John WilliamsI

John Towner Williams

8,8
29 046 ocen muzyki
powrót do forum osoby John Williams

Beethoven, Chopin? Gdzie im do Williamsa! To najwiekszy geniussz muzyczny jaki kiedykolwiek wzioł batute do reki. Każdy kto kiedykolwiek widzieł/ słyszał Gwiezdne Wojny ten o czym mówie.

Joker_

Jest na pewno genialnym kompozytorem muzyki filmowej.. Ale porównywać do Beethovena, czy Chopina, to chyba lekka przesada.. (;

Poza tym John Williams nie napisał żadnej symfonii, z tego co się orientuję..

LXR

Dokładnie... Muzyka wspaniała itp... Ale porównywać do Chopina?!?! Oj,
za tę herezję spaliłbym Cię :)

Joker_

Może jestem palnięty ale dla mnie też Williams jest 10000000000 razy lepszy od Chopina i innych.

Joker_

Noo.. Myślę, że na ten temat nie powinniśmy się kłócić. Kwestia gustu, może wiedzy (;.

Joker_

oooooo nieeee, proszę mi tu nikogo nie porównywać do Chopina!
"zdejmijcie kapelusz z głów, oto geniusz" tak powiedział Chopinie Schumann i... BASTA, KOCHAM CHOPINA!

zresztą jak porównywać kompozytora sprzed dwustu lat do kompozytora z XXI wieku? John Williams jest geniuszem, trzeba to przyznać, ale nie porównujmy go od razu do kompozytorów klasycznych czy romantycznych.

milena____2

Absolutnie zgadzam się z przedmówcą.
Zacznijmy przede wszystkim od tego, że Williams jest kompozytorem filmowym i pisze muzykę właśnie tak, żeby nam się podobała. Poza tym bardzo często "inspiruje" się dorobkiem wcześniejszych epok(czyli właśnie Beethovenem, czy Schumannem) i mimo, iż bardzo lubię jego muzykę, to muszę przyznać, że nie napisał nic odkrywczego(jak np. Chopin).
W ogóle, joker, przemyśl jeszcze raz to, co napisałeś, bo tak po prawdzie, to nieźle nawrzucałeś wszystkim prawdziwym geniuszom poprzednich epok.

Joker_

"oooooo nieeee, proszę mi tu nikogo nie porównywać do Chopina!" milena 2
"Dokładnie... Muzyka wspaniała itp... Ale porównywać do Chopina?!?! Oj,
za tę herezję spaliłbym Cię :)" Vendetta
"W ogóle, joker, przemyśl jeszcze raz to, co napisałeś, bo tak po prawdzie, to nieźle nawrzucałeś wszystkim prawdziwym geniuszom poprzednich epok." ala zet
Podobne oburzenie widziałem u wyznawcy islamu oglądającego karykaturę mahometa. Nie chciałbym się znaleźć w skórze tych ludzi, którzy porównują dorobek Rubika do twórczości Chopina.
Każde pokolenie ma swoją legendę. Dwieście lat temu byli to Beethoveen, Chopin, Mozart, Schubert, Rossini, Schumann, Strauss ...., a teraz są to Williams, Moricone, Zimmer, Goldsmith, Silvestri, Elfman ...., a w XXII lub XXIII wieku pojawią się inni utalentowani kompozytorzy, których twórczość nasi potomkowie będą porównywać do dzieł poprzedników.
" Poza tym John Williams nie napisał żadnej symfonii, z tego co się orientuję.. "
Stworzył 2 symfonie oraz kilka koncertów na skrzypce, wiolonczele, flet, fagot,klarnet, tubę i trąbkę.
" Zacznijmy przede wszystkim od tego, że Williams jest kompozytorem filmowym i pisze muzykę właśnie tak, żeby nam się podobała. "
Bardzo dziwna opinia. Zabrzmiało to tak jakby Williams był jednosezonową gwiazdą pop, a jego muzyka była tworzona pod masową publikę. Swoją drogą muszę trochę poczytać w internecie z ciekawości, czy w jego przeszłości miały miejsce jakieś skandale. Może na przykład upił się z członkami zespołu The beatles i wszczął jakąś awanturę.
"Poza tym bardzo często "inspiruje" się dorobkiem wcześniejszych epok"
Tu się zgodzę. W roku 1977 Lucas skonsultował się z Williamsem, chcąc aby muzyka do Star Wars była podobna do dzieł Wagnera. Ciekawe, czy w momencie, gdy świat oszalał na punkcie Gwiezdnych wojen i powstała cała masa gadżetów filmowych, znalazło się kilku śmiałków, którzy posądzili że główny motyw "Star wars" początkowe fanfary są plagiatem Walkirii, a The throne room jest przeróbką tannhausera.
Na koniec dodam, że z mojego punktu widzenia styl Williamsa jest bardzo podobny do twórczości Mozarta. Sami porównajcie motyw sprzed dwóch wieków "Dies Irae"
http://www.youtube.com/watch?v=j1C-GXQ1LdY&feature=related
Oraz Duel of the Fates Williamsa sprzed 10 lat:
http://www.youtube.com/watch?v=QZskatzwLf0&feature=PlayList&p=81B3C1DCB07CD873&p laynext=1&playnext_from=PL&index=20
Sorry, za błędy w pisowni ;)

yoda0700

Hmm.. Podobieństwo Williamsa do Wagnera opiera się na motywach przewodnich, co bardzo ładnie Williams wykorzystał. Ale konstrukcja tych motywów jest o wiele łatwiejsza do interpretacji. Wagner jednak [w mojej opinii] za bardzo muzykę utrudniał. Komplikował wszystko co się dało, tylko ze względu na treść literacką, przez to ta motywiczność zatracała swoją wyrazistość i była trudna do wychwycenia i zrozumienia [a swoją drogą okropnie nudna q;]. Williams motywy wstawia w bardzo ładny, powiedziałbym delikatny, subtelny sposób. Są to bardzo proste melodie, więc szybko można je wychwycić, wtedy można interpretować opracowanie tego motywu w czasie rzeczywistym. U Wagnera, bez dogłębnej analizy partytury i wielokrotnego wysłuchania fragmentów nie da się nic zrozumieć.. trzeba mieć wręcz jakiś przewodnik motywów.

Co do podobieństw muzyki Williamsa.. Mam, że tak powiem, doświadczenie i nie mogę znaleźć dowodu na to, że Williams upodabnia się do jakiegoś stylu.. Pod tym względem jest naprawdę wyjątkowy. Prędzej widzę innych kompozytorów, którzy się na nim wzorują. A jeżeli chodzi o podane przykłady, to chodzi [gdzieś to już pisałem..] tylko o figury retoryczne, stosowane w muzyce czasem świadomie, czasem nie. Po prostu niektóre zjawiska muzyczne większości kojarzą się z czymś podobnym. Nagłe wejście chóru w moll [smutnie] zawsze brzmi dramatycznie, a w obydwu przypadkach chodziło o ukazanie dramatyzmu.

Pozdrawiam
LXR
Student dyrygentury

LXR

Nareszcie znalazłem temat, w którym brak głupawego beczenia popkulturowej tuby burzy i naporu.

W mej skromnej, bo niepodpartej studiami muzykologicznymi, opinii kunszt Williamsa polega właśnie na umiejętnej żonglerce motywami znanymi wśród koneserów i znawców, żonglerce przy tym niedostrzegalnej dla laików a zarazem niebędącej muzycznym centonem, "łatanym z siełu sztuczek różnego koloru". Terry'ego Pratchetta, dajmy na to, można czytać bez intertekstualnego zadęcia i dobrze się bawić, ale równocześnie można spróbować spojrzeć na jego twórczość nieco głębiej i bawić się jeszcze lepiej ukrytymi aluzyjkami literackimi. Podobnie jest w przypadku Johna Williamsa: jego muzyka nie przesłania filmu, lecz w sposób absolutnie genialny współgra z jego tematyką, stanowiąc dlań idealne tło. Jest to tym bardziej godne pochwały, iż wielu wielu innych kompozytorów muzyki filmowej, z Hansem "Autoplagiatem" Zimmerem na czele, najwyraźniej sądzi, że jak narobi dużo huku przy możliwie największym zaangażowaniu wokalno-instrumentalnym i możliwie najwięcej razy w partyturze - stworzy muzykę genialną i godną najdoskonalszych produkcji filmowych. Exemplum "Piraci z Karaibów" (nb. gdzieś już pisałem, że główny temat "Piratów..." jest identyczny z tematem "Polowania na Czerwony Październik" - kto nie wierzy, niech posłucha i się przerazi). Jednym słowem Williams brzydzi się konwencją imitacji na poczet emulowania tematów muzycznych, konkurowania z dawnymi mistrzami i igrania ze słuchaczem. Bravissimo!

P.S. Porównanie do Wagnera jest nie na miejscu. Wagner, gdyby żył współcześnie, odnalazłby się raczej w roli Zimmera - mistrzowski w swej prostocie styl Williamsa przypomina zdecydowanie bardziej styl operowy Verdiego: raz lekki i wpadający w ucho, innym razem bombastyczny i potężny, raz znowuż przejmujący, ale instrumentalnie... nieodmiennie banalny. (P.T. Student dyrygentury może potwierdzić).

Diuk

Ja porównałem Williamsa do Mozarta. Pisząc o Wagnerze miałem na myśli, że zanim powstała ścieżka dżwiękowa do Star Wars George Lucas po konsultacji z Williamsem chciał, aby muzyka do filmu była podobna do dzieł Wagnera.

yoda0700

co idealnie słychać w motywach wokół postaci Vadera, floty Imperium, Gwiazdy Śmierci, etc.

w pierwszej chwili myślałam, że ten temat to zwykła prowokacja. Williams jest geniuszem orkiestracji, to fakt. stworzył też ze dwa ciekawe motywy melodyczne. dlaczego tylko dwa (w moim, muzykologa, mniemaniu)? bo cała reszta jest jedynie a) wariacjami na temat tych dwóch (czasami mam problemy z ich odróżnieniem...); b) wariacjami na temat melodii skomponowanych przez innych.

daifuku

Hmm.. ciężko jest mi się zgodzić, jakoby Williams stworzył tylko dwa motywy melodyczne.. w zasadzie większość postaci z obydwu trylogii ma swój motyw przewodni plus motyw miłośny "Across the stars" z Ataku Klonów. Czy można prosić o przykłady? Może po prostu nie spotkałem się z literaturą na której inspirował się Williams.

LXR

a mi przypomina trochę Dworzaka (szczególnie IX symf) i Brahmsa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones