Jest w nim cos odstreczajacego i odpychajacego. Moze i jest dobrym aktorem ale psuje mi cala estetyke podczas ogladania filmu. Draznil mnie jako naburmuszona kopia pana Darcy'ego w "Becoming Jane". Jest okropny!
Naburmuszona kopia pana Darcy'ego? Jak dla mnie Lefroy był "trochę" inną postacią niż Darcy. Według mnie McAvoy w "Zakochanej Jane" zagrał świetnie. Nie mówię tu tylko o jego uroku (oj tak. Lefroy według McAvoya był taki uroczy ;p), ale i o grze. Po obejrzeniu filmu pamiętałam tylko jego ? wszyscy inni aktorzy wydawali się przy nim być tacy niewyraziści.
myślę tak samo jak ty,McAvoy w tej roli był idealny,świetnie oddał charakter bohatera,taki uroczy "łobuz"...
popieram poprzedniczki... zagrał świetnie. Jego talent miesza się z nietypową urodą i tworzy mieszankę wybuchową. Pobija McGregor'a ;]