Iwan Rheon

8,6
12 649 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Iwan Rheon

Zauważyłem coś ciekawego, co mnie trochę przeraziło :) Wiele dziewczyn oglądających GoT jest wręcz zachwyconych postacią Ramsaya. Z początku myślałem, że wynika to z docenienia jego talentu aktorskiego, ale jak się okazuje, one po prostu lubią tą postać, są nią zafascynowane. Nie jest tajemnicą że dziewczyny lubią zimnych drani, ale między zimnym draniem a sadystycznym psychopatą jest delikatna różnica. Moje zdziwienie bierze się stąd, że-jako człowiek obdarzony empatią- po tym co Ramsay zrobił Theonowi, (szczególnie z jego przyrodzeniem), życzę mu jak najgorzej.Ten wątek obrzydził mi serial na jakiś czas. Myślałem że taki odruch jest powszechny u innych. I o ile wydaje mi się( choć mogę się mylić) że męska widownia raczej chciałaby, żeby Ramsay zdechł w męczarniach, o tyle żeńska część wykazuje dziwną dla mnie fascynację tą postacią.
Jak to z tym Ramsayem jest?

matek_14

Sam sobie poniekąd odpowiedziałeś na swoje pytanie :) kobiety uwielbają postać Ramsaya bo po prostu lubią zimnych drani a gdy do tego jest przystojny bez względu na wszystko oddałyby sie mu nawet na kamieniu.
Ja osobiście lubie postać może dlatego, że zawsze lubiłam tych złych bo ci dobrzy, piękni królewicze byli dla mnie mdli. :)

matek_14

Osobiście nie lubię Ramsaya ani ludzi jego pokroju. Po prostu nie lubię sadystów, torturowanie innych nie jest czymś co lubię oglądać, więc sporo fragmentów tego typu w Grze o tron przewinęłam. Nie wiem skąd to zafascynowanie Ramsayem, chociaż w przypadku serialu pewnie wpływ ma również wygląd aktora.
O ile na torturowanie Theona byłam gotowa, bo w końcu było to też w książce, to serial zniechęcił mnie połączeniem losów Ramsaya i Sansy.

szepcik

Z tego co wiem, to to tez bylo w ksiazce... I to duzo bardziej obrazowo, niz na ekranie...

Przemo__C.

gdyby pokazali w serialu to co było w książce to byłby pornol roku w dodatku w trójkącie :)
PS. Co do tematu to Ramsey'a na początku nie lubiłam ale z czasem stał się moim ulubieńcem, niestety ale czuję że długo nie pożyje :)

sweetgirl_fw

No niestety, po tym co odwalił z Roose'm to sam Ramsay jak i cały ród Boltonów niedługo upadnie ;/ ;p

Anakin_Skywalker

nie padnie, Sansa nosi jego dziecko :) - prawdopodobnie

Przemo__C.

nie, nie było tego w książce ;)

Przemo__C.

W książce Sansa nie miała z Ramsayem nic wspólnego. Boltonowie nie mieli pojęcia jak wygląda prawdziwa Starkowna dlatego też (nie pamiętam już dokładnie jak) ale zamiast Sansy do Ramsaya trafiła jej przyjaciółka.
Sansa siedziała sobie bezpiecznie u ciotki :p

PeggyBrown27

to Arya miała trafić do Ramseya, nie Sansa, ale fakt faktem - zastąpiła ją Jayne Poole, córka zarządcy Winterfell i przyjaciółka Sansy (jestem na świeżo z książką :D)

kmiszczyszyn

Być może ;) Tak dawno już czytałam, że wszystkiego nie pamiętam ;)

matek_14

Pierwsze słyszę, żeby kobietom podobała się postać Ramsay'a...!!! No cóż, nie czytam wszystkich komentarzy, fakt.
Jako zdeklarowana fanka facetów/bohaterów w stylu badboy wypowiem tu swoje zdanie :) Zdecydowanie nie lubię postaci Ramsay'a ani nie lubiłam postaci Joffrey'a, co się dzieje z dzisiejszymi dziewczynami? Może to jakiegoś rodzaju psychofanki? Oczywiście doceniam kunszt aktorski obydwu odtwórców tych ról i wiem, że postaci takie jak tych dwóch muszą istnieć, po to żebyś właśnie odczuwał te emocje, o których wyżej napisałeś. To tak jak ludzie idą na horror bo chcą poczuć trochę strachu, tak oglądają GOT żeby zobaczyć trochę przemocy, ale uwierz mi, raczej każda dziewczyna chciałaby żeby Ramsay ostatecznie zapłacił za swoje bestialstwo.

matek_14

Jestem przedstawicielką płci żeńskiej, więc może się wypowiem :-D. Otóż, jeśli chodzi o mnie, to nie uważam Iwana za jakoś niesamowicie przystojnego mężczyznę, ale rzeczywiście coś mnie w nim pociąga :-). Fakt, że ciągnie mnie do takich negatywnych postaci, zwłaszcza psychopatów, jak np Norman Bates. Wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że takie postacie są po prostu ciekawsze niż nieskazitelni rycerze. Nie znaczy to jednak, że chciałabym mieć takiego partnera, jak Ramsey, albo, że pragnę zobaczyć go na końcu na Żelaznym Tronie ;-). Mam jednak nadzieję, że przeżyje on 6 sezon, bo z nim Gra o Tron jest bardziej interesująca - bez takiego psychopatycznego czarnego charakteru serial wiele by stracił. Poza tym myślę, że jest to bohater fantastycznie zagrany i napisany, i myślę, że godnie zastąpił nam Joffreya... :-)

Luthien2707

W serialu nie wygląda zbyt zachęcająco jednak poza nim jak dla mnie jest przystojny, ma coś w sobie, ma coś w oczach takiego, że hmmm sama nie wiem ;) Zgadzam się z Tobą co do faktu, że jest postacią ciekawą i bez niego wiele w serialu by zabrakło. Tak jak po śmierci Joffreya, choć go szczerze nienawidziłam to trochę szkoda, że go nie ma ;)

użytkownik usunięty
Luthien2707

"Mam jednak nadzieję, że przeżyje on 6 sezon, bo z nim Gra o Tron jest bardziej interesująca - bez takiego psychopatycznego czarnego charakteru serial wiele by stracił. "

No cóż by można teraz rzec....

Na początku ( SPOILER) ,kiedy psy zżarły Ramseya czułam niepohamowaną radość, później uświadomiłam sobie, że to koniec wybitnej roli Iwana... Ciekawe, kto teraz będzie głównym czarnym charakterem GoT( nie licząc Innych).

użytkownik usunięty
Luthien2707

Haha miałam podobnie ;) No właśniee, nikogo takiego wyrazistego jak Ramsay już chyba nie będzie :(

Raczej nie :-( Być może Euron będzie teraz kreowany na takiego czarnego charaktera, ale to już nie to samo, co Ramsay :'-(.

użytkownik usunięty
Luthien2707

Po obejrzeniu finału 6 sezonu stwierdzam, że Cersei znowu zawita jako ta zła postać. Ktoś ją powinien ukatrupić.

Myślę, że to musi być Jaime. Być może kiedy Daenerys przybędzie do Królewskiej Przystani Cersei wpadnie na pomysł spalenia całego miasta, a wtedy Jaime pozostanie bez wyjścia i zabije siostrę. Czyli ta zgodnie z przepowiednią zginie z ręki młodszego brata.

użytkownik usunięty
Luthien2707

Byłoby fajnie. Ja oglądając finał w pewnej chwili pomyślałam, żeby tylko nie ubiła Jaimiego, jakoś tak mnie coś tknęło, że pomyślałam że może to zrobić.

Hahaha jak ja się ucieszyłam z rozwoju wypadków, przecież to był obrzydliwec, nie dało się na niego patrzeć. Oglądam teraz Misfits, bo mi koleżanka zachwalała, że zupełnie inna rola, więc pomyślałam sobie czemu nie, może pozbędę się do typa uprzedzenia, ale przez cały pierwszy sezon widziałam tam tylko Ramsaya, dopiero w drugim to wrażenie wreszcie się ulotniło.

użytkownik usunięty
baaraka

Ja tak samo z tymże mi się udawało na niego patrzeć, jednak absolutnie nie widziałam w nim nic przyciągającego tak jak to niektóre fanki na niego patrzyły. Był dla mnie złym charakterem, któremu życzyłam jak najgorzej. Teraz, po jego śmierci nie wyobrażam sobie już tego serialu bez Ramsaya. Ale przynajmniej - ponoć - w książkach dalej żyje.
Szczerze to bym chciałabym zacząć Misfits tylko po to, żeby zobaczyć Iwana w zupełnie innej roli, myślę, że inne postaci mnie nie zainteresują aż tak jak on :D

matek_14

Rowniez sie wypowiem jako kobieta. Doceniam talent aktora. Nie jest dla mnie w ogole przystojny ani pociagajacy. Nawet jesliby byl, nie zmieniloby to tego, ze mam nadzieje, ze Ramsey zdechnie niebawem w meczarniach ;)

matek_14

jeżeli chodzi o mnie, jestem rozbita. Z jednej strony nienawidzę postaci Ramsaya i mam szczerą nadzieję, że to co robi zwróci się mu kiedyś jak karma. Natomiast z drugiej strony nie chcę, żeby ginął już teraz - lubię na niego patrzeć i oczekiwać co mu przyjdzie do głowy. Jeżeli główna akcja bitwy o Winterfell będzie rozgrywać się między nim a Jonem...to sama nie wiem, czyją śmierć będę bardziej przeżywać. Chyba Ramsaya, bo Jon już raz umarł i w ciągu roku jakoś sobie poradziłam z myślą, że go nie będzie.

matek_14

ten uśmiech szaleńca... to jest to

matek_14

Ramsay jest jedną z moich ulubionych postaci w Grze o Tron i nie wiem co jest w tym niby dziwnego? Taki na przykład Joker też ma wielu fanów i jakoś nigdy nie słyszałam żeby ktoś się z tego powodu dziwił albo oburzał. Nie wiem jak inni, ale ja zupełnie inaczej oceniam fikcyjne postaci niż prawdziwych ludzi. To, że lubię Ramsaya jako bohatera serialu nie oznacza, że lubiłabym kogoś takiego w realnym świecie. Postać fikcyjna, żebym ją lubiła, nie musi być miła i sympatyczna, bo takie postacie często (choć nie zawsze) są nudne i bezbarwne. Ma być ciekawa, interesująca i charyzmatyczna, a moim zdaniem, Ramsay dokładnie taki jest. A co do "zimnych drani" to nie każda kobieta takich lubi. Ja, w prawdziwym życiu, wręcz ich nie cierpię :)

matek_14

Ramsay zapewnia emocjonalny rollecoster, jest błyskotliwy, inteligentny i pewny siebie. To imponuje, ale tylko chwilowo, pozwala zrobić pierwsze wrażenie, które na długo zostaje w pamięci. Spokojni, ułożeni mężczyźni budzą niewiele emocji. Słyszałam kiedyś takie porównanie, że facet, który bywa draniem, nie pozostawia kobiety obojętną, to ktoś, kto proponuje jej ekscytującą zabawę na kolejce górskiej, a ułożony, spokojny facet, to ktoś, kto proponuje powolną, trochę monotonną karuzelę z kucykami.

Oczywiście, na kolejce górskiej szybciej Cię zemdli niż na powolnej karuzeli. Wybierając faceta z kolejki górskiej można liczyć na mocny początek i mocny, nieprzyjemny koniec związku. Chyba żadna poważna dziewczyna nie czeka na drania, to tylko powierzchowna fascynacja.

matek_14

Hmmm myślę fascynacja Ramsayem że to dość złożony problem.

Nie jestem psychologiem ale rzekomo niektórzy psychopaci charakteryzują się czymś co jest określane jako 'predatory gaze' (w wolnym tłumaczeniu 'wzrok drapieżcy'), czyli bardzo intensywny sposób w jaki patrzą się na swoje 'ofiary', przeważnie nie zdejmując z nich wzroku, bardzo długo patrząc w oczy aż do punktu że druga osoba zaczyna się czuć nieswojo.
Pech chce że działa to jak magnes na niektóre kobiety bo odbierane jest jako intensywne zauroczenie ze strony psychopaty, co jest dla nich czymś miłym (przynajmniej na początku). Myślę że Iwan kilka razy uraczył widzów takim spojrzeniem, i wrażenie intensywności pogłębia jeszcze fakt że ma bardzo jasne (wręcz zimne) oczy.
Inna sprawa że w inteligentlym źle jest coś co ludzi wciąga - myślę że dobrym przykładem jest tutaj również Hannibal Lecter. Zarówno przerażający jak i fascynujący :)
Może niektóre kobiety wstydzą się swojej fascynacji takimi postaciami - bo to 'nie wypada', 'jest głupie' itp., ale ja uważam że w naszych fantazjach można nam wszystko i nie ma się absolutnie czego wstydzić :)

matek_14

Moim zdaniem jest to zasługa świetnie napisanej i genialnie zagranej roli, nie ma co się doszukiwać jakis psychologicznych głupot. Oczywiście mówię tu za siebie, jestem kobietą i osobiście tacy mężczyźni czy ogólnie ludzie raczej mnie nie pociągają, wręcz przeciwnie. Ale twórcy serialu w tym przypadku naprawdę sie postarali i wyszła jedna z ciekawszych postaci w tym serialu bo reszta to tak bez szału sobie radzi, nawet Dance juz te smoki nie wiele dają, bo bo np. w najnowszym odcinku część o bitwie była o wiele ciekawsza niż ten wątek Danuty i ich smoków. Ja już nie wiem co ja będę teraz ogladać w tej GoT skoro nie ma już Ramsey'a mojej ulubionej postaci :( za szybko się go pozbyli... za szybko! I to jeszcze z ręki tej rudej .... och! Nie powinni z nim tak skończyć, trochę szacunku!

matek_14

Uważam, że należy bardzo rozgraniczyć fikcję z rzeczywistością. Niektórzy tego nie potrafią, stąd to oburzenie mężczyzn na różnych forach, że "głupiutkie, naiwne kobietki kochają Ramsaya, czyli jak zwykle, kochają drani". To tak nie działa.
Postacie filmowe (dobre czy złe, bez różnicy) budzą fascynację, bo tak naprawdę zachowują się lepiej, niż zachowywałyby się ich ewentualne odpowiedniki w rzeczywistym życiu. Taki Ramsay. Owszem, torturuje, zabija, gwałci ale w jego zachowaniu można zauważyć pewną klasę. Walnie jakąś ripostą, "złotą myślą" przed skórowaniem, jego gesty, chód, mimika są idealnie dopasowane do sytuacji, co sprawia, że bohater wydaje się charyzmatyczny, w dodatku wszystkie sytuacje w serialu są tak przemyślane, żeby Ramsay zawsze i wszędzie budził grozę, żeby wszyscy odczuwali przed nim strach i "szacun", co dodaje tej postaci pewną siłę, moc, nie wiem jak to nazwać, ale to idzie też w drugą stronę- Ramsay sam nie boi się nikogo i niczego, jest bardzo pewny siebie, błyskawicznie podejmuje decyzje. Tacy ludzie nie istnieją normalnie. To znaczy, istnieją psychopaci, co do tego nie ma wątpliwości ale chyba nikt nie wierzy, że zachowują się oni dokładnie tak samo, jak ich filmowe odpowiedniki. Ramsay, gdyby naprawdę istniał, to zachowywałby się bardziej prymitywnie. Pewnie mentalnością przypominałby typowego recydywę, albo seryjnego, z tym, że seryjni mordercy zazwyczaj nie są wcale charyzmatyczni, zachowują się jak przeciętny, szary człowiek, niebudzący większych emocji, tyle,że "po godzinach" mordują ludzi. I to tyle. Nikogo nie zastraszają, nikt się ich nie boi, każdy ma ich w dupie.
Ramsay paradoksalnie ma głębszą osobowość niż lwia część ludzi, których spotkałam w swoim życiu.
A to, że kobiety lubią drani to też jak na moje czysta bujda. Biorąc pod uwagę, że nie istnieją "dranie" , którzy przypominają tych filmowych brutali, badassów, fighterów, psychopatów to tak naprawdę "typowy drań" to często typ dresika, sebixa, prymitywa, który w pięciu napierdziela jednego kolesia pod blokiem, innych drani ja np. nie znam. Tacy mężczyźni mogą sprawiać wrażenie,że otaczają się gronem lasek, z tym,że te laski często są podobne do nich poziomem umysłowym. To takie karyny, blachary, mocno wymalowane, z cyckami na wierzchu i mentalnością jaskiniowca (lecą na tych najsilniejszych). Naprawdę jest czego zazdrościć?

użytkownik usunięty
matek_14

Nie ma w tym nic aż tak dziwnego. W USA seryjni mordercy po tym, jak zostali schwytani otrzymywali tysiące listów miłosnych od fanek, niektórzy nawet zdążyli wziać ślub zanim trafili na krzesło elektryczne. Nie wiem, czy psychologia probowała to jakoś tłumaczyć, ale fakt, jest to trochę hmmm niepokojące.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones