Jason Momoa

Joseph Jason Namakaeha Momoa

8,0
35 334 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jason Momoa

mrrrraaaaauuuuuu!!!!! (mimo, ze przewaznie zobywam sie na bardziej elokwentne wypowiedzi hehe)

Vroni

Raczej nie trzymają się kurczowo książki, przykład to Stanie Baratheon który w książce nie ginie

Sapienti_Sat

Moja ulubiona postać z "Gry o tron", pod wieloma względami. To jak wygląda i jak gra... ahh :D

Sapienti_Sat

o tak taki pierwotny mniam,silny duży męski

Sapienti_Sat

Mrrau to mało powiedziane :D uwielbiam go ! :D

Sapienti_Sat

przyjaciółka namówiła mnie na serial Gra o Tron:D właśnie jestem po obejrzeniu pierszego sezonu i podzielam zdanie wszystkich obecnych tutaj:D

Sapienti_Sat

Szkoda, że nie żyje :( Ale zakończenie pierwszego sezonu to było po prostu mistrzostwo. Nikt się nie spodziewał takiego finału :)

Sapienti_Sat

Następna idiotka, która marzy o barbarzyńcy.... Miała byś te swoje mrauu ale nie tak jak lubisz.....

rekin16

uuuuu z kolegi patrze wykiszaja sie kompleksy :D niby nick taki brutalny i w ogole rekin, ale serduszko musi delikatne, lkajace, moze nawet zranione ;) ? :D ...skad ty skarbenku mozesz wiedziec jakie to mrauu lubia prawdziwe kobiety :D ;P miales w ogole kiedys w zyciu jakies mrauu? :D

Sapienti_Sat

Może miał na myśli, że zachowujecie się jak tępe idiotki wzdychając do pierwszego lepszego aktora,
którzy traktują kobiety jak zabawki do seksu. Co za sztuka zaliczać kilkaset kobiet czy ponad tysiąc
będąc sławnym i bogatym. Ale widocznie tacy wam pasują.
Zresztą prawie wszystkie kobiety są próżne, puste, głupie i naiwne.
Mało, która kobieta szuka wartościowych facetów.
Gustujecie w mało wartościowych facetach, którzy mają powodzenie u wiele kobiet.
Uwielbiacie pewnych siebie cwaniaków...bogatych egoistów...towarzyskich bajerantów...eleganckich próżnych przystojniaków.
Z takimi typami jesteście chętniejsze na seks bez zobowiązań.
Z takimi typami facetów kopulujecie chętnie licząc na związek, a potem jesteście wykorzystane i oburzone,
że facet chciał tylko romansu. I jeszcze nie chcecie by was oceniać po przeszłości.
A po czym ? Skoro czyny/wybory określają nas, a nie słowa.
Narzekacie, że nigdy o was nikt mocno się nie starał. Ale pokazujecie czynami,
że nie chcecie starań, który was chce zdobyć. Bo chcecie same wybrać, dać się na tacy takiemu,
który wam się bardzo podoba z jakiś powodów i wtedy starania są przecież bezcelowe.
Uwielbiacie też być okłamywane i zdradzane skoro wybieracie takich facetów i jeszcze atakujecie kochankę,
a facetów wybaczacie tłumacząc miłością zamiast kazać spadać na zawsze. Pokazujecie tym brak dumy i godności.

returner

Czy Ty masz jakieś problemy emocjonalne? Bo to już 4 temat, na którym spotykam Twoje wypowiedzi i zawsze są pełne rozważań na temat rozwiązłości kobiet. Polecam rozmowę z psychologiem, skoro masz problemy z zaufaniem.

Negacja

Nie mam problemów. Pisze prawdę o waszej próżności i głupocie :)

returner

To są indywidualne cechy, nie możesz ich przypisywać wszystkim kobietom.

Negacja

Przecież napisałem wyraźnie "prawie wszystkie kobiety" można podpisać pod te ramy, a nie wszystkie.
Nie słowa określają nas tylko czyny/wybory. Fakty mówią, że to o czym pisałem potwierdzi każdy doświadczony facet,
który umawiał się z wieloma kobietami i może powiedzieć, że jest dużo wspólnych mianowników.

returner

To, że ktoś docenia męską urodę nie znaczy, że jest osobą próżną, przesadzasz.
To samo dotyczy się mężczyzn, większość z nich jest wzrokowcami, jednak nie widzę, żebyś ich obrażał pod wypowiedziami w stylu "ruchałbym".

Negacja

Oczywiście, że dawanie forów próżnym przystojniakom i ocenianie na tej podstawie wartości świadczy o tym,
że kobieta jest próżna i pusta. Tak samo jak postrzeganie wartości kobiety przez mężczyzn właśnie przez pryzmat urody. Większość facetów będzie się cieszyła o wiele bardziej z pięknej kobiety, a próżnej niż z
brzydkiej, a inteligentnej, fajnej i interesującej.
Oczywiście największe powodzenie mają pewni siebie cwaniacy oraz bogaci egoiści,
a potem dopiero towarzyscy bajeranci i próżni przystojniacy, ale tak czy siak te cztery typy facetów
zaliczają wiele kobiet, a cieszą największym powodzeniem, a to o czymś świadczy...jakie kobiety są puste.
Jest takie mądre zdanie "kobiety wolą złych facetów, a dobrych zamieniają z czasem w złych".
Jeśli byłabyś wyjątkową kobietą nie zwracałabyś uwagę, czy facet jest pewny siebie, bogaty, towarzyski czy przystojny, a jak jest wartościowy, ale ciebie i większość kobiet prawdziwie wartościowe rzeczy nie interesują.

returner

A skąd wiesz, że ja nie zwracam na to uwagi i że mnie to nie interesuje? Ja tylko chcę zwrócić Ci uwagę, że obrażasz użytkowników tego forum, a to, że dziewczyny tutaj stwierdziły, iż Jason jest przystojny, nie zalicza ich od razu do grona osób pustych. W przypadku kiedy np. Ty zauważysz, że jakaś dziewczyna jest ładna, chyba nie oznacza, że jesteś płytki? Chyba.
Prowadzisz jakąś dziwną wendetę, którą, uwierz mi, niczego nie osiągniesz, oprócz może niechęci wobec Twojej osoby. Powinieneś przestać antagonizować kobiety i lepiej zająć się swoją, o ile ją masz.

Negacja

A jak oceniać ludzi właściwie jak nie po ich wyborach, które mówią nam więcej niż jakikolwiek potok słów ?
W przypadku, kiedy usłyszałem jedną z rzeczy od danej kobiety, że...:
-kobieta gustuje w takich typach mężczyzn
-miała z taki seks bez zobowiązań,
-była przez takich wykorzystana, bo chciała związku, a facet tylko romansu
-nie miała starań, bo sama wybrała faceta do związku więc podała się na tacy i starania były już bezcelowe
-była okłamywana lub zdradzana w związku i wybaczała
...........nawet jeśli kobiety były dla mnie interesujące, inteligentne, zaskakujące, fajne, eleganckie i urodziwe to stawały się w moich oczach kimś znacznie gorszym, płytkim, próżnym, naiwnym.
Mam żonę, ale długo szukałem tego co chciałem. Bo randkowałem z ponad dwustoma kobietami.
Nie zdajesz sobie sprawy ile trzeba się naszukać, by znaleźć wspaniałą kobietę,
która w pierwszej kolejności zwraca uwagę na wartościowe rzeczy, a nie te płytsze jak większość oraz jest jednocześnie pewna siebie, inteligentna, interesująca i kreatywna.

Negacja

Ty czegoś też nie zrozumiałaś. To, że będę uważał kobietę za piękną to nie znaczy,
że będę ją za to podziwiał i wielbił pod niebiosa, dam jej jakiekolwiek fory i
będzie miała z tego powodu dla mnie wysoką wartość jak u większości ludzi. O to chodziło.

returner

Z twojego komentarza wynika, że kobiety powinny lecieć na zastraszonych, zakompleksionych pryszczatych nerdów samotników...

Noane

Wiesz co, tak naprawdę to nie jest ważne czy jesteś ładny, brzydki, łysy, grubszy, chudszy, starszy czy młodszy... ważne jest, żebyś miał dobry bajer i wiedział co powiedzieć kobiecie.
Wiadomo, że od zawsze kobiety pociągało:
-Pewność siebie i cechy samca alfa (wytrwałość, cierpliwość, niezależność, dojrzałość emocjonalna, wychodzenie z inicjatywą, nie oddawanie kontroli, zdecydowanie, bycie konkretnym, inteligentnym, zaradnym, kreatywnym, ambitnym, poczucie humoru)
-Dobra bajera ( seksualność, czarowanie)
-Bogactwo
-Wysoki status społeczny (ile się wie, ile potrafi, kogo zna, jaką ma się pracę, ile się znaczy w hierarchii danej grupy)
-Wygląd (rysy twarzy, sylwetka, to jak ktoś się czuje w środku i emanuje tym na zewnątrz, prezencja, mowa ciała, dobrze dobrane ładne ubranie, higiena)

W sumie nie trzeba mieć dobrego wyglądu (rysy twarzy) czy kasy, a można mieć bardzo duże powodzenie u atrakcyjnych kobiet, jeśli jest się bardzo zadbanym mężczyzną, ma się silne i interesujące cechy męskie, ma się dobrą i odważną bajere. Wszystko się rozchodzi o właściwe przekonania, pewność siebie i inteligencje.
Atrakcyjna kobieta z dużym powodzeniem poznająca wielu facetów pozna prędzej czy później, że pierwszy lepszy przystojniak czy bogacz jest nudny lub przeciętny i będzie chciała mieć bardziej atrakcyjnego mężczyznę (charakter),
którego podziwia i wywołuje w niej duże emocje.
Tak czy siak te pięć rzeczy (pewność siebie i cechy samca alfa, dobra bajera, bogactwo, status społeczny, wygląd) sprzyja temu, by mieć duże powodzenie i byciu mniej moralnym, bardziej przedmiotowo traktującym kobiety.
Ale kobietom po ich czynach/wyborach widać to nie przeszkadza, że tacy faceci zaliczają najwięcej kobiet, traktują bardziej przedmiotowo kobiety, a gdy już zechcą kogoś mieć w związku to często okłamują/zdradzają.
Nie bez powodu ok 90% relacji damsko-męskich to nie związki, a seks na jeden czy kilka razy, układy bez zobowiązań, romanse. Kobiety też mają podwójne standarty i tacy mężczyźni nie muszą mieć związku, by mieć z nimi seks oraz wpływa też na to fakt, że kobiety ryzykują z facetami, którzy jej się podobają z jakiego powodu z tych 5 rzeczy o jakich pisałem, a wtedy duża szansa, że będą tylko kochankami, a facet będzie się nimi bawił.
Zresztą kobieta o wiele bardziej woli sama wybrać faceta, który jej się podoba niż mieć starania facetów, którzy nie wzbudzili w niej podziwu lub pożądania, a to takie danie się na tacy doświadczonym wyjadaczom :)

returner

Wg ciebie kobieta powinna wiązać z kimś, kto absolutnie nie wzbudza jej zainteresowania, ale się o nią stara? Przecież to patologia...

Każdy ma jakiś instynkt i jakieś wdrukowane zachowania. Kobiety mają wdrukowane, że partner musi mieć cechy męskie, że musi zapewnić bezpieczeństwo jej dzieciom. Większość nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Tak się składa, że jednak zaradność i pieniądze też się składają na poczucie bezpieczeństwa (jest czym wykarmić dzieci). Zauważ, że w kwestii kasy nie chodzi o nią samą - o wiele większe zainteresowanie wzbudzi zaradny facet, który sam do różnych rzeczy doszedł, niż synalek bogatych rodziców, nawet jeśli ma większy majątek.

Nie widzę nic złego w tym, że kobiety szukają w mężczyznach pewności siebie i cech samca alfa. Tobie to naprawdę przeszkadza? Uważasz, że powinny wybierać ciamajdy, które nie chodzą nawet same do lekarza, nie potrafią załatwić najprostszych rzeczy w urzędzie, nie potrafią się postawić grupie? Jeśli facet jest dorosły i chce tworzyć związek to powinien jednak zachowywać się raczej jak głowa rodziny, niż jak małe dziecko.

Jeśli chodzi o bajerę, to chyba tylko faceci myślą, że to działa. Wystarczy spytać jakąkolwiek kobietę, co myśli o tych wszystkich tekstach i chwytach. Chociaż mnie one w sumie nie dziwię. Fakt, że 95% jest debilna i idiotyczna, ale jakoś trzeba zacząć rozmowę. Nie raz zdarzyło mi się, że ktoś po prostu zapytał "co u ciebie". I co ja miałam niby takiemu odpowiedzieć, skoro nigdy w życiu z nim nie rozmawiałam? Nie jestem ekshibicjonistką i nie jestem wylewna, a już wobec obcych ludzi zwłaszcza. Trochę to zalatuje desperacją, takim "a nuż się nie zorientuje, że się nie znamy". A ja nie lubię ludzi, którzy mają na starcie takie ciśnienie.

Ze statusem społecznym wie wiem za bardzo, co masz na myśli. Że ma szlacheckie pochodzenie, że bogatych rodziców albo polityk w rodzinie? Dobre pochodzenie to trochę trudne określenie w dzisiejszych czasach. Wiadomo, że złe pochodzenie to na pewno takie z patologii. Ale niestety pochodzenie z patologicznego domu niesie za sobą szereg konsekwencji, choćby DDA.

Z wyglądem też jest różnie. Muszę przyznać, że wiele znanych mi par jakoś do siebie pasuje fizycznym wyglądem. Nie chodzi mi o to, że oboje są ładni lub że oboje są brzydcy. Po prostu jakoś do siebie tym wyglądem "pasują" (np. oboje mają dość delikatne rysy twarzy). Nie potrafię wyjaśnić tego zjawiska. Z drugiej strony czytałam kiedyś badania, że ludzie nieświadomie wybierają partnera z określonym wyglądem, w taki sposób, by potencjalne potomstwo miało jak najlepsze geny.

Te znane mi najbardziej atrakcyjne kobiety wcale nie są rozchwytywane. Nie wiem, z jakiego powodu, to już pytanie do was, facetów.

Z mojego doświadczenia najbardziej niemoralni mężczyźni, którzy źle traktują kobiety i w ogóle ludzi wcale nie muszą być przystojni czy bogaci. Czasem wydaje im się, że są samcami afla, ale też nie zawsze, poza tym zwykle tylko im się wydaje. Ze statusem społecznym też bywa. Najgorszy pod względem wszelakiej moralności znany mi mężczyzna nie jest przystojny zaprzecza prawie wszystkim twoim tezom. Nie jest przystojny, jest niski, BARDZO gruby, ma krótkie palce i strasznie krzywe zęby. Nie jest specjalnie bogaty, taka polska średnia. Nie ma dobrej bajery. Jedynie pewności siebie nie można mu odmówić. Sadzi, że ma cechy przywódcze, ale nie ma ich wcale. Tak naprawdę w głębi duszy jest zakompleksiony i wydaje mu się, że swoim stosunkiem do innych coś tam sobie wyrównuje.

Wymieniłeś cechy idealne dla kochanka, wiec trudno się dziwić, że właśnie tacy mają jednorazowe przygody, a nie brzydki nie wychodzący z domu nerd, który z kobietą nawet rozmawiać nie potrafi.

I zwykle jest tak, że to kobiety wybierają partnerów. Nie tylko w poruszanych przez ciebie sytuacjach, ale w ogóle. Jeśli to facet wybiera kobietę, a ona się tylko bezmyślnie, bezwolnie temu wszystkiemu poddaje to nie wróży to wszystko niczego dobrego.

Noane

Nic nie zrozumiałaś.
Kobiety wybierają w większości przypadków czy
chcesz tego czy nie najmniej moralnych facetów -
pewnych siebie mężczyzn z cechami męskimi i dobrą bajerą.....próżnych przystojniaków....bogatych.
Każdy z tych trzech typów mężczyzn to największe powodzenie, a zatem najmniejsza moralność.
Chodziło tylko o to. I temu nie da się zaprzeczyć.
Oczywiście na starcie przystojniacy czy bogaci mają łatwiej.
Ale ogólnie największe powodzenie mają mężczyźni,
których można zcharakteryzować jako pewni siebie z silnymi cechami męskimi i dobrą czarującą bajerą, którzy są najlepsi w uwodzeniu, najbardziej doświadczeni, najbardziej kreatywni, oryginalni, inteligentni.
A typowy przystojniak czy bogaty facet przyzwyczajony do niezłego powodzenia nigdy nawet nie pomyślał o samorozwoju w tym kierunku i jestem zwykłym nudnym facetem.

returner

Powodzenie i moralność ani nie idą ze sobą w parze, ani nie są sobie przeciwne. Chyba nie czytałeś uważnie mojego wywodu.

W kwestii braku samorozwoju u przystojnych facetów też ię nie zgadzam, bo spotykam bardzo różne przypadki.
Brzydale bez powodzenia też bywają często nudni.

Noane

Oczywiście, że takie też są opcje.
Wyjątki tylko potwierdzają regułę.
Każdy korzysta głównie ze swoich atutów.
Dobry wygląd czy zamożność sprzyjają próżności.
Pewność siebie cwaniactwu.
Ale jeśli ma się powodzenie mając wygląd czy kasę czy trzeba stawiać na rozwój siebie ? Niekoniecznie.
Ktoś bez przystojnego wyglądu czy kasy nie ma wyboru.
Jeśli będzie w siebie wierzył i miał dobre przekonania prędzej czy później będzie miał powodzenie jak stanie się znacznie bardziej interesującym i pewnym siebie mężczyzną od większości dookoła, bo poświecił głownie na to czas i energię. A wtedy to kobiety będą go potrzebowały bardziej niż on ich.

Jest tylko jedno ale w tym wszystkim.
Jedni nie muszą wyróżniać się specjalnie swoją osobą,
mogą być przeciętniakami pod względem osobowości czy charakteru, bo mają wygląd czy odziedziczoną kasę.
Ktoś bez przystojnego wyglądu (mowa tylko o rysach twarzy)
oraz bez kasy musi wykazać się znacznie bardziej atrakcyjnymi cechami charakteru,
by mieć równie mocne powodzenie od
wyżej wymienionych lub większe.
Kobiety z małym powodzeniem lub średnim zadowolą się
nudnym, średnio inteligentnym lub prostackim przystojniakiem czy bogaczem.
Ale kobiety z największym powodzeniem często szukają kogoś bardzo interesującego z charakterem z tymi cechami o
jakich pisałem, tak rzadkimi i pożądanymi przez kobiety.

Noane

Nie rozumiem też twojego zdania
"Brzydale bez powodzenia też bywają często nudni."

Czy według ciebie wygląd mężczyzny (rysy twarzy) to
skala atrakcyjności męskiej ?
Wybierzesz nudnego, głupiego prostaka, który nie wyróżnia się niczym z tłumu bo jest przystojny,
a skreślisz interesującego, pewnego siebie, eleganckiego, zabawnego, kreatywnego mniej przystojnego faceta ?
Może i też tak często bywa, ale większość raczej wybierze opcje drugą.

returner

"Czy według ciebie wygląd mężczyzny (rysy twarzy) to
skala atrakcyjności męskiej ? "

To ty w każdym komentarzu piszesz coś o przystojnym wyglądzie...
Nigdzie nie napisałam ani jednego zdania wskazującego na to, że o atrakcyjności świadczy jedynie wygląd.
Nie znoszę takiej polaryzacji: jak przystojny to zły, jak brzydki to dobry. Jak z internetowymi poradami dotyczącymi dobierania ubraniu do sylwetki, w nich też widzą kobiety tylko wysokie i szczupłe lub niskie i grube. Jakby innych opcji nie było...

Przystojność to rzecz względna. To co ja mogę uważać za ładne niekoniecznie pokrywa się z tym, co za takie uważa ktoś inny. Facet musi pociągać fizycznie, jeśli ma z tego być cokolwiek więcej niż nastoletnie randkowanie. A to, że jest obiektywnie ładny czy brzydki nie ma znaczenia.

Noane

A mężczyzna pociągający "dla Ciebie" to jak wygląda czy
to jaki jest w środku, jak ubiera się, zachowuje,
jakie ma atrakcyjne cechy charakteru ?

Pytam, bo jednak istnieje jednak kilka typów kobiet.
Dla jednych stopień atrakcyjności na pierwszym miejscu to wygląd mężczyzny (rysy twarzy, sylwetka).
Dla innych atrakcyjność na pierwszym miejscu to
eleganckie ubrania, bogactwo, status społeczny.
Dla innych atrakcyjność męska na pierwszym miejscu to
atrakcyjne cechy charakteru jakie są rzadkie i pożądane
( wytrwałość, cierpliwość, niezależność, dojrzałość emocjonalna, wychodzenie z inicjatywą, nie oddawanie kontroli, zdecydowanie, bycie konkretnym, inteligentnym, zaradnym, kreatywnym, ambitnym, poczucie humoru, seksualność itp)
Kobiety są istotami emocjonalnymi, więc najbardziej działają jednak na kobiety mężczyźni z grupy trzeciej.
Z grupy pierwszej (atrakcyjność oparta głównie na wyglądzie) oraz z grupy drugiej (atrakcyjność oparta głównie na kasie) zarówno w początkowej fazie jak i tym bardziej w dalszym etapie relacji damsko-męskiej facet nie jest w stanie
interesować tak kobiety.
Wszystko zależy jaki priorytet ma kobieta.
Wygląd, kasa czy przede wszystkim pewny siebie, interesujący, ciekawy człowiek.

Wiec proszę odpowiedzieć teraz na moje powyższe pytanie na górze.

returner

Może na wstępie zaznaczę, że chodziło mi wcześniej o cechy zewnętrzne, bo odpowiedni charakter można mieć z różnym wyglądem.
Pytanie jest trochę trudne, bo musiałabym określić swój typ, co mnie lekko przerasta. Jestem w połowie wzrokowcem a w połowie słuchowcem. Chyba z tego powodu mężczyznę musi z wyglądu coś wyróżniać z tłumu. Musi mieć to "coś". Taki np. Steve Buscemi - piękny to on zdecydowanie nie jest, ale ma coś ciekawego w twarzy. Ponieważ jestem w połowie słuchowcem to dla mnie osobiście bardzo ważny jest głos. Facet może być mega przystojny, bogaty, może być obiektem westchnień, czy co tam jeszcze, ale jeśli nie ma fajnego głosu to po ptakach. Nie może brzmieć jak gej. I nie może brzmieć jak młody wikary.
Musi nie wiem, iść prosto, nie jak orangutan (tak często dresy chodzą). Ubrany schludnie i czysto. Nie za krótkie spodnie. W ogóle czysty musi być. Ma myć włosy, dwa razy dziennie zęby. Kiedyś wydawało mi się to oczywiste, że ludzie się myją; potem poszłam na studia. Na moim kierunku zawsze mniej więcej od 2/3 do 3/4 studentów stanowią panowie, wśród wykładowców proporcje są podobne. Dlatego część z tego wszystkiego piszę trochę przez pryzmat doświadczeń z nimi i obserwacji. W kwestii zarostu - podobają mi się brody, ale to w zasadzie nie gra żadnej roli.
Powinien umieć się zachować i być trochę szarmancki, puszczać mnie przodem np. Ale też bez przesady, żeby rwał się do noszenia mojej torebki. Całkiem niedawno byłam na randce z takim jednym, który podawał mi nawet rękę, żeby pomóc wstać mi ze zwykłej ławki. Szczerze mówiąc denerwowało mnie to, bo było takie strasznie sztuczne i na pokaz. I bez sensu. Nie powinien przy mnie przeklinać, jak się oś czasem wyrwie to w porządku, ale rzucanie k**wami przy mnie uważam za brak szacunku. No, powinien mnie szanować, ale to oczywiste.
Powinien być w miarę rozsądny i zaradny, nie zachowywać się jak mały chłopiec. Chodzić do lekarza sam, nie z mamą. Musi być samodzielny tak ogólnie. I samodzielnie myśleć. Wracać z imprezy czy pociągu sam, nie dzwonić po mamę. Umieć coś zrobić, nie wiem, skosić trawę, położyć kasetony czy coś.
Być słowny. Nie zapominać wiecznie o wszystkim lub nie udawać, że zapomniał o czymś niewygodnym. Inteligentny, wiadomo. Nie być chamem, narcyzem, egoistą, nie uważać się za pępek świata, nie być przemądrzały, nie wywyższać się.
Nie marudzić wiecznie, jestem przeczulona na tym punkcie i nie jestem w stanie tego znosić.
Nie zachowywać się i nie wyglądać jak dyskotekowy byczek. Tak w ogóle, bardzo odrzuca mnie taki typ zarostu, kiedy mężczyzna jest normalnie ogolony, tylko pod dolną wargą na taką małą kropkę czy pasek z włosów. Do pełni nieszczęścia brakuje tylko włosów postawionych na żel. Kojarzy mi się to z obleśnymi typami, nic na to nie poradzę.
Lubić to co ja, w mniejszym lub większym stopniu, bo trzeba mieć jakieś wspólne płaszczyzny. I z podobnym temperamentem. Mieć jakichś znajomych i jakieś hobby, żeby nie zajmował się tylko pracą i oglądaniem telewizji. Generalnie jestem przeciwniczką twierdzenia, że przeciwieństwa się przyciągają, bo melancholik i choleryk ze sobą nie wytrzymają, i trzeba też o czymś rozmawiać. Właściwie to jest najważniejsze „kryterium” - żeby mi się z kimś innym dobrze rozmawiało.
Nie być z Częstochowy. Ten punkt pewnie skaże mnie na bycie pustą albo się dowiem, że dyskryminuję czy coś w tym stylu. Jednak z osobami z tego miasta mam jak najgorsze doświadczenia i zwyczajnie nie chcę poznawać innych stamtąd. I jeszcze nie leń, bo lenie są straszni.
Sylwetka mniej więcej proporcjonalna, wystające żebra czy brzuszek piwny nie przeszkadzają, o ile to nie jest „za bardzo”. Rysy twarzy to jest najtrudniejsza rzecz, po prostu musi wyglądać po swojemu, a nie „jak każdy” (jak np. Buscemi).
Rozpisałam się bardzo, ale w skrócie musi mieć to coś, być kulturalny, nie leń, nie maruda, samodzielny, nie dres, nie byczek, nie duże dziecko, nie narcyz, nie egoista, z miłym głosem, umyty, z którym się dobrze rozmawia.

Tak poza konkursem, jest jedna rzecz, która mnie w facetach niezwykle irytuje. Niestety wychodzi dopiero gdy się kogoś dłużej zna. Jak się umawiam z jakimś facetem w konkretnym miejscu o konkretnej godzinie, to NIGDY go tam nie ma. Bozia by pokarała, gdyby powiedzmy o 15 był pod empikiem. Nie, on będzie w. Potem przyjdzie spóźniony i jeszcze w najlepszym przypadku zdziwiony, bo przecież „był na czas”.

Właściwie to nie lubię odpowiadać na takie pytania. Zwykle to wygląda tak, że ktoś mnie pyta, a po tym, jak odpowiadam słyszę od kogoś, że szukam w internetach, albo że jestem desperatką. Nie wiem, czy odpowiedziałam wyczerpująco na twoje pytanie, czy jednak chodziło ci o coś innego.

Noane

Tak się mówi, że w internecie szukają tylko desperaci :)
Przeważnie powodem jest nieśmiałość lub lenistwo facetów,
a dla kobiet to wygodne, bo nie muszą czekać na cud -podejście tchórzliwych facetów.
Tyle, że skoro ktoś boi się poznawać od razu realnie podchodząc do obcej kobiety bardzo wiele traci od początku taka znajomość - cała przyjemność silnych emocji i odkrywania. W klubach/barach też to nie to samo,
bo to przeważnie raj dla prostactwa i mało kto na trzeźwo tam się poznaje. Ja preferowałem poznawanie w galeriach/sklepach/festynach/parku/ulicy.
Zaskoczenie, emocje i cała radość.
Widziałem fajną, elegancką kobietę z wdziękiem to pomyślałem - Chcę ją poznać. Widzę, że jest wyjątkowa.
Strach zaczynał działać. Czułem w sobie strach i budującą adrenalinę, ale wiedziałem, że to mój organizm, przygotowuje mnie i byłem mu za to wdzięczny.
Ona na pewno będzie chciała ze mną gadać i
będzie fajnie, bo jestem bardzo interesującym facetem.
Jesli nie będzie chciała to trudno, świat się nei zawali,
najwyżej ona nie pozna takiego miłego faceta jak ja.
Jesli nie będzie zainteresowana to jej wybór,
ale póki nie spróbuje to się nie dowiem :)
Gdy jakaś próbowała spławić, bo dawała czerwone światło to włączałem tryb dokuczania i ciętej riposty,
a kobieta sie do mnie zaczęła przekonywać.
Sztuka zachowywać się i mówić w taki sposób, by drugiej osobie pokazać, że ma niższą wartość od nas z uśmiechem na ustach. Trudno z tym wygrać, jeśli góruje się na drugą osobą inteligencją, pewnością siebie, nieprzewidywalnym humorem i wielką oryginalnością wypowiadanych słów,
gdy większość jest przewidywalna.


Tak, odpowiedziałaś wyczerpująco :)
Odpisałaś dokładnie tak jak przewidziałem.
Udowodniłaś tylko, że jest tak jak opisałem.
Mężczyźni widząc wygląd kobiety zwracają uwagę głównie na
rysy twarzy i sylwetkę.
Kobiety zwracają uwagę na rysy twarzy, sylwetkę, to jak ktoś się czuje w środku i tym emanuje na zewnątrz, jaką ma prezencje, jaką ma mowę ciała, czy ma dobrze dobrane ubrania, jego styl higiena, czystość butów, paznokci itp
Poza tym dla większości mężczyzn uroda kobiet to
zdecydowanie największy wabik i dużo mniej ich interesuje jaka jest w środku kobieta, jaki ma charakter i tym podobne rzeczy, jeśli już jest piękna.
Dla kobiety w większości przypadków dużo ważniejsza od wyglądu mężczyzny, jeśli jest zadbanym człowiekiem jest
jego osobowość- całe jej spektrum oraz bogactwo-status społeczny.
Ktoś kto wierzy w siebie, ma duże doświadczenie z kobietami może mieć 35-40 lat i mieć wielkie powodzenie u
kobiet 20-25 lat. Niestety dla kobiet w tych czasach mało interesujących i pewnych siebie mężczyzn.
Na to głównie narzekają kobiety.
A co sądzisz o kobietach, jeśli spojrzymy na związki niedawno zamordowanego Niemcowa czy żyjącego jeszcze Putina ? :)
Różnica między nimi, a ich partnerkami to ponad 30 lat.
Czy Europa pod tym względem zbliża się do Usa i Azji,
gdzie to jest od dawna częstymi przypadkami ?
Ludzie, których znałem, a wyemigrowali do UK opowiadali mi trochę, że kobiety, które tam przyjechały za pracą, chlebem często żyją (są kochankami) facetów o te 15-20 lat starszych,
nawet jeśli mają inny kolor skóry.

returner

W kwestii czystych butów i paznokci - rozmawiając z jakąkolwiek osobą, nie ważne jakiej płci zawsze skupiam się na twarzy. Generalnie zazwyczaj nawet nie wiem, w jakich butach ktoś chodzi. Raz tylko rzuciły mi się w oczy buty faceta - może dlatego, że jechałam z nim samochodem i że były brązowe. Rzadko widzę brązowe buty (tzn. kiedy w ogóle je widzę). Czyste paznokcie prędzej, bo ludzie manipulują rękami przy twarzy, odgarniają włosy, wycierają usta, itp.

Na temat związków Niemcowa czy Putina nie jestem w stanie wiele powiedzieć. O Niemcowie generalnie wiem mało, nie zagłębiałam się w jego biografię. U Putina myślę, że działa charyzma, bo czego by o nim nie powiedzieć, charyzmy odmówić mu nie można. Większej, niż u wszystkich pozostałych europejskich prezydentów razem wziętych.

W kwestii dużej różnicy wieku wydaje mi się, że nie ma w tym nic dziwnego. Właściwie takie związki zawsze były, kiedyś znacznie częściej niż teraz. Mam wręcz wrażenie, że to w XX wieku coś dziwnego stało się pod tym względem. Moje pokolenie i pokolenie moich rodziców to związki osób podobnych sobie wiekiem z ewentualnymi kilkuletnimi odchyleniami. W pokoleniu moich dziadków też, ale już chyba nie w takiej ogromnej większości. Tu mała prywata: zdarzyło mi się kiedyś umawiać z mężczyzną starszym o 10 lat. Właściwie spotkaliśmy się tylko kilka razy, ale to nieważny szczegół. Dla mojej mamy to była ogromna różnica wieku, na babci nie zrobiło to większego wrażenia. Była też w mojej rodzinie taka sytuacja, dawno temu, bo w pokoleniu prapradziadków lub pradziadków. Jeden z męskich przedstawicieli mojej rodziny w dość podeszłym wieku postanowił się powtórnie ożenić. Wzbudziło to wielką sensację, bo miał wówczas 70 lat. Natomiast sensacji nie wzbudził wiek wybranki, która była od niego bodajże 25 lat młodsza.
Wydaje mi się, że pod względem różnicy wieku wracamy raczej do tego, co kiedyś było właściwie normą. Co prawda nie była to chyba większość przypadków, ale zjawisko było na tyle częste, że nie budziło zdziwienia.
A tak nawiasem mówiąc podobna sytuacja jest z dziećmi. Teraz ludzie mają dzieci w większości przed trzydziestką albo niewiele po. W pokoleniu moich rodziców rzadko się zdarzało, by pierwsze dziecko pojawiło się po 25 roku życia. W pokoleniu dziadków też w miarę wcześnie, chociaż mam wrażenie, że już różnie. Ale w celach genealogicznych badałam kiedyś pewną dziewiętnastowieczną księgę, na którą składały się życiorysy pisane przez dzieci na zakończenie szkoły. Były tam informacje takie jak imię, nazwisko, data i miejsce urodzenia i miejsce zamieszkania dziecka; imiona rodziców, ich wiek, zawód ojca, nazwisko panieńskie matki; imiona i wiek rodzeństwa. Analizując taki dane na przestrzeni 40 lat doszłam do wniosku, że dawniej małe dziecko u pary grubo po czterdziestce było normą, mężczyźni często zostawali też ojcami po pięćdziesiątce.
Zastanawia mnie tylko co sprawiło, że te dwa zjawiska w XX wieku tak bardzo odsunęły się w cień.

Noane

W sumie nic się nie zmieniło. Natury nie da się oszukać.
To ona reguluje i ustala.
Kobieta, która jest piękna najbardziej przyciąga.
Mężczyzna przyciąga, który ma charakter lub kase.
Kobieta, by rodzić dzieci nadaje się idealnie,
gdy ma 18-40. Mężczyzna może zapładniać kobiety,
aż do późnej starości. Stąd może to, że bardziej naturalne są związki, gdy facet jest starszy o 20-25 lat, a nie na odwrót :)
Raz, że dojrzalszy i ciekawszy. Dwa bardziej niezależny.
Trzy - nie ma przekwitania :)

returner

Daleko zeszło z tematu :D

returner

Czyli według ciebie Hitler i Stalin mieli kobiet na pęczki ?

returner

o swojej nie musisz ona sama przebija

returner

Szkoda że nie można dawać 'lajków' na tym serwisie bo to co piszesz, mój przyjacielu jest samą prawda, a oburzenie kobiet tylko tą racje potwierdza. Ale wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? Świata nie zmienisz :( a kobiety tym bardziej....

Pozdrawiam !!!

Joimbo

Wiesz...są takie mądre powodzenia:
"Kobiety wybierają facetów i chcą ich zmienić na lepsze, ale oni się nie zmieniają" :) oraz
"Mężczyźni chcą by kobiety z początkowej fazy znajomości nigdy się nie zmieniały, a one się zmieniają" :)

Moim zdaniem pewność siebie i inteligencja są najważniejszymi cechami mężczyzny,
bo bardzo się przydają w życiu i wszystko przychodzi łatwiej.

Fakt faktem ...prawie każda kobieta wolna jest do zdobycia.... (choć zajęte złe na kolejny nieszczęśliwy związek podobnie)
....Kwestia umiejętności podrywania, czarowania, wzbudzania pozytywnych emocji,
zaimponowania kobiecie i pokazania swych najlepszych cech.

Można tylko sobie zadać pytanie w stylu - """Czy warto mocno starać się o kobietę skoro dają fory
pewnym siebie "cwaniakom"...bogatym z wysokim statusem społecznym "egoistom"...
towarzyskim i szarmanckim "bajerantom"...eleganckim i próżnym "przystojniakom" ? """
Przeważnie można tak w skrócie dopisać, bo każdy wykorzystuje swe atuty, które się sprawdzają i to fakt.
Dlaczego kobiety do takich typów ciągną, którzy mają największe powodzenie, zaliczają najwięcej kobiet oraz
mają największa tendencję do wykorzystania kobiety ? Z powodu silnych genów. Natura dba o to.
Pytanie dlaczego normalny zwykły mężczyzna ma starać się mocniej o coś co mniej wartościowy dostaje dużo łatwiej ?


returner

Haha, owszem kobiety się zmieniają ale w najmniej pożądany sposób właśnie.

returner

Uogólniając - prawie zawsze popełniasz błąd.

Ale jakie poglądy/przekonania - takie (podświadome) wybory. To tak działa.
Więc czytając co myślisz o kobietach, no cóż... pozostali Ci tylko faceci :))

Albo najpierw zmiana przekonań - jeśli chcesz spotkać fajną dziewczynę.

Życzę powodzenia.

Sapienti_Sat

co powiesz na moje 23, 5 cm długości i 17 cm obwód ?

StalowyGigant

bardzo mała głowa

Sapienti_Sat

Chociaż jestem kobietą, to takie podniecanie sie kobiet w internetach wydaje mi się obrzydliwe i strasznie puste :\

Mereva

Dlatego też napisałem surowo to co napisałem wyżej na temat kobiet,
bo opinie tych wszystkich próżnych idiotek z tego tematu na temat aktora wskazuje,
że gustują w facetach mało wartościowych.
Aktorzy, którzy traktują wyjątkowo przedmiotowo kobiety są uwielbieniem większości kobiet,
bo po prostu kobiety są próżne, puste, głupie i naiwne. Prawie wszystkie.

returner

malo wiesz o kobietach a do tego dosc zgorzknialy z ciebie osobnik :) zreszta sam sie zablakales do tego tematu, wiec widze, ze Drogo kreci nie tylko nas ;)

Sapienti_Sat

Przestań siać hipokryzję i obłudę. Napisałem w 100% prawdę, który pokrywa się z rzeczywistością.
Czyny/wybory określają ludzi, a nie puste słowa.
Oboje wiemy, że kobiety są dokładnie takie jak napisałem.
Gustują w pewnych siebie, bogatych, towarzyskich, przystojnych,
a więc w cwaniakach, egoistach, bajerantach, próżnych mężczyznach,
mniej wartościowych i zaliczających najwięcej kobiet, bo instynkt pcha kobiety do takich...do silnych genów.
Poza tym tacy faceci wiedzą jak czarować kobiety, zaimponowąć im, bo są najbardziej obyci towarzysko i
wykorzystują maksymalnie to , że kobiety są próżne, puste i naiwne.
Kobieta z powodzeniem mająca do czynienia z kimś wartościowym zrazi go już choćby tym,
że powie prawdę ilu miała facetów więc z doświadczenia będzie kłamać na wiele tematów i udawać bardziej cnotliwą .
Inaczej facet pomyśli o niej jak o szmacie, będzie wyobrażał sobie tych wszystkich facetów co z nią robil....że mogli ją lepiej zaspokajać.....że jego pewnie będzie zdradzać...czemu dla niego w seksie nie robi wielu rzeczy.
Będzie zawsze myślał, że nie robi tego dla niego, a innym robiła i ma rację.
Kobieta z mniej wartościowymi facetami, którzy akceptują jej seksualność, doceniają i nagradzają jej odwagę będzie chciała spełniać swoje fantazje seksualne, bo tacy mężczyźni wydobędą z kobiety całą ukrytą kobiecość i
nawet z cnotliwej kobiety wydobędą z niej ostrą sukę.
W świecie zwierząt jest identycznie. Osobnik najsilniejszy, który zabija i krzywdzi z największą łatwością cieszy się
kopulowaniem z największą ilością samic.

returner

Gdyby napisał Pan,że wiele kobiet leci na kasę i pozycję społeczną to bym się zgodziła, ale gadaniem, że lecą na wygląd to mnie Pan ubawił, bo jak wszyscy dokładnie wiemy to domena mężczyzn. Wystarczy wejść na profil chociażby Jessiki Alby i poczytać jak mężczyźni się zachwycają. Na profilu Mili Kunis pewien Pan napisał, że jest piękna i kobiety powinny brać z niej przykład (bardzo głębokie) A gdy kobiety piszą komentarze w Pana stylu na profilach pięknych aktorek to mężczyźni od razu zarzucają im zadrość o urodę. Poza tym jest też w tym odrobinę obłudy, gdyż proszę wybaczyć ale po czym można ocenić aktora (poza grą aktorską oczywiście), bo nie po charakterze przecież. Z komentarzem o tym, że kobiety udają cnotliwe to spóźnił się Pan o kilka wieków lub ma Pan na myśli kobiety zdecydowanie starsze. W tych czasach ludzie raczej się chwalą rozwiązłością niż ją kryją. Podsumowując, niestety takie mamy czasy. Społeczeństwo staje się coraz bardziej prymitywne. Natomiast kobiety nie stają się co raz gorsze, tylko co raz bardziej upodabniają się do mężczyzn - i chyba to najbardziej Pana boli. Jest Pan niesprawiedliwy stosując podwójne standardy - odmienne dla mężczyzn i kobiet. Pana wszystkie wpisy w tym temacie są 100% prawdą, ale nie na temat kobiet, lecz ludzi w ogule.

Izydora84

Wiesz, kobiety niby zraża, że wielu mężczyzn jakich znają lub z jakimi się spotykały chwaliło się swoimi zdobyczami,
ilością zaliczonych kobiet, ale jednak znają takich facetów i spotykały się z takimi.
Co mnie obchodzi, że narzeka ktoś na coś, gdy ktoś z kimś takim się sam zadaje :)
Ale jak wiadomo dla kobiet takie rzeczy nie mają znaczenia, że spotykają się z próżnymi i pustymi facetami,
bo dla kobiet nie ma znaczenia nawet przeszłość faceta, ile kobiet zaliczył...3...30 czy 300.
To nie ma znaczenia jeśli kobiecie mężczyzna się podoba. A potem nawet jak się dowie to i tak nie zrezygnuje z niego.
Mężczyźni jednak o wiele bardziej zrażają się na temat czynów/wyborów kobiet z przeszłości, z iloma facetami spała,
z jakimi typami spała i z jakimi typami wchodziła w związki. Ile to mężczyzn bogatych czy bardzo przystojnych wykorzystuje fakt,
że kobiety są próżne i puste, że prawie każda kobieta na nich leci i myśli, że oni zechcą być właśnie z nią i zaliczają multum kobiet,
a jednocześnie te same kobiety odrzucają i ignorują normalnych facetów.
Jak można w ogóle chcieć być z takimi pustymi i próżnymi kobietami, które nie posługują się w ogóle sercem,
a patrzą rozumem, że facet typu pewny siebie cwaniak...bogaty...towarzyski bajerant...próżny przystojniak to idealni faceci,
a potem robią z siebie zabawki do seksu i rozczarowanie. Nie spotkałem w swoim życiu jeszcze bardzo inteligentnej kobiety,
jeśli chodzi o wybory facetów...jakich facetów uważają za najbardziej atrakcyjnych i wartościowych.
Pod tym względem wszystkie kobiety są pustakami.

returner

po pierwsze proszę pamiętać, że Pana matka też jest kobietą, ale Pana zdanie na jej temat poznałam w ostatnim zdaniu wypowiedzi. Poza tym chyba pojawiło się kłamstwo, gdyż wcześniej napisał Pan, że znalazł po wielu poszukiwaniach właściwą i wartościową kobietę, a tutaj,że nie spotkał Pan bardzo inteligentnej kobiety. W mojej pracy a konkretnie dziale jest kobieta, która jest uosobieniem wszystkich jak Pan pisze cwaniaków i bajerantów. Ma okropną przeszłość i jest rozwiązła. Tyle, że jest śliczna i faceci na jej widok rozum tracą. Mają gdzieś,że ma każde dziecko z innym. Mężczyzna owszem spojrzy na wartościową kobietę, ale tylko jeżeli jest ładna. Poza tym jak sam Pan pisze randkował z 200 kobietami, więc pomimo seksizmu strasznie chce być Pan z jedną. Na Pana miejscu dałabym sobie spokój z kobietami i poszukała warościowego i bardzo inteligentnego mężczyzny (bez ironii). Jest Pan zwyczajnie nieszczęśliwy. Ale na konic dodam,że możemy się tak spierać tyle, że na innym formu. Tutaj to zaśmieca wątek, a mniemam, że jest Pan inteligentny

Izydora84

Nigdy nie napisałem, że uważam mężczyzn za lepszych od kobiet. Wręcz przeciwnie.
Piszesz, że mężczyźni lecą na jakąś rozwiązłą kobietę, bo jest piękna i wtedy zapominają, że jest rozwiązła.
Zapomniałaś dodać, że mężczyźni zadowolą się w większości przypadków piękną,
a pustą kobietą niż brzydszą, a mądrą i wartościową, bo uroda kobieca to największy wabik dla facetów.
Ale są mężczyźni dla których uroda kobiet to bardzo mało i kobieta musi reprezentować sobą znacznie więcej i
przeszłość ma znaczenie oraz jej inteligencja i wszystkie wartości jakie posiada.
Poza tym raczej większość, by nie chciało mieć za żonę kobiety, która spała z prawie setką mężczyzn.
Błąd. Jestem szczęśliwy. Mam fajną żonę. Pisałem ogólnie o ludziach.
Pewni siebie, bogaci, towarzyscy, przystojni przeważnie są mniej moralni i mają najwięcej zaliczonych kobiet,
ale takim dają fory prawie wszystkie kobiety, chyba, że nie mają powodzenia to obniżają progi i
zadowolą się skromniejszymi. I nie przeczę, mnie też przeważnie kobiety w pierwszej kolejności doceniały za
pewność siebie, towarzyskość, wygląd, bogactwo,
a nie za wartości, zasady, pasje, zainteresowania. Dla każdej kobiety to sprawy drugorzędne.

returner

czy wy wiecie o czym jest Gra o tron?
i każdy ogląda bo mu chodzi o to kto zdobędzie tron czy o całą resztę?
czy jest moderator na tym forum?

Oglądałam kiedyś LOTR POWRÓT KRÓLA i doszłam do wniosku , że póki Viggo szlajał się po traktach , górach dolinach Rohanu i innych pierdzielnikach i był brudny i utytłany to wygłądał cudnie . W scenie koronacji go umyli i ładnie ubrali i nagle przestał być fajny. Ale czy Viggo żle traktował kobiaty i dlatego kobiety na niego leciały? chyba nie o to chodzi.

Sapienti_Sat

Drogo jest po prostu boski! WIELKA szkoda, że tak szybko go uśmiercili:( mogłabym na niego patrzeć i patrzeć... Idealnie pasuje do tej roli, miałam nadzieję że zobaczę go w niejednej walce a tu dupa!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones