Nie potrafię powiedzieć dlaczego, mam po prostu przeczucie... Podobnie miałem w
przypadku Bale'a gdy zobaczyłem go w Equilibrium w 2001 roku. Pomyślałem "ten facet
będzie jeszcze wszechobecny w kinie". I był
Jakby spojrzeć na filmy ukończone, kończone i w planach + juz 2 posiadane nominacje do oskara to w zasadzie można powiedzieć, że te wielka karierę on już ma. Biorąc pod uwage jak długo na te 5 minut sławy pracował (taki rozbłysk kariery u 40 lataka nie zdaza się często) i jak ciężko, oby potrwało jak najdłużej. Dla mnie ten facet jest wyjątkowy, skala talentu, charakter i sama nie wiem co, on ma w sobie to nieuchwytne "coś" co mnie nie pozwala oderwać od niego wzroku. Kibicuje mu od dawna gorąco i raduje mnie każdy jego sukces. A jak ten facet śpiewa! jak dla mnie to większość współczesnych wokalistów może mu buty czyścić!
Jeremy Pózno dał o sobie znać. Najwcześniejszy film z nim jaki widziałem to S.W.A.T i juz wtedy był po 30-stce a teraz ma 40 chociaż nie wygląda. Oby tylko nie zaniżył poziomu bo granie w kasowych produkcjach zabija potencjał aktora. W THL i Mieście Złodzieji zagrał zajebiście z jajem, widać było charakter Bohaterów z krwi i kości.
W Mission: Impossible - Ghost Protocol też ma faja rolę, notabene świetny film, polecam, a że Jeremy tam gra to dziwne ale zupełnie zapomniałam, miło mnie zaskoczyło jak go zobaczyłam w jego pierwszej scenie.