Ewa Demarczyk śpiewała z punktu widzenia kobiety, Janusz Radek w recitalu Serwus Madonna, na którym znalazły się piosenki niegdyś wykonywane przez panią Demarczyk zaśpiewał z perspektywy mężczyzny nie wyzbywając tych piosenek delikatności. Przepiękne wykonanie Groszków i róż, czy też Tomaszowa. To jak publika reaguje na Janusza Radka, jest najlepszą recenzją nie to że jedna czy druga, osoba nie słysząc tego wykonania określa go mianem ''odświeżacza'' czy też wykonawcę kowerów.

Oj,przepraszam za karygodny błąd ortograficzny. Pisałam pod wpływem emocji.

A ja nie czepiłam się błędu, tylko chciałam dać nacisk na słowo odświeżacz.

Nie,nie,ja wiem:-) tylko, że dzięki naciskowi skapnęłam się,że się pomyliłam:-)

Boli mnie klimat porównań interpretacji pani Ewy Demarczyk a Janusza Radka. Różni ich nie tylko płeć, ale także wykształcenie, przypominam Ci, że pani Ewa skończyła PWST, jest z wykształcenia aktorką, myślę, że twiedzenie, że była w tym utworze "męcząca" jest dość żałosne, patrząc na to jak bardzo ten utwór wpisał się w historię polskiej interpretacji, a wpisał się póki co, o wiel bardziej niż interpretacje Janusza Radka (mimo całego Jego geniuszu).

Takie miałam odczucie słuchając tego wykonania. Chyba mi wolno je nazwać?
Poza tym cóż...nic dziwnego, że się wpisało skoro było pierwsze.

A ja myślę, że twierdzenie "męcząca" jest jak najbardziej na miejscu jeżeli chodzi o prywatne odczucia.