Wcale nie.
To przecież jest Magneto :-D

Nieee. To Gandalf i kropka :)
za krótki za krótki za krótki

Gandalf jak sto dwa.

Gandalf do #%@%@$ jak WP nie lubie i tyle a Ian to wykapany magneto. tak samo jak Christopher Lee to hrabia Dooku.

He he. Mnie też się kojarzy jako Gandalf.

O niee.On to Gandalf i kropka, Lee to Saruman.I kropka.

Lee to hrabia Dooku a Ian to Magneto. ale i tak każdy ma swoje
zdanie

a ja na to powiem tak:Gandalf i Magneto w jednej osobie:)

a ja się z tym zgodzę- Gandalf i Magneto ;)

A ze strony fantasy też trzeba pamiętać, że Lee to Saurman, a Ian to Gandalf. W sumie obaj zagrali w WP. :D

Jeżeli chodzi o Gandalfa to zagrał go wspaniale. Szkoda że nie chciał wziąć roli Dumbledora, bo tam też by świetnie wypadł(nie ma co się oszukiwać, Dumbledore jest kopią Gandalfa).

Gdyby nie Tolkien, HP mogło by nie powstać lub wyglądać zupełnie inaczej.

Gdyby nie mitologia grecko-rzymska i kanon judeochrześcijański, WP mogłoby nie powstać. Zaraz... nie mogło? Nie powstałoby.

Mitologia nordycka, celtycka także była inspiracją co fakt to fakt, jest to całkowicie zrozumiałe. Jeśli jednak będziemy spostrzegać rzeczywistość całkowicie w takim stopniu, wiele dzieł literackich nie miało by miejsca i literatura była wy wówczas bardzo uboga.

Praktycznie każdy autor piszący książkę, opiera je o coś, nadając morały i przeciwności morałów(tzw.dobro, zło), także wygląd postaci i świata, czy w przypadku fantasy język zamieszkałych tam istot, ich kulturę, charakter i to samo z bohaterami. Więc w takim razie pełen szacunek dla autorów się należy, którzy poświęcają swoje życie dla twórczości. ;)

Ano owszem. Chodziło mi właśnie o zwrócenie uwagi na istotę inspiracji - nie mylić z plagiatem - czy powielania schematów, ale także reinterpretacji, jak np. w trylogii "Mrocznych Materii" Pullmana, którą genialnie autor oparł na Biblii. Ważne jest, by umieć korzystać odpowiednio z dorobku dziejów i udoskonalić go, dokładać co nieco od siebie, by zależność ta nie miała charakteru pasożytniczego, w którym bierzemy, jednocześnie od siebie nie dając nic.

Dobrze, że się rozumiemy. Biblia, jak i mitologia to dobre przykłady inspiracji autorów byłych, a także obecnych i przyszłych piszących szczególnie większe dzieła. Autor pokazuje swą twórczość w dobrym świetle jeśli umie ją prawidłowo przedstawić, tak aby ludzie czytający, lub w pewnym stopniu korzystający z tej literatury byli zadowoleni. To co jednak komuś się podoba, to zależy wyłącznie od gustu danym dziełem, przeważnie gatunkiem.

All we have to decide is what to do with the time that is given to us - moja ulubiona kwestia Gandalfa z filmu i wspaniała scena.

No i Kellen zdecydował się jednak wejść w to całe zamieszanie z LOTR.