John Debney 

7,0
3 394 oceny muzyki
John Debney
John Debney rozpoczynał swoją karierę muzyczną jako asystent innych kompozytorów i przez to dostawał kolejne zlecenia. Następnie komponował muzykę głównie na potrzeby filmów telewizyjnych, ale w połowie lat 90-tych zaczął szukać bardziej znaczących zleceń. Współpraca z wytwórnią Disneya, także dzięki pomocy ojca, dała mu możliwość pracy nad wielkimi projektami. Do dziś Debney komponuje muzykę do wielu filmów produkowanych przez tę wytwórnię. Jego muzykę można również usłyszeć m.in. w sadze "Star Trek", w wielu odcinkach "Nastepnego Pokolenia" oraz "Stacji Kosmicznej", jak również w serialach "Młodzi jeźdźcy", "SeaQuest" oraz "Przylądek". Za te trzy filmy Debney otrzymał nominację do nagrody Emmy.

W 1995 roku napisał muzykę do przygodowej superprodukcji "Wyspa Piratów". Film okazał się klapą, ale Debney'owi otworzył drogę do sławy. Debney zadziwił tą ścieżką cały świat muzyczny, pokazując maestrię i perfekcyjność wykonanej muzyki oraz wspaniale demonstrując siłę i potęgę orkiestry i chóru. Mimo iż nie otrzymał za nią żadnej nagrody, dziś ta ścieżka jest uważana za jedno z najlepszych dzieł muzyki filmowej lat 90-tych. Od tamtej pory Debney udowadnia swój niesamowity talent oraz wszechstronność muzyczną, komponując świetną muzykę do filmów z różnych gatunków: przygodowych dla dzieci, filmów animowanych, komedii, filmów akcji, wielkich epickich produkcji, a także dramatów. Do jego najlepszych dzieł należą obok wspomnianej "Wyspy PiratówWyspy piratów (2003)" również takie produkcje jak "I stanie się koniec", "Inspektor Gadżet", "Król Skorpion", "Bruce Wszechmogący", "Evan Wszechmogący", "Predators" oraz nominowana do Oscara "Pasja".

Jak sam twierdzi, największy muzyczny wpływ na niego mieli Erich Wolfgang Korngold (legendarny autor pirackiej muzyki z lat 30-tych) oraz Jerry Goldsmith i John Williams. Ostatnio jednak interesują go także dzieła Elliota Goldenthala, Danny'ego Elfmana oraz Thomasa Newmana. Jego ulubionymi ścieżkami są te napisane w latach 70-tych przez Goldsmitha, a także "E.T." oraz "Bliskie Spotkania Trzeciego Stopnia" napisane przez Williamsa. Debney umiejętnie czerpie wzorce z tych kompozytorów oraz ich dzieł, łącząc je ze swoim własnym talentem i pomysłami. To czyni go jednym z najbardziej utalentowanych, rozchwytywanych i przyszłościowych kompozytorów Hollywood końca XX i początku XXI wieku.

John Debney jest dziś jednym z najbardziej aktywnych i zapracowanych kompozytorów. W ciągu roku tworzy muzykę średnio do pięciu, sześciu filmów. Poza komponowaniem muzyki jest on również dyrygentem. Miał on przyjemność współpracować z wieloma słynnymi światowymi orkiestrami. Debney zajmuje się także dyrygowaniem i nagrywaniem wznowień muzyki dla wytwórni Varese Sarabande. Na jego koncie są wznowienia filmów "Superman", "Powrót do przyszłości", "Płonący wieżowiec" oraz "Niesamowite historie".

Debney wraz żoną i dziećmi mieszka w Los Angeles.

więcej

Dane personalne:

wiek:

data urodzenia: 18 sierpnia 1956

miejsce urodzenia: Glendale, Kalifornia, USA

Emmy
Zdobył 3 nagrody Emmy, 12 nominacji
Sprawdź wszystkie nagrody
żona Lola, 3 dzieci
Jest synem producenta filmowego Louisa Debney'a.
W 2002 roku był najbardziej produktywnym hollywoodzkim kompozytorem, pisząc muzykę do siedmiu filmów kinowych. Jednak najwięcej ścieżek dźwiękowych w jednym roku - osiem - napisał w 1999 roku.
W 1979 roku ukończył studia licencjackie w zakresie kompozycji muzycznej w California Institute of the Arts w Santa Clarita (Kalifornia, USA).
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Muza do "Wyspy Piratów" w jego wykonaniu to prawdziwy majstersztyk i geniusz. Kto słyszał, zwłaszcza dwupłytowe wydanie tego soundtracku, zgodzi się ze mną całkowicie. Polecam też soundtrack do "Pasji", "End of Days", "Króla Skorpiona" lub "Chicken Little". Naprawdę jest czego posłuchać :-)

do "Pasji" ma u mnie wielkiego plusa. Coś niesamowitego...

Położył film na całej linii komponując muzykę która zmieniła horror w groteskę.

pózniej był conajmniej tak samo dobry "i stanie się koniec", ale muzyką do "pasji" dosłownie powalił mnie na kolana. bardzo podobały mi się niektóre fragmenty w "koszmarze następnego lata". szkoda że w "sin city" się jakoś nie wybił bardziej. jednak tego kompozytora warto mieć na oku (uchu).