Od projekcji filmów z tej trylogii zastanawiałem się, dlaczego muzyka do Władcy pierścieni po genialnej ścieżce dźwiękowej z pierwszej części, w kolejnych poleciała na łep serwując typowe, smętne hollywoodzkie kawałki. Czy był inny kompozytor w części pierwszej, a kolejnych. Zajrzałem na Filmweb i wszystko stało się jasne. Howard Shore schrzanił cały klimat filmu, który tak znakomicie zbudował Steve Roche.
Muzykę do wszystkich 3 części skomponował Howard Shore i tylko on, jeśli masz booklet do pierwszej części osta to znajdź tam nazwisko Rocha (nie znajdziesz bo go tam nie ma).
Jeśli nie podobała ci się muzyka do dalszych części to ok, ale nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Mylisz się, że tylko Howard Shore. Na stronie Drużyny pierścienia widnieje nazwisko Steve Roche, dopiero po rozwinięciu pełnej obsady są: Steve Roche, David Long, Howard Shore. Jeśli jak twierdzisz muzykę skomponował sam Shore to na Filmwebie jest błąd i należy go poprawić, skąd czerpałeś informacje?
Nie mylę się, a na filmwebie jest błąd, jest masa błędów na przykład ludzie dodają obok nazwiska kompozytora nazwisko orkiestratora czy producenta osta, tak jakby to on komponował muzykę.
http://imdb.com/title/tt0120737/fullcredits
Original Music by
Howard Shore
W takim razie sprawa wyjaśniona. Szkoda zatem, że Shore w kolejnych częściach władcy nie utrzymał poziomy z pierwszej części.
No cóż, sporo osób napewno z tym się nie zgodzi, ale skoro tobie się muzyka z kolejnych części nie podobała...
"Dwie Wieże" faktycznie słabsze, ale "powrót Króla" też jest genialny, tylko że inny, mniej bogaty w tematy, mniej różnorodny, ale za to bardziej imponujący.
Udany jesteś gościu. Shore dostał za pierwszą część oscara, a ty wyskakujesz z jakims rochem. Każdy w miare szanujący się fan muzyki filmowej o tym wie, wiec widocznie sie do takich nie zaliczasz.
Wejdź sobie cepie [sorry, nie mogłem się powstrzymać ;) nie bierz tego do siebie] na http://www.filmmusic.pl/index.php?act=index i sobie zobacz kto pisał te muzyke. I nie strój mistrza od muzyki filmowej jak gadasz głupoty. Pozatym tematy z kolejnych cześci bardzo mocno nawiązują do pierwszej. Świetnie są prowadzone tematy z pierwszego filmu jako kontrapunkty do nowych tematów. Pokrywają się skale głosów w taki sposób iż niekiedy nie słychać zmiany transpozycji, nawet w temacie. To wszystko się trzyma kupy. I jeżeli tematy z pierwszej i drugiej i w końcu także trzeciej częsci razem pokrywają się dobrze, to sądze że bełkoczesz, ponieważ wszystko nawiązuje do siebie i jest spójną całością. Czyli jednym słowem krytykujesz też prace z pierwszej częsci. Nie mieszaj dobrze?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
