To było coś! I chociaż Polsat puszczał ten film bardzo późno w nocy (koło 2) zawsze czekałam żeby obejrzeć :D I wierzcie, było warto :)Wielki szacunek dla tego aktora.
Pamiętam jak przez przypadek natknęłam się na którąś część "Pewnego razu w Chinach" na Polsacie i właśnie mimo później pory z zaciekawieniem to oglądałam do końca. Wszystkie filmy z serii "Pewnego razu w Chinach" do dzisiaj są moimi ulubionymi filmami Jet'a Li :)
Ja też tak miałam :D Odkryłam dawno temu w Chinach kiedyś na Polsacie i oglądałam przez pół nocy "podjarana", teraz na szczęście na DVD jest, więc szybko można sięgnąć. Klasyk.