Tak się zastanawiałem oglądając ostantnie ace'a venture, ja irena i ja, głupi i głupszy
Dlaczego nie przyznają oscara za role komediowe, mysle że role w tych filmach są o wiele
bardziej wartościowe od wielu nagród przyznanych innym aktorom za dramaty...
Ktoś się zgodzi, ktoś się nie zgodzi czekam na komentarze!
zgadzam sie w 100% uwazam ze jim to jeden z niewielu na prawde utalentowanych aktorow zarowno pod wzgledem komedii jak i dramatu.
do perfekcji opanowana mimika,glos,w dodatku to bardzo charyzmatyczny czlowiek,jego stand-upy,wystapienia przy odbieraniu nagrod czy inny objaw tworczosci,to dowod ze statuetka u sie nalezy jak psu buda.
uwazam ze powinien byc w top30 aktorow.na pewno bardziej zasluguje na to miejsce niz depp/ledger/gosling/norton czy hanks.
przedwczoraj obejrzalem czlowieka z ksiezyca rewelacja(!)
wiesz co na smialo mozna brac pod uwage do top20 liczac tylko aktorow z usa,bo jezeli brac pod uwage np polskich gigantow to jego miejsce klasowalbym zdziebko dalej ale na 30-obowiazkowo
widziales/as i love you phillip morris?-geniusz!:D najlpeszy film o gejofilcach jaki widzialem.
no jesli chodzi tylko o ameryczkę to 20;] a filmu jeszcze nie widziałem;) jak bede miał troszq czasu to lookne co to tam wykombinowali ;)
Dla mnie po filmie Seria niefortunnych zdarzeń Jim Carrey powinien dostać Oscara. Zgrał rewelacyjnie Hrabiego Olafa - po prostu mistrzostwo!! Wówczas dopiero też spojrzałem na niego, jak na aktora niekomediowego i doceniłem jego talent. Myślę, że Akademia też w końcu to zrobi:)
satmar
ja myślę mimo wszystko że w tymże filmie pokazał bardziej strone komediodramatu aniżeli samego dramatu. Sama jego gra wskazywałaby na to że miał on nadać tej postaci wymiar bardziej groteskowy, co mu znakomicie wyszło:)
vrubson
zrobilem zbyt duzy skrot myslowy:) - chodzilo mi o to, ze od roli Hrabiego Olafa zaczalem zauwazac, ze Jim Carrey jest swietnym aktorem. Przypomnialem sobie jego inne role (tez niekomediowe) i doszedlem do wniosku, ze jest naprawde bardzo dobry:) Pozdrawiam.
Zgadzam się, on jest genialny! I ktoś kto sądzi, że jest "aktorem tylko od głupich min" (bo często niestety spotykam się z taką opinią) po prostu mało widział! Oscar faktycznie należy mu się i mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu! Aktor świetny i na poziomie dramatów i komedii.
Także uważam, że Jim jest genialnym aktorem (zarówno komediowym, jak i poważnym). Dzięki niemu spodobał mi się film o gejach (czyt. I love you Phillip Morris), a poza tą komedią, to zagrał także w wielu innych fajnych produkcjach, jak np. Majestic, Ace ventura (1 część), Maska, Truman Show i wiele innych, mogę długo wymieniać :). Ale czuję, że niestety akademia nie zaszczyci Jima Oscara, bo wydaje mi się, że biorą go za aktora od tanich koemdyjek :(.
A tak przy okazji, chciałbym zobaczyć Jima w jakimś filmie od Tarantino albo Scorsese, jestem bardzo ciekaw, jakby to wyglądało!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
