nie napisałam tego (właściwie przekopiowałam) by rozdrapywać ale przypadkiem znalazłam w necie i pomyślałam ,że moze niektórzy chcą dokładnie wiedzieć jakie są ustalenia śledztwa ,nie po to by szukać sensacji tylko po to by wiedzieć.

a powiedz mi Nashla jak Ty sobie wyobrażasz taką pomoc , pomoc dla człowieka który walczy z bezssennością , który ciagle czuje się zmeczony ?

Nashla co ty wypisujesz.Kto ci powiedział że nie pasujesz do tego świata.
Ja kiedy słuchałem w gimnazjum "Self-High-Five" albo "Turn the page" to większość się ze mnie śmiała.Oni słuchali wtedy Ich troje a teraz słuchają Hip-Hopu.Jaka moda takie "maski" zakładają.Są sztuczni a ich serca nigdy nie grają tej jednej, prawdziwej melodii.A ja wciąż słucham
"Self-High-Five" oraz "Turn the page" .I gdy patrzą mi w oczy już się nie śmieją bo im wstyd że tak łatwo ulegają cywilizacji.
Jeżeli ktoś ci powiedział (lub sama do tego doszłaś) że nie pasujesz do tego świata to musisz wiedzieć że:
"Żywa ryba płynie pod prąd,
tylko martwa płynie z prądami,
weźmy przykład chociażby pstrąg,
tylko martwy płynie z prądami".
Tak naprawdę umrzesz kiedy przestaniesz być sobą.Bądź sobą Nashla.
Bo wartości człowieka nie mierzy się poprzez wydajność czy sukces ,wiarę lub niewiarę,urodę czy brzydotę.Wartość człowieka to wartość sama w sobie.
Tak jak wartość diamentu.To że nie jest oszlifowany nie znaczy że nie jest diamentem.
Żyj prawdziwie Nashla i nadaj sensu temu "nieprawdziwemu światu"

Diamond Dallas Page 1987

" Dlaczego ta cała gosposia zamiast zadzwonić na pogotowie zadzwoniła najpierw do Olsenówki??? ". Gdyby Mary-Kate coś pwoiedziała, wszystko byśmy już wiedzieli. Po prostu.
Gdzieś czytałam, że oni razem już od kilku dni imprezowali i brali.. Może ta cała Gosposia.. może ona widziała że się przyjaźnią i że?..
Jezu, nic tego nie usprawiedliwia!
Niektórzy sądzą, że i ta cała Wolozin i Olsenka wiedziały od samego początku co robią i dlaczego..
Załuję, że nie poznałam Heatha osobiście. Niesamowity człowiek..

Heath żyje i ma sie dobrze. Przykro mi czytac wasze posty...

"Osobiście byłem w przekonaniu, iż aktor nie był świadomy skutków wymieszania tych leków, teraz mam jednak co do tego wątpliwości, co do samego sposobu w jakie je dostał; znam tylko kilka faktów na ten temat, wiem że jeden lek zapisał Mu lekarz, inne dostarczyła mu Marry-Kate Olsen, a jeszcze inne przyszły aż z Europy. "

gdyby chciał się zabić to chyba środków do tego by nie musiał śiągać z całego świata. Śmiertelną kombinację można skompletowac w jednej aptece.

O Heathie wiem tak naprawde niewiele, o jego istnieniu dowiedziałam się w dniu jego śmierci, ale czytając te wszystko informacje od roku wnioskuję, że jeśli faktycznie byl w takim stanie psychicznym jak można przeczytac, miał depresję, był lekomanem/narkomanem, to mógł nie panować nad tym co bierze. Kilka razy już czytałam, ze rano i w dzień bral leki pobudzające a na noc uspokajające i nasenne. Może nie działało tak szybko jak chciał, pomieszał.. dużo trzeba faszerując się takimi silnymi lekami?

Heath nie wzioł wszystkiego na raz...

Mogły to byc odstępy w godzinach ,

Organizm tego nie zniósł ,jak już ktos powiedział
co jest często przyczyną smierci, i koniec.

"Heath nie wzioł wszystkiego na raz...

Mogły to byc odstępy w godzinach , "

no jasne, jak najbardziej tak mogło być. Ale przy takich lekach odstępy kilkugodzinne to za mało.

Z Heathem w ostatnich miesiącach życia nie było najlepiej, taka jest
prawda, powoli, powoli znikał ten wesoły pełen życia chłopak,

nie wiem oczywiscie na ile to jest prawda ale kiedys czytałam gdzies że jego bliski przyjaciel Jake Gyllenhalle chciał mu pomóc ale Heath nie chciał. ...

Doxylamina to środek nasenny.. Yghm, ale wróćmy do 7 stycznia 2008 roku. Wtedy to powstały zdjęcia, na których Heath, zmęczony, smutny szary patrzy błędnym wzrokiem. Jedno z nich: http://photos.nasza-klasa.pl/15772524/159/main/8124c2ce60.jpeg . Czy tak wygląda człowiek szczęśliwy? Heath na końcu został sam, jak ten palec. Miał tylko Matildę (któa była u Michelle Williams) i.. Mary-Kate, zidiociałą, wysuszoną ćpunkę. To MK go zabiła.. Heath został sam, jak W "Tajemnicy Brokeback Mountain".. Najlepszy aktor..

Myślę, że w światku aktorów - też wielu narkomanów - raczej nie widuje się ulotek tabletek, a często można
też nie znać nazw leków, które podrzuca znajomy w plastikowym woreczku, jak landrynki.
Tyle odnośnie domniemanej nieodpowiedzialności Heatha.

Po drugie, zwróciłabym szczególną uwagę na rolę Jokera. Myślę, że niewykluczone jest, by w ramach roli Heath
się zaprawiał - i to za każdym razem gdy miał wystąpić przed kamerami. Czemu nie?

Myślę, że jego śmierć była wynikiem eksperymentu, być może trochę pomógł mu ktoś podrzucając silniejsze
leki bez jego wiedzy - czemu nie?

Jeżeli chodzi o objawy depresji, mogły być efektem ubocznym brania leków, albo też ktoś mógł tak ocenić
zwykłe przewlekłe przemęczenie (potrafi być gorsze od depresji).

A ja uważam,że gdy bierzesz przez dłuższy okres takie leki to gromadzą się w Twoim organizmie, wkońcu dochodzi do zapaści i śmierci...

Nie wiem czy ktoś jeszcze zajrzy na ten post ,ale chciałabym coś napisać ,ponieważ śmierć Heatha jakiś czas temu zaczęła mnie bardzo interesować. Piszecie tu o Marry Kate Olsen ... czytając niektóre posty można zauważyć nawet niechęć do niej i jakby wyraźne oskarżenia ,że to przez nią ... Ledger miał własny rozum . Czytałam o jego ćpaniu .. Miał przez pewien okres problem ,ale to było szybko i krótko. Każda gwiazda Hollywood na pewno próbowała narkotyków więc dlaczego on miał tego nie zrobić ? ;) A Olsenka na pewno nie chciała mu zaszkodzić bo prawdopodobnie jeszcze długo po śmierci Ledgera nie mogła się pozbierać .. Na premierze `Mrocznego rycerza` wybiegła z sali kinowej zapłakana .

Szczególną uwagę przykuwa jak dla mnie jego przed ostatnia rola Jokera w `Mrocznym rycerzu` . Był z nią na prawdę z żyty i możliwe ,że zbyt bardzo się w nią wczuwał co nie zmienia faktu ,że jednak wycieńczała go ona powoli .. Fizycznie i psychicznie jak sam przyznawał w jednym z wywiadów.
Był wyjątkowym aktorem jednak życia też nie miał łatwego. Nie wiadomo czy jego narzeczona nie szantarzowała go ,że odbierze mu córkę itd. Jak =dla mnie to jest ona najzwyczajniej zakłamana .. ;/ Zaraz po jego miała nowego kochanka ..

Mogę być prawie pewna ,że jednak Heath nie popełnił samobójstwa .. Myślę ,że miał duże problemy z psychiką ... Kiedyś sama mało nie wpakowałam się w depresję ..okropna choroba .. Najgorsze myśli przychodza ci do głowy i jedynie silna wiara może od tego uchronić. Skoro już zeszłam do wiary ..zastanawiam się jakiej wiary był Heath ..wie ktoś ?

Był człowiekiem raczej słabej wiary skoro zdecydował się na samobójstwo :)
W końcu jest to grzech śmiertelny... osoba mocno wierząca raczej by tego
nie zrobiła. Sam jestem niewierzący no i cóż... mam przepiękne blizny na
swoim lewym przedramieniu. Nie, bynajmniej wcale teraz nie żartuję. To
prawdziwy cud że mogę jeszcze ruszać dłonią i pisać na klawiaturze :)

Nie jesteś wierzący ,a piszesz o cudach ;> .
Nie chwaliłabym się tym ,że targałam się na swoje życie .
A ja gdybym nie była wierząca to jeszcze bardziej bym się bała popełnić samobójstwo. Jakoś nie pasowałaby mi opcja tego ,że po prostu zniknę z tego świata.

Ksiądz z mojej szkoły powiesił się.

Do założyciela tematu- prawdą jest to, że nie żyje.

up

wydaje mi się ,że heath nie chciał popełnić samobójstwo , po prostu już aż tak bardzo był pod działaniem ,że brał bez opamiętania , nigdy by nie zostawił Matildy

Ja również staram się wierzyć w tą wersje. Zwłaszcza, że jego problemy ze snem rozpoczęły się już w latach kręcenia filmu Casanova. Przecież to szmat czasu..

No właśnie jego problemy były już wcześneij , on po prostu chyba sobie nei radził z popularnością , jego to załamywało , bo ledwo jakiś film z jego udziałem został okrzykniętym bardzo dobrym już wokół niego było mega dużo paparrazi

Ta jego walka z paparazzi była trochę niepotrzebna. To tylko jeszcze bardziej ich nakręcało ://

Zresztą chyba jako oficjalną wersje uznano stopniowe gromadzenie się w organizmie mieszanki leków co doprowadziło do zatrucia?

Tak tak bo to przecież jego bezsenność już się wzieła w Tajemnica B.M a przecież to aż 4 lata przed śmiercią , stopniowo dochodziły inne problemy a on brał lekarstwa na receptę od kilku lekarzy bez uzgodnienia z innymi lekarzami

Mnie jedynie cały czas zastanawia dlaczego pokojówka zadzwoniła akurat do Olsenki. I czy to w ogóle jest prawda? Zostało to oficjalnie potwierdzone? Wiadomo przecież jaka ona jest. Załatwiała mu narkotyki? Staram się oczywiście wierzyć, że jedyne co mu organizowała to część nielegalnych leków, które zażywał. Ale jednak to trudne;)

Też słyszałam ,że Olsenka coś tam mu dawała .
Ale prawdy się nigdy nie dowiemy jedynie Ledger zna prawdę którą zabrał do grobu , ja wierzę w to w co wierzę

Heath umarł na hiva

miał wszystko co mogl sobie zażyczyć , full hajsu , elegancka prace , ruchal dobre dupeczeki a wolal sie waszerowac scierwem to zdech , nara koniec tematu

Naprawdę myślałeś, że można brać leki powodujące euforię/senność/jazdy i tego nie zauwazyć? Litości...

czy możliwa jest sytuacja, że zginął nie przez pomyłkę, ani świadome przedawkowanie, ale z ręki innej osoby?
nie mam na myśli, że ktoś go zmusił do przyjęcia tych środków, tylko - jakkolwiek szalone może się to wydawać - poniósł śmierć w wyniku postępowań osoby trzeciej działającej w złej wierze.

Jeśli Twoja hipoteza jest choć w połowie prawdziwa, to był zawodowym ćpunem, który lubił ćpać. Uzależnienie to jedna strona medalu. To tak jak z pijakami - nie którzy nie chcą się leczyć i nie chcą przestać, bo lubią gorzałkę. Ledger doskonale wiedział, co robi.