Tak sobie ostatnio rozmyślałam przy okazji oglądania serialu "Konflikt: Bette i Joan". Crawford była znana z maniakalnego wręcz dbania o wygląd. Jak wam się wydaje? Czy gdyby w tamtych czasach medycyna estetyczna była tak "zaafansowana" jak dzisiaj i dostępne byłyby różnego rodzaju botoksy, kwasy i inne wypełniacze, to czy Joan nie stała by się ofiarą operacji plastycznych? Ja mam nieodparte wrażenie że wyglądałaby tak jak obecnie wygląda Faye Dunaway. Dużo mówi się o tym że Gwiazdy w tamtych czasach starzały się z klasą ale było to spowodowane tym że po prostu nie miały takich możliwości jakie mają dzisiejsze gwiazdy. Jestem pewna że inną fanką operacji plastycznych zostałaby Marlena DIetrich, która w pewnym momencie była tak zdesperowana że spinała skórę twarzy agrafkami.