Ja tam osobiście widziałam film z jego udziałem (Stary, gdzie moja bryka). Lał na roślinkę (potem jeszcze coś mówił)- moim zdaniem pełen profesjonalizm, niedoceniony talent. Ode mnie 10- i niech tylko ktoś spróbuje usunąc mój głos, to...się obrażę!!
Oj tak- wolę oglądac masturbującego się Mendeleza, niż Pattisona w roli zakochanego wampira, czy innych "talentów" dzisiejszego Hollywood'u <rzygi>.