Czy ktoś, kto nie szanuje dokonań Popiełuszki, musi być od razu radzieckim pachołkiem? Dla mnie człowiek i to mizerny. Nic poza tym. Ponadto jego związek wyznaniowy uznał go za świętego. To jest dopiero żenada.
Polskie kino to porażka. Zekranizowano każde gówno. Są filmy o Janie Wojtyle, o Solidarności, o Popiełuszce, o wojnie z 1920 roku, o powstaniu warszawskim, o strajkach. Machulski miał rację kręcą "Seksmisję", że najgorsze kino, jakie mógłby stworzyć, to kino zaangażowane politycznie. W dodatku zatrudniano największych katów kina: Hoffman, Wajda. Tragedia. Brakuje Bolka i Lolka.