Jennifer Esposito to jedyny pozytyw tego filmu, chociaż aktorką jest średnią. ale przynajmniej ładną i ozdabia ten marny film. Co do Pana Killmera to niestety dla mnie jest on już skończony jako aktor tak jak Steven Seagal. Obaj panowie po paru dobrych filmach na początku kariery altorskiej niestety stoczyli się do filmów klasy B i szczerze wątpię żeby ktokolwiek zaproponował im rolę w jakimś poważnym filmie.
Moja ocena tego filmu 4/10 można obejrzeć z nudów jednak nie trzeba.