Epstein nie był żadnym pedofilem, robił zwykle Bunga Bunga, które nie mieści się w pale purytańskiej Ameryki, zwłaszcza po 2016. 16-17 letnie laski z trailer park zamiast smażyć kurczaki w chick-fil-a i dawać du.py tępym futbolistom dobrowolnie zarabiały masując i więcej Epsteina, albo leciały na karaibską wyspę gdzie spotykały się na imprezach z Clintonem i Księciem Andrzejem. Straszna krzywda xDD każdy o tym wiedział, poprzedni proces Epsteina był relacjonowany przez media i nikogo to. Tak samo jak party z celebrytami po zakończeniu kary, też dobrze udokumentowane. Epstein spokojnie do dzisiaj by sobie żył gdyby nie Trump. Nie mówię, że Trump jest jakimś wielkim politykiem, ale jego wybór był jednym wielkim fu.ck you dla całego systemu. Nie mówię tutaj o żadnej masonerii, ot po prostu wypracowany przez dekady mechanizm z think tankami, bonzami partyjnymi itp. Trump kierując się swoim ego zawojował ten system z gracją Czyngis Chana, sam w sobie może nie był groźny, ale tworzył precedens grożący rozwaleniem układanki i zagrażał biznesowi. Dlatego rozpoczęto z nim wojnę grając na emocjach liberalnej Ameryki. Chaotyczną wojnę, bo Donald nie był klasycznym republikańskim skautem i zamiast straszenia chrześcijańskim fundamentalizmem trzeba było znaleźć coś innego. Trump był kobieciarzem i przekuli to w seksizm, wykorzystując matołków z feministycznych/antyrasistowskich internetowych banieczek. Rozhisteryzowany liberalny tłum wymknął się jednak trochę spod kontroli i hyc zaczęło się polowanie na figurę Trumpa dla zaspokojenia swojego ego. Sam Trump był nieosiągalny, więc polowano na bogatych, białych kobieciarzy. Weinstein, Kevin Spacey czy Johny Depp. I właśnie tutaj wchodzi Epstein, zaczęto grillować Acostę, prokuratora związanego z administracją Trumpa, znaleziono zgniłe jajo w postaci dawnej ugody, która 10 lat wcześniej nikogo i tak Jeffrey stał się ofiarą. Jego dawne "ofiary" zgodnie z konformistyczną kulturą Ameryki dołączyły do wściekłego tłumu, żeby nie dostać wiecznej infamii, a przecież dawał im hajsy za imprezowanie, "masaż" i wyjazdy na Karaiby na które nie byłoby ich pewnie stać do końca życia.