Czy oprócz wydanej przez jego syna biografii można znaleźć jeszcze jakieś inne polskie wydania?
Dodać muszę, że jego biografii nigdzie nie idzie zdobyć... czemu 'Humphrey Bogart - w Poszukiwaniu ojca' nie ma w żadnej księgarni?
bo wydano ją już jakiś czas temu, nie wiem w jakim nakładzie, ale znalazłam ją w bibliotece i niedługo mam zamiar przeczytać.
Zatem muszę przeszukać biblioteki... Bez jaj, ale biografia kogoś tak sławnego sprzedawałaby się nawet w naszym zaścianku świata kulturalnego...
Powiem tak: nie czytałem jej jeszcze w całości (niedługo się za to wezmę), jedynie wyrywkowe fragmenty. Są zabójczo ciekawe. Książka jest bardziej beletrystyką niż dokumentacją, myślę że dużo tutaj subiektywizmu (syn próbujący zmierzyć się z niemalże kultem ojca), ale naprawdę warto po to sięgnąć. Dużo ciekawostek nieznanych znikąd, zdjęć z rodzinnych albumów. Ładna, twarda okładka, oraz jeszcze ładniejsze wnętrze - świetna ozdoba domowej półki kinomana :)
Polecam!
Książka była tak słaba, że postanowiłem ją w ramach gestu oddać najbliższej w okolicy bibliotece. Nic ciekawego, niestety.
a ja jej w końcu nie kupiłem, tzn niby kupiłem, ale koleżka od którego brałem z allegro, napisał, ze książka gdzieś mu sie zapodziała ;)
więc zamiast tej biografii Bogarta, wydałem kasę na biografie Reagana, i w sumie zakup na +
Dla mnie jest bardzo dobra. Dużo ciekawostek z życia Bogiego, trochę prywatnych zdjęć... Ciekawą rzeczą jest to że Bogart był niemal całkiem łysy (!) po przejściu jakiejś choroby (mnie się wydawało że tylko w ostatnich filmach miał perukę), oraz że nosił kolczyk (co w tych czasach u mężczyzny było rzadkością).
Mógłbyś coś szerzej napisać? NIe pamiętam żeby w książce coś takiego było... Jedynie że przebył jakąś chorobę (nie mogę się tego fragmentu teraz doszukać).
Te informacje wygrzebalem z internetowego smietnika:)
Ksiazke czytalem dawno temu i jedyne co z niej pamietam to fakt, ze syn Bogarta zrobil "otwarta" impreze, po ktorej, o dziwo, nic z domu nie zniknelo:D
Wstyd się przyznać, przerwałem ją kiedyś w połowie, teraz się biorę poważnie za czytanie.
Przynudza mnie trochę filozofowanie Steven'a, ktoś kto to kupił oczekuje konkretów o Humphrey'u a nie smędzenie rozpieszczonego bachora który żyje w kompleksach. Z drugiej strony nie wiem czy ten zabieg nie wyszedł właśnie książce na dobre... skończę to się wypowiem. Drażniło mnie jedynie to, że z każdej głupoty Steve robi nie wiadomo co - np. pisze o 'kawałach' które jego ojciec robił innym i... Wspomniał o tym że Richard Burton ubrał jego piżamę a Bogart udawał że tego nie widzi... No suchar gorszy niż w Familiadzie... To tak jak każde nasze drobne żarty z kumplami ktoś by oprawił w ramkę 'dowcipu' i zamieścił w biografii...