jego talent. Nietuzinkowy, genialny aktor. Zawsze po obejrzeniu filmu z nim, cały czas o nim myślę, nawet gdy jakiś film oglądam któryś raz. Miał anielską twarz i piękny uśmiech.

A tak na marginesie, to nie lubię jak ludzie dostrzegają artystów dopiero po śmierci, albo patrzą na wygląd. I te elektroniczne świeczki "[*]" nic tutaj nie pomogą. Zacznijcie zwracać nuwagę na grę aktorską, a nie tylko na wygląd, czy też na 'popularność' danego aktora, szczególnie po śmierci.

Pozdrawiam.

Ja też zwracam uwagę na wygląd aktorów, ale uważam, że to jest normalne..tak już jest :)

No tak. Był przystojny i to nawet bardzo. A o jego grze aktorskiej można powiedzieć tylko w samych superlatywach..
Wielka szkoda, że już nie ma go wśród nas i nie będziemy mogli więcej cieszyć się jego rolami ;(

Był przystojny i dla tego jest w TOP 10 :)

twój komentarz jest zbędny. Nie dlatego jest się w top10 ... -.-

A dlaczego? Zagrał w "Brokeback...", gdzie sama tematyka zwróciła uwagę na ten film, a nie aktorstwo oraz zagrał w bajce "Mroczny Rycerz" nawet nieźle, po czym strzelił sobie samobója. To za mało na TOP 10, nawet na TOP 50. Spójrzcie na to obiektywnie.

Patrząc obiektywnie, rzeczywiście. W top100 może być, ale top10 to za wysokie progi. haha. Ma zbyt małe osiągnięcia.
Mnie ten cały ranking nie obchodzi, la la, nawet zmierzchi mogą być na pierwszym miejscu.
Dla mnie Heath jest na pierwszym miejscu, a na filmwebie niech się dzieje co chce.

Obiektywnie? Obiektywnie był bardzo utalentowanym aktorem i w pełni zasługuje na wysokie miejsce we wszelkich rankingach - jego role Ennisa Del Mara i Jokera są przykładem wielkiego aktorstwa (za które zresztą dostał nagrody). Czy popełnił samobójstwo to kwestia sporna i niewyjaśniona - strzelenie samobója proponuje tobie za twoje wpisy, które nie warto nawet komentować, ale szczerze wątpię by ktokolwiek chciał cię umieszczać z tego powodu w jakichkolwiek rankingach. Aha, jeszcze jedno - Mroczny Rycerz to nie bajka a science-fiction.

Mam nadzieję, że nikt nie będzie mnie umieszczał w jakichkolwiek rankingach (cokolwiek chiałeś przez to powiedzieć) :)

Zgadzam się z ka2ro7li9na - za mało ról by być tak wysoko. Chciałbym go zobaczyć w komedii, filmie akcji. Wtedy by można było jego talent w pełni ocenić.

P.S. "Batman" to science-fiction? Poważnie? ;)

Chcesz obejrzeć komedię z Ledgerem? Polecam "Zakochaną złosnicę" lub "Obłędnego rycerza". Można się nieźle uśmiać. Chcesz kino akcji? Polecam "Casanovę" lub "Cenę honoru". Filmy, w których zagrał są różne, jego role często niesamowite. Widziałeś Candy? A "Czekając na wyrok"? W każdym z tych filmów pokazał, że jest wspaniałym aktorem. A czy zasługuje, czy nie, na 7, 8 czy 15 miejsce.... Dla mnie liczy się mój prywatny ranking i w tym rankingu Heath Ledger ma swoje wysokie miejsce. Pozwól, że nie zdradzę które.
Pozdrawiam wszystkich, którzy doceniają wielki talent Heatha Ledgera.

Dokładnie. W Waszym prywatnym rankingu może być Johny Deep obok Roberta Pattinsona. (No ok, przesadziłam :p)
Jestem młoda (młodość młodością), ale jako że w swym krótkim życiu obejrzałam trochę filmów Pana, o którym rozmawiamy, mogę powiedzieć, że miał talent. Zagrał każdą rolę.
W moim rankingu również On zajmuje wysokie miejsce, jednak nie za śliczną buźkę...
Pozdrawiam fanów :)

zla-mona, bardzo dobrze powiedziane :)

przepraszam, bez -

Grał w Komedii, ale romantycznej ;D Nie wiem, czy oglądałeś "Zakochaną złośnicę". Jak nie, to Ci polecam. Nie tylko on przyczynił się do tego, że film jest taki dobry, bo grało w nim wielu świetnych aktorów (min. Julia Stiles), no ale jego gra aktorska jest godna podziwu. I tak myślę, że przecież "Obłędny rycerz" to też komedia ;)

Zawsze przygotowywał się do ról bardzo dokładnie. Jeśli chodzi o Mrocznego Rycerza, kiedyś o tym czytałam. On bał się, że nie dorówna Nicolsonowi. Długo przygotowywał się do tej roli. Presja i jeszcze inne problemy na nim tak oddziaływały, że nie mógł spać. Przyjmował więc środki nasenne, które kolidowały z innymi lekami. Wynikiem tego była śmierć. Wielka szkoda. Obejrzałabym z nim jeszcze wiele filmów. Mógł osiągnąć bardzo wiele. Joker po prostu mnie dobił. Mi się bardziej podobał Heath od Nicolsona, nie dlatego, że to Heath, ale dlatego, że wprowadził trochę takiej świeżości. Ale Każdy oczywiście ma inne zdanie, więc proszę nie czepiać się tego, że młodego heatha z miejsca 9 w top10 porównuję do Nicolsona z 2 miejsca w top10. :)

a niby dlaczego?
.

komentarz był do ka2ro7li9ny
źle kliknąłem