tak, byli wyjątkowo męscy w tym swoim zachowaniu. Szczególnie Ennis, Jack wydawał mi sie troszke "słabszy". Dzis przeczytałam książkę i w książce są oni przedstawieni jako męscy absolutnie. Rewelka

Czytałam fragmentycznie opowiadanie Proloux, potem nie mogłam go nigdzie dorwać ;/ A chciałabym, lubię mieć porównanie w kreacji bohatera, no ;]

Dziś kupiłam w Empiku, ostatnia sztuka. Przeczytałam jednym tchem. Postacie przedstawione świetnie, ale film dokłada do książki mnóstwo uroku i czegoś niewypowiedzialnego-jezeli jest takie słowo :)

Zapraszamy np. tutaj:

http://www.filmweb.pl/topic/1010331/Filmy+Heatha+-+oceniamy+i+uzasadniamy+sw%C3% B3j+wyb%C3%B3r!.html

http://www.filmweb.pl/topic/1010029/Wspania%C5%82e%2C+pe%C5%82ne+magii+biografic zne+ksi%C4%85%C5%BCki!.html

TAM ROZMAWIAMY! ;)

Co tu udowadniać, powstało kilkanaście tematów godnych uwagi. Wystarczy wyszukać. Pozdrawiam!:)

Co do roli Ledgera w TBM faktycznie zachwyca, zwłaszcza że figura stereotypowego geja została zdemitologizowana. Tak naprawdę postać geja w kinie występuje już od wielu lat bardzo często, i dość często jest ona głęboko uschematyzowana, a co za tym idzie stereotypowa. Mamy bohaterów Almodovara, którzy są zdaje się na pograniczu homoseksualizmu i transwestycji, nieco komicznych i przejaskrawionych, mamy bohaterów takich jak Andrew Beckett z "Filadelfii" i Milk, aktywistów działających na rzecz obrony praw człowieka, mamy bohaterów filmów Jarmana (silnie korespondujących z życiem samego reżysera), mamy bohaterów Gus Van Santa "spaczonych" przez otaczającą ich rzeczywistość i konfrontację z nią, i wreszcie mamy Ennisa i Jacka, którzy utwierdzają w przekonaniu, że miłość nie ma płci, że uczucie rodzi się między dwojgiem ludzi, niekoniecznie między przedstawicieli różnych płci. Kreacja rewelacyjna, przekonująca, bardzo sprawnie i bezprecedensowo ujarzmiona!
Pozdrawiam!

U Almodovara jest bardzo różnie. Obok tych, o których napisałaś, występują też postaci zwyczajnych, ale nie męskich, facetów. Ich męskość jest zatracona w sposób nieprzejaskrawiony, właściwie po prostu "zamydlona" przez inne rysy psychologiczne - rozpacz, dogłębny smutek. Tak jak w "Prawie pożądania" np., polecam ;]

Kraecja Ledgera wybija się ponad przeciętną przez swoją idealną surowość. Tylko takie, nie mające w sobie histerii, role potrafią doprowadzić do płaczu za każdym razem.


Zerknę w te tematy..

Bardzo cenię Almodovara, niestety widziałam dopiero 4 jego filmy, z których w tylko jednym spotkałam się z postaciami homoseksualistów. Mam na myśli "Złe wychowanie". Rzeczywiście w tym filmie bohaterzy pojmują swoją orientację w różny sposób, jednak zawsze potrafię doszukać się w nich kobiecych cech.
Co do "Brokeback Mountain", Ledger zagrał fenomenalnie, bardzo stabilnie,jeżeli mogę to tak określić, ponieważ w ani jednym momencie nie odbiegł od kreacji tego męskiego cowboy'a, nawet w scenach rozpaczy, zagubienia. Sam Heath wspominał, że bardzo bał się zepsuć tę rolę ze względu na historię, która już wiele razy była poruszana w świecie kina, ale nigdy nie została przedstawiona w taki sposób. Wykorzystał ten strach przed rolą, żeby wnieść do niej jak najwięcej cech faceta rozdartego, między tym co czuje a tym,co wpajanoo jemu od dziecka.
Film w niesamowitym klimacie.

Widzisz Szuwarcia jak to tutaj jest? Ciekawe tematy, zmuszające do refleksji, do myślenia, wzbudzają dość
małe zainteresowanie filmwebowiczów. Im bardziej chamskie, ordynarne i wulgarne posty, tym żywsza reakcja
użytkowników. Na szczęście są też tematy, które po dzień dzisiejszy znajdują zwolenników (jak np. ten wątek
dotyczący filmów Heatha), ale w stosunku do tych "barwniejszych" tematów, jest ich naprawdę niewiele.
Pozdrawiam!

No cóż, fw to jeden wielki śmietnik, ale bazę danych mają dobrą ;]

Nie mogę zapomnieć o jego grze w TBM. Jake też był świetny, ale kreacja Ennisa Del Mara to majstersztyk.