Jego muzyka do "Władcy" jest wprost fenomenalna. Nie tak dawno uważałem, że to, co skomponował Williams w "Star Wars" czy "Schindler`s list" było nie do pobicia w muzyce filmowej. Kiedy przesłuchałem soundtracki do "LOTR" straciłem to przekonanie. Co więcej, przed "Władcą" w ogóle nie kojarzyłem jego nazwiska. Dopiero jakiś czas później usłyszałem jego ścieżki do "Milczenia owiec" i "Siedem" - okazały się być bardzo dobre. Wściekałem się, kiedy na kompozytora "Władcy" wybrano Shore`a a nie Kilara. Dziś już jestem pewien, że nikt nie napisałby tej muzyki lepiej. Czekam niecierpliwie na jego kolejne muzyczne dzieła.
Nieee.. tylko nie porównuj Star Warsów do Lotr to jest po prostu niszczenie tak pięknej muzyki Shora.. Williams jest wtórny, jego muzyka jest kilka razy przerzuwana przez kilkanaście lat, aż mi nie dobże kiedy słyszę Star Wars...a władca. Piosenki: Twiligh and Shadow (zabójcze) Minas Morgul świetna kompozycja kobz... Rewelacyjne Minas Thirith czy najlepszy i najszybszy utwór The Fields of the Pelennor wyrywaj po prostu z ziemi... Shore jest najlepszy...pozdro
Shore tym soundtrackiem przebił wszystko co do tej pory smiertelnicy mogli usłyszeć i jeżeli ma on jakieś przeciwieństwo - to pewnie będzie to Williams :) Ta muzyka jest zuepłnie inna i chwała mu za to, bo jakbym mial slyszec te werbelki i chaosik jaki lubi Williams, to by chyba Elfy odpłynęły na Zachód jeszcze przed Wojną o Pierścień ;)
Powiem jedno. Jego muzyka ma sie i tak nijak do tego co zrobil Hans Zimmer w Gladiatorze i Pearl Harbor.