facet zdecydowanie ma coś w sobie i to muszę mu przyznać. Ale jak różnie wypada w dwóch
filmach. "Zakochaną Jane" ogląda się z nim z przyjemnością, natomiast w "Pokucie" jest coś
bardzo męczącego. Wydaje mi się,że to z powodu aktorek towarzyszących. Przy Anne każdy
wypada dobrze,ale przy Keirze. Keira może i wygląda ładnie,ale w swojej grze ma coś
dominującego. I można przy niej wypaść dość niekorzystnie. A szkoda, bo tego pana chce sie
oglądać.
Chyba przede wszystkim chodzi tu o temat i rodzaj filmu. W 'Pokucie' już w pierwszej scenie można wyczuć napięcie i gęstą, ciężką atmosferę (nie bez powodu). Bardzo dobrze, że i Jamesowi i Keirze udało się to właściwie oddać:)
Nie zmienia to faktu, że w 'Zakochanej Jane' James wypada, ekhm, w pewien sposób powalająco...