albo raczej jego charakteru: "Raz jeszcze chcę powtórzyć: nikt, ot tak sobie, nie przybywa do Hollywood i nie zabiera się do realizacji sich planów. To Amerykanie telefonują." Lubię tego aktora, choć ma na swoim koncie kompletne klapy, takie jak np. "Wasabi..." J.
Jak dla mnie "Wasabi..." to żadna klapa (na tym filmie nie można się nie pośmiać), nie wiem jak można lubić humor Jeana a nie lubić tego filmu z jego udziałem? Małomówny, wszystko analizujący typ z dewizą że do ludzi najłatwiej dotrzeć pięścią plus opieka nad córcią i zakręcony kumpel do pary. Może ten film nie wpłynął jakoś szczególnie na aktorską karierę Reno, ale do kompletnej klapy to mu daleko zwłaszcza że tak określić można film w którym oprócz scenariusza, zdjęć itp. itd. zawiedli też aktorzy - zwłaszcza główni.
Jak można podobnie nazwać dwa podobne filmy? Leon Zawodowiec i Hubert Zawodowiec, ten sam główny aktor, nastolatka jako rola drugoplanowa. A mój brat się ze mnie śmiał, że myślałam że Leon to Hubert :P (dodam, że filmy są nie do porównania)