James McAvoy

James McAvoy

8,7
70 717 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby James McAvoy

James jak mogłeś!

użytkownik usunięty

Właśnie jestem po seansie "Wanted" i żądam odpowiedzi na pytanie jak mój ulubiony aktor mógł poniżyć się w takim filmidle? To po prostu straszny czyn. Ja rozumiem: świetne filmy i potem mała wpadka, ale żeby od razu taka katastrofa? Nie wiem czy następny film z Twoim udziałem wzmocni Twój wizerunek dobrego aktora. Po czymś takim, naprawdę... nie wiem...

Trzeba mu to wybaczyć. Może pewnego dnia James otrzyma role po której będzie geniuszem. Na razie musimy cierpliwie czekać i zadowalać się poprzednimi dobrymi filmami chociażby takimi jak POKUTA czy ZAKOCHANA JANE.

Czytałam gdieś, że James bardzo chciał zmienić swój wizerunek aktora grającego głównie w filmach kostiumowych, po "Zakochanej Jane" i "Pokucie". Tak więc miał swój powód. Poza tym jestem przekonana, że w następnym filmie znów udowodni, ze jest najlepszym aktorem młodego pokolenia:D:D

użytkownik usunięty

ale o jakiej znowu katastrofie mówimy?

nie wiem o co "kaman" :D Film był świetny, a James zagrał swoją rolę rewelacyjnie :)

użytkownik usunięty

Skoro "Wanted' ma być trylogią to jeszcze 3 razy będziesz mogła go obejrzeć w "czymś takim" i bardzo dobrze, bo nie można zostać zaszufladkowanym.

To jest piekny moment jestem po seansie filmu i uważam że Jmesowi przydała się taka rola. Nie jest aktorem jednego gatunku udowodnił że umie zagrac i zabójcę jak i romantyka. Podobało mi się jego zachowanei waleczność zawziętość. Pasuje to do niego. Film był boski gdyż czasami cięzko było odgadnąć co bedzie dalej się działo, był zagadką do samego końca. Uwielbiam jego grę i w takich i filmach i innych naprawdę porządny z neigo aktor.

moim zdaniem film był w porządku. dałam mu 9/10. może się nie znam itp., ale to jednak moje zdanie :P trzymał w napięciu, zaskakiwał, do tego świetna gra J. McAvoy'a i M. Freemana.

julita92

hmmh jesli chodzi o film to niezła klapa, druga sprawa gra aktorska, ta McAvoya wydaje sie całkiem wporządku

użytkownik usunięty
zajacpoziomka_2

Nie zgodzę się z Wami, że McAvoy pasował do tej roli i aktorsko było ok. Przede wszystkim do filmów akcji pasują brutale a nie chłopcy o wyglądzie ministranta. Czasem zdarzy się, że można z niskego i chudego aktora zrobić herosa (przykład: Edward Norton w Hulku, czy American History X, czy Tobey Maguire w Spider-Manie), ale McAvoy absolutnie nie pasuje do tej roli, nawet po wielu poprawkach w photoshopie. To chudziutki, drobny chłopaczek. Idealny do roli w dramatach. Nie chce zostać zaszufladkowany, ale niestety tak się dzieje, kiedy nie ma się predyspozycji fizycznych do innych roli. Wyobrażacie sobie Seagala w dramacie, albo Jim'a Careya w tragedii? Co prawda ten ostatni próbował zerwać z komediowym wizerunkiem, niestety daremnie. Wolę, żeby aktor robił jedną rzecz porządnie niż grał wiele ról jako takich. Jeśli chodzi o mimikę Jamesa w "Wanted" źle nie było, ale spójrzcie na zdjęcie, ten chłopak ma już taki zacięty wyraz twarzy. Niech gra w dramatach i spróbuje w komedii, bo ciekawa jestem jak sobie z tym wyzwaniem poradzi.

nie no nie zgadzam się totalnie nie wiem czy zauważyliście że James w tym filmie miał super wymodelowane ciało i nei wyglądał jak chuchro tylko fajnie umieśniony facet i pasuje dla mnie do róznych filmów nei tylko dramatów.

monisia45

Meliso 78 uważam, że trochę przesadzasz. Może film "Wanted" nie był jakimś hmm... górnolotnym filmem, ale też nie był tak druzgocząco zły, jak piszesz. I nie zgadzam się też, że James do tego filmu nie pasuje. Dobry aktor może zagrać w filmie każdego gatunku i będzie wyglądał wiarygodnie, jak np. Edward Norton i James także. Poza tym on chciał zagrać w tym filmie i co nam do tego. Nie można grać wciąż w skomplikowanych i przyciężkawych obrazach, czasem trzeba zagrać w czymś, na czym nie trzeba zbytnio myśleć, co nie?

monisia45

racja! James świetnie zagrał w Wanted i moim zdaniem pasuje to tej roli. jest może trochę niski, ale za to miał świetnie wyrobione ciało i żadne z niego chucherko! i co najważniejsze, właśnie udało mu się udowodnić, że umie zagrać nie tylko w melodramatach, ale też w porządnym filmie akcji ;D

Uwielbiam... Po prostu kolejny rewelacyjny komentarz osoby o ograniczonym umyśle. Jim Carrey -> Man on the Moon, proszę bardzo. A tego, że w filmie akcji mogą grać tylko ludzie postury Arnolda Shwarzenegera pozwól, że nie skomentuję.

użytkownik usunięty
K_meyer

Skoro brak ci rzeczowych argumentów, powstrzymaj się od bluzgania pod adresem mojej osoby. Argument, który podałeś jest totalnie bezsensowny. Owszem Jim Carey próbował zerwać z wizerunkiem komika. Z jakim skutkiem? Miernym, bowiem średnio orientujący się w kinie widz ma rozeznanie, że coś tu jest nie tak. Co jest nie tak? Widząc komika w dramacie widz czeka na śmieszną sytuację, gafę, zamiast obserwacji historii jest napięcie i oczekiwanie: kiedy ten Carey w końcu zrobi coś śmiesznego? Dlatego jeśli jest się totalnie zaszufladkowanym to praktycznie nierealnym jest by z tej szuflady wyjść. Nie napisałam, że mogą lub muszą grać ludzie o posturze Arniego, ale lepiej do takich filmów pasują. Mają lepsze warunki fizyczne.

Nie zgadzam się z Tobą ze względu na to że jak ogląda się dramat to nikt nie oczekuje że będzie śmiesznie nawet jeśli główną rolę gra komik. Ja osobiście uważam że Jim Carrey jest świetnym aktorem i wolę go w dramatach niż w komedii, bo on potrafi robić jedynie głupie miny i znam o wiele lepszych komików niż on, poza tym jego role w Truman Show, Zakochany bez pamięci czy Człowiek z księżyca udowadniają że świetnie sobie radzi w dramatach, nawet pofesjonalni krytycy uważają że świetnie zagrał w tych filmach. A co do James'a i Wanted, mi się film podobał i jego gra również, a poza tym jakbyś nie zauważyła to kino akcji ostatnio się zmieniło i główne role w takich produkcjach nie grają już typowe mięśniaki, tylko aktorzy, którzy po pierwsze mają talent a po drugie są średniej postury, np Matt Damon jako Bourne czy Maguire jako Spiderman ale mimo to są umieśnięni.

Oczywiście, że wyobrażam sobie Jima Carrey'a w tragedii. To przecież jeden z najlepszych aktorów Hollywood.

A co do tematu - widziałem w innych Twoich wypowiedziach, że strasznie Ci się Wanted nie podobało. Też uważam ten film za wielką kupę (scenariusz - ...), ale mimo tego ma dla mnie dwa duże plusy (i jeden mały - trochę niezłych pod względem humorystycznym dialogów i sytuacji):
1. Realizacja od strony technicznej - efekty itp. naprawdę na bardzo wysokim poziomie, mimo że często naiwne (no ale to już wina fabuły).
2. Gra McAvoya - uważam, że naprawdę znakomicie zagrał Gibsona, bardzo mi się podobał w tej roli.

Czepiasz się jego budowy ciała jako niepasującej do postaci, którą zagrał. Zwróć jednak uwagę, że Gibson był przecież zwykłym pracownikiem biurowym, a do tego życiowym nieudacznikiem. Tacy ludzie rzadko kiedy przypominają z wyglądu kulturystów, jeśli już są duzi to raczej dzięki wyhodowanym na brzuchach oponkom.

Może to już nadinterpretacja, ale wydaje mi się, że czepiasz się wszystkiego, co tylko związane jest z Wanted.

użytkownik usunięty

melisa78

"Nie zgodzę się z Wami, że McAvoy pasował do tej roli i aktorsko było ok (...) Jeśli chodzi o mimikę Jamesa w "Wanted" źle nie było, ale spójrzcie na zdjęcie, ten chłopak ma już taki zacięty wyraz twarzy"

twoje niezgadzanie się krąży wokół tego, jaki on chudy, mały, drobny i nieprzystający do filmu akcji. no i ma zacięty wyraz twarzy! normalnie, jak nic nie pasuje do niczego innego, w dramatach proadzi sobiejak ta lala, ale we wszystkim innym to po prostu, co tu dużo kryć, już się gubi...

więc chyba ci gdzieś umknął proces, podczas którego biedny, zestresowany księgowy zamienia się w kolesia z "powerem". ale cóż, mięśnie nie rozrywają mu koszuli, więc to się nie liczy, widocznie za mało było efektu popey'a...

"Przede wszystkim do filmów akcji pasują brutale a nie chłopcy o wyglądzie ministranta. Czasem zdarzy się, że można z niskego i chudego aktora zrobić herosa (przykład: Edward Norton w Hulku, czy American History X, czy Tobey Maguire w Spider-Manie), ale McAvoy absolutnie nie pasuje do tej roli, nawet po wielu poprawkach w photoshopie. To chudziutki, drobny chłopaczek."

czy tobie się naprawde wydaje, że człowiek sprawny fizycznie musi wyglądać jak arnie? ja rozumiem wąty, jakby był tłusty. rozumiem, jakby mu skór na kościach zwisała. ale tak:

http://images.fandango.com/images/fandangoblog/wanted4.jpg

?!

"Wyobrażacie sobie Seagala w dramacie, albo Jim'a Careya w tragedii?"
seagala sobie w dramacie akurat NIE wyobrażam, ale z powodów zupełnie innych, niż jego prezencja. za to carrey - jak najbardziej.

"Niech gra w dramatach i spróbuje w komedii, bo ciekawa jestem jak sobie z tym wyzwaniem poradzi."
oj, a potem będzie jojczenie, że ma zacięty wyraz twarzy i nie pasuje do komedii...

użytkownik usunięty

"więc chyba ci gdzieś umknął proces, podczas którego biedny, zestresowany księgowy zamienia się w kolesia z "powerem". ale cóż, mięśnie nie rozrywają mu koszuli, więc to się nie liczy, widocznie za mało było efektu popey'a..." - nie mógł mi umknąć proces, którego w ogóle nie było.

"czy tobie się naprawde wydaje, że człowiek sprawny fizycznie musi wyglądać jak arnie?" - jeżeli gra superherosa? Owszem.

"oj, a potem będzie jojczenie, że ma zacięty wyraz twarzy i nie pasuje do komedii..." - gratuluję zdolności jasnowidzenia. Czy również wróżysz z fusów po kawie/herbacie?

użytkownik usunięty

"gratuluję zdolności jasnowidzenia. Czy również wróżysz z fusów po kawie/herbacie?"
nie, posiadłam rzadki dar prekognicji, żadne fusy mi niepotrzebne.

"nie mógł mi umknąć proces, którego w ogóle nie było"
a to ci!... chyba mi ta prekognicja zaszkodziła, widocznie jakieś zwidy muszę mieć w ramach skutków ubocznych...

"jeżeli gra superherosa? Owszem"
naprawdę sądzisz, że do pokręcania kul potrzeba kaloryfera na brzuchu i arbuzów zamiast ramion? na twoim miesjcu poznęcałabym się nad angeliną: taka heroina, a spójrz na nią, starczy, że dmuchniesz i odfrunie.

a zresztą spójrzmy: norton, bale, maguire, bana, downey jr... o rany, same hipermięśniaki. śmiem twierdzić, że jesteś dość odosobniona w swoim założeniu.

Oj, bardzo odosobniona. Twoja krytyka względem tego filmu i roli James'a sprawiła, że coraz bardziej jestem przekonana, że film był dobry. Co do roli James'a nie zmieniam zdania, uważam, że była wspaniała. Nie rozumiem, dlaczego się tak uczepiłaś, meliso. Zagrał. Było minęło. Możesz bez konca krytykowac ten film, a mozesz(i to bym ci radziła) ogląc filmy, w ktorych ci pasuje jego gra i wyglad oraz gdzie nie ma, jak to nazwałaś, "zacietego wyrazu twarzy"!

użytkownik usunięty
natalie_92

Dziękuję za rady - nie skorzystam.

Mogę bez końca krytykować tę rolę, a mogę odpowiadać na argumenty przeciw mojej krytyce, co też niniejszym czynię.

użytkownik usunięty

"nie, posiadłam rzadki dar prekognicji, żadne fusy mi niepotrzebne."
Gratuluję.

"a to ci!... chyba mi ta prekognicja zaszkodziła, widocznie jakieś zwidy muszę mieć w ramach skutków ubocznych..."
Też tak sądzę.

"naprawdę sądzisz, że do pokręcania kul potrzeba kaloryfera na brzuchu i arbuzów zamiast ramion? na twoim miesjcu poznęcałabym się nad angeliną: taka heroina, a spójrz na nią, starczy, że dmuchniesz i odfrunie."
Masz szczęście, że nie jesteś na moim miejscu. ;)
Angeliny nie trawię w żadnym filmie, więc jej gra jest mi po prostu obojętna. Wg mnie zawsze gra kiepsko, ale takich jak ona jest wiele w Hollywoodzkim światku.

"a zresztą spójrzmy: norton, bale, maguire, bana, downey jr... o rany, same hipermięśniaki. śmiem twierdzić, że jesteś dość odosobniona w swoim założeniu."
Już o tym pisałam, muszę się powtórzyć. Nie są mięśniakami, ale w swoich rolach wypadli przekonująco. Pewnie dlatego, że mieli dużo lepszy scenariusz, który umiejętniej wkomponował ich chuderlawe ciałka w całość filmu. Niemniej uważam, że rola MacAvoya w tym obrazie była kiepska, kiepska i jeszcze raz kiepska.

P.S. Mogę być odosobniona. Mnie to nie przeszkadza. Jak będę chciała znaleźć oparcie, wezmę poduszkę pod plecy.

użytkownik usunięty

"Gratuluję"
dziękuję, polecam się na przyszłość.

"Już o tym pisałam, muszę się powtórzyć. Nie są mięśniakami, ale w swoich rolach wypadli przekonująco. Pewnie dlatego, że mieli dużo lepszy scenariusz, który umiejętniej wkomponował ich chuderlawe ciałka w całość filmu. Niemniej uważam, że rola MacAvoya w tym obrazie była kiepska, kiepska i jeszcze raz kiepska."

niezmiernie mi miło, że cię przekonalam w kwestii mięśniaków - nagle się okazuje, że to nie kwestia mięśni i że wcale nie trzeba być schwarzengerem, przy czym sie poprzednio tak upierałaś. szkoda tylko, że dalej brniesz w zaparte. nagle dowiadujemy się, że za widoczny brak muskułów odpowiada scenarzysta - i to świadczy o kiepskości roli. pisz dalej, jestem strasznie ciekawa, w jaką jeszcze absurdalną stronę pójdzie twoja linia argumentacji. a nóż widelec uda mi się od ciebie wyciagnąć jakąś umotywowaną krytykę pod adresem filmu? (której w twoich wypowiedziach na forum "wanted" nie zauważyłam mimo najszczerzszych moich chęci)

ps. jeśli naprawde uważasz, że bana w hulku wypadł przekonująco, to ja nie mam więcej pytań.

użytkownik usunięty

Mogłabym tak z Tobą w nieskończoność julaine, ale po co? Nie lubię na siłę ciągnąć tematów, poza tym wdaję się w dyskusję tylko z ludźmi, którzy mają coś więcej do napisania poza odpowiadaniem na cytaty. Koniec i kropka. :)

Czytajac miedzy wierszami mozna stwierdzic, ze zalozycielce watku lezy na watrobie pocalunek, jaki na ustach Jamesa zlozyla "wstretna" Angelina (ktora z zalozenia jest beeee i jak smiala zagrac z McAvoyem w jednym filmie ;)) stad ta furia :P

Zostaw droga dziewczyno Bale'a w spokoju i nie porownoj mojego ulubionego aktora do McAvoya pod wzgledem postury ;) No chyba, ze opierasz sie na "Mechaniku" czy "Rescue Dawn", heh...
Jakas inna panna do tego dolozyla go do grona "chuderlakow" - LOL :P
A widziala ta panna moze "American Psycho", "Equlibrium", "Reign of Fire", albo nowe czesci Batmana? Niedlugo wchodzi "Terminator: Salvation", wiec bedzie okazja sie mu przyjrzec znowu :)

Pozdrawiam sedecznie.

coz ja mysle ze polecial na obsade - Angelina, Freeman... no i calowac sie z Angelina Jolie! Huh, nie dziwie mu sie w zasadzie. i moze film bylby calkiem ciekawy, ale... nie byl. i tylko miny Jamesa wynagrodzily mi stracony szas :D

clover5

Brednie.. jak mógł polecieć na obsadę xD Wydaje mi się, że najzwyczajniej w świecie chciał się sprawdzić w filmie akcji. No się sprawdził... Nie pasuje mi do takich ról, co oczywiscie nie oznacza, że zagrał źle. Stanął na wysokości zadania, a może nawet wyżej :)

Beyond_Birthday

popieram. zaczęłam oglądać ten film oczekując, że nie uwierzę w postać, którą gra mcavoy. pod tym względem się rozczarowałam. pokazał, że stać go na wiele. z niecierpliwością czekam na kolejne jego filmy. jestem pod wielkim wrażeniem

nie zgodzę się. James zagrał świetnie, naprawdę przekonywująco. To film jest do dupy.

Lea_6

popieram! James zagrał rewelacyjnie, i wcale w jego przypadku nie można mówić o katastrofie. ten film był mu potrzebny, aby pokazać, że nie jest aktorem jednego gatunku... ale i tak najlepszy był jako Rory O'Shea :P

Melisa ale pieprzysz i tyle , James w swojej roli sprawdził się zajebiśćie, mówisz ze był chuderlakiem , ktos ci dał linka ze zdjeciem , wcale taki chudy nei byl :P szukasz dziury w całym i tyle . pozdro

użytkownik usunięty
Badi_2

nikt mi linka nie dawał, film oglądałam... chudzizna taka, że aż żeberka kołatały... ja dziury nie szukam, ten film to jedna wielka dziura...

ekhem... żeberka? ja tam nigdzie ich nie widziałam... ale mięśniątka miał świetne :P

sMils

Drogie panie! Nie ma się o co spierać! :) Jedne lubią chuderlaków, inne - panów z mięśniem piwnym, a jeszcze inne przypakowanych "bezkarkowców".. Każdej się nie dogodzi, takie życie, heh :P
Pozdrawiam!
PS: Zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia i wystrzałowego Sylwka!! ;)

Polecam mniej ignorancji, niezbyt uważnie przefrunęłam przez wszystkie posty, a mimo wszystko zauważyłam link podany przez jednego z użytkowników.
Rzeczywiście - zanim McAvoy zdjął z siebie górną część garderoby, nie zwracałam uwagi na budowę jego ciała (nie rzucał w nim przecież kontenerami kostki brukowej, nie bił się z tuzinem osiłków, generalnie akcja nie wymagała od niego jakichś ogromnych pokładów siły czy obrośnięcia w muskuły). Zwracałam ją natomiast na coś zupełnie innego. Od pierwszych minut filmu ten niepozorny Szkot rozłożył mnie na łopatki. Mimika jego twarzy, perfekcyjnie opanowany akcent, sceny złości, sceny przerażenia, a nawet wypluwana w nerwach ślina. To był pierwszy film, jaki widziałam z jego udziałem. W ciągu kolejnych dwóch dni obejrzałam trzy następne i nie zawiódł mnie ani przez moment.
Kupę czasu zbierałam się, by obejrzeć "Wanted", ponieważ miałam świadomość, że to średnio wybitne/ambitne kino. I mam tę świadomość nadal. Jednak muszę przyznać, że przemiana jaką przeszedł na moich oczach McAvoy, jak i oba jego wcielenia, to tak wielki plus filmu, iż naprawdę warto go obejrzeć.

iwil_monki

najlepsze były i tak sceny z bankomatem (nie mam pojęcia dlaczego je lubie :)). a, jeśli można wiedzieć, jakie filmy z Jamesem widziałaś?

sMils

"Penelope", "Starter for 10", "Pokuta". I taka jest kolejność, jeśli wziąć pod uwagę wrażenie, jakie wywarł na mnie film i rola (kreacja?) McAvoy'a w nim.

iwil_monki

polecam jeszcze OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI, ZAKOCHANĄ JANE, INSIDE I'M DANCING i MACBETHA :)

sMils

Dziękuję, ale sama zdążyłam się już zorientować co jeszcze pozostało w puli filmów z jego udziałem. "Becoming Jane" obejrzę zapewne dziś, nie wiem natomiast czy w ogóle wezmę się za "Ostatniego króla Szkocji".

iwil_monki

Polecam Ci zwłaszcza Zakochaną Jane. Naprawdę świetny film, ale pewnie już go obejrzałaś. A co do "Ostatniego króla Szkocji" to też jakoś nie mam ochoty go oglądąc chociaż lubię McAvoya. Jednakże najlepszą moim zdaniem rolę zagrał w Inside I'm dancing. Naprawdę piękne, wzruszające europejskie kino. Polecam!

Dokladnie.
Nie mowie, że źle wypadł w Wanted.
Ależ nie! Wypadł rewelacyjnie.
Porównajmy np. rewelacyjny film "Penelope" a "Wanted" - 2 różne role, postacie, a wypadł rewelacyjnie w obu.
Jednakn nie wiem czy akurat by nie zostać zaszufladkowanym zagranie w "Wanted" było dobre.
Jego decyzja.
Ale te sceny ... erotyczne.? w tym filmi i co chwile przeklinanie psuły i wizję Jamesa i ogolnie cały film.

Jean

Sceny erotyczne w którym filmie?
Moim zdaniem powinien przeklinać jak najwięcej, genialnie mu to wychodzi.

iwil_monki

taa... przeklinanie dodaje meskosci ;/
W tym momencie nie mialam na mysli jego scen tylko em... przyjaciela jego bohatera i byłej dziewczyny na stole z Ikei bodajze w Wanted.

Jean

Ciężko to nazwać sceną erotyczną, nieprawdaż? Ot, para uprawia seks na stole przez jakieś dwie i pół sekundy. No cóż, zwracałam w tym czasie uwagę na coś zgoła innego, a mianowicie monolog Wesley'a, ponieważ był przezabawny.
Przeklinanie nie dodaje męskości, tzn. ja tak nie uważam, rozumiem, że możesz mieć swoje zdanie. Natomiast wyrzucane w złości dodają autentyczności bohaterowi i tak właśnie było w tym filmie, moim zdaniem.

iwil_monki

No nie mozna oczywiscie ze nie mozna tego tak nazwac.
A w filmie przeklinanie i pasowało, ale kurcze cholernie mi do Jamesa nie pasowało.

Jean

Ja widzę to trochę inaczej - chciałabym zobaczyć różne jego wcielenia i cieszę się, że mogłam uświadczyć m.in. McAvoy'a klnącego jak szewc.

a ja po Wanted zaczęłem go kojarzyć i co? Ta rola dała mu dużą popularność, tym bardziej, że źle nie zagrał...

Proponuje "Bollwywood Quinn"... to dopiero jest chała! Ale James i tak się obronił. I zaśpiewał.

użytkownik usunięty
maimaj

Może po prostu SPODOBAŁ mu się scenariusz? Może uznał, że ten film to będzie niezła zabawa i fajna odmiana? Nie czepiajcie się ludzie. Oprócz Wanted ma na swoim koncie kilka świetnych filmów.

Zresztą, polecam obejrzeć " Ja w środku tańczę".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones