I tu mam naprawdę ciężki wybór.....Który jest najlepszym aktorem i którego najbardziej lubię?...hmm...hmm...hmm..Po naprawdę długim i wyczerpującym namyśle wybieram, że najlepszym aktorem jest Michael a najbardziej lubię....Toma Hiddlestona. A wy kogo uważacie za najlepszego aktora i którego najbardziej z nich lubicie?
Fassy jest moim odkryciem minionego roku. Ma niesamowity talent i fenomenalną obecność na ekranie. Obejrzałam już większość filmów z jego dorobku i nawet w cienkiej produkcji przykuwa uwagę.
Renner jak dotąd tylko mignął mi w Thorze, muszę zobaczyć z nim cos więcej, żeby wyrobić opinię.
Z Hiddlestonem widziałam 3 filmy i dopiero w "Czasie wojny" zaczął mnie do siebie przekonywać. Hardy'ego widziałam gdzieniegdzie w drugoplanowych rolach, ale jeszcze niczym mnie nie olśnił.
Więc w moim rankingu Fassbender przoduje z tej czwórki. Dopisałabym natomiast Ryana Goslinga, myślę, że sporo można sie po nim spodziewać.
Jak dla mnie Mike to drugi D.Day-Lewis - aktor totalnie wszechstronny. Z Hardy,m polecam ci ,, Bronsona '' - wielka rola, zaś z Jeremy,m jego rewelacyjną kreację w ,, The Hurt Locker''. Do tych panów wyżej dopisałabym jeszcze wspomnianego Day - Lewisa, Michaela Shannona, Richarda Armitage oraz Rhysa Ifansa. Gordon - Levitt też jest całkiem, całkiem.