Wspiął się na wyżyny swoich możliwości. Ta pasja, to wyczucie, z jakim wcielał się w tę rolę świadczy o jego najwyższym kunszcie aktorskim. Aczkolwiek jako facet sikający na roślinę też był rewelacyjny. Odegrał swą rolę z niebywałym skupieniem a wręcz pietyzmem. Ta rola była po prostu stworzona dla niego, nikt inny, nawet Brando czy Pacino nie byłby w tym tak dobry. Czekamy na Oscara.
mniej więcej coś takiego chciałem napisać ale ktoś mnie wyręczył :D nic dodać, nic ująć ;]
Te niezapomniane ułamki sekundy, kiedy Melendez ukazał swój kunszt poprzez podlewanie rośliny, te mrożące krew w żyłach momenty, kiedy Melendez wcielił się w rolę masturbującego się rockmana. Niestety takich aktorów tylko ze świecą szukać, Melendez naprawdę zasługuje na przedstawienie go w świetle gwiazd, choć my wszyscy wiemy, że on sam w sobie jest o wiele od nich lepszy.
Ta rola nie była dla niego stworzona! On jest poprostu wszechstronnym aktorem, który potrafi odegrać każdą, nawet tak złożoną postać.
Niezły odkop... dla mistrza Johna najwyższa ocena! On jest tak zajebisty że czapki z głów. Jego zajebistość przekracza wszystkie granice!