Właśnie się dowiedziałem i aż mnie zmroziło. Dla mnie osobiście to nie tylko legendarny zielony wojownik z dzieciństwa ale świetny propagator sztuk walk. Szkoda tak młodego człowieka.
No, szkoda.
Szok, że tak nagle umarł.
Był uwielbiany przez dzieciaki na całym świecie. Dziewczyny za nim szalały, a chłopcy chcieli nim być.
Podobno po kłótni z żoną, z którą był w trakcie rozwodu, powiesił się w hotelowej łazience - i to była przyczyna jego śmierci.
Pokonał tyle potworów i tylu przeciwników, ale nie udźwignął ciężaru trudów życia osobistego.