Toż oni jak niebo i ziemia. ;)))
A pomijając wygląd - nie ględźcie, że marny aktor. Zobaczcie "Wroga u bram" to zrozumiecie co facet potrafi, a potrafi nie mało.
Z talentu owszem. A co do wyglądu... Fakt, mają podobne kości policzkowe, podobne nosy, takie same brody, ale oczy, ich wyraz i spojrzenie tak różne, że stają się zupełnie odmienni.
No i do tego jeden wygląda na Araba, drugi na Anglika, zgodnie z życiorysem. :)
Oni są naprawdę podobni. Jak go pierwszy raz zobaczyłam to pierwsze skojarzenie - Ralph Fiennes, dopiero potem na napisach widziałam nazwisko i byłam pewna, że są rodziną.
Joseph ma śliczne oczy, może na zdjęciu tego nie widać , ale np na filmie "Marta i wielbiciele" można to było zauważyć.
"Wróg u bram" zanudził mnie niemal na śmierć, a Joseph jakoś specjalnie w pamięć mi nie zapadł. Jego starszy brat chyba ma jednak więcej talentu.
Nie wszędzie ale faktycznie bywa podobny do brata. Osobiście jednak dużo bardziej cenie Ralpha, który także z wyglądu bardziej mi się podoba :)
Co do Josepha - we FlashForward'zie spoko gra, nie mam zastrzeżeń. Zobaczymy co będzie dalej. Ale mam wrażenie, że jego twarz szybko się nudzi. Pasuje mi bardziej na aktora drugoplanowego.
Joseph do Ralpha sie nie umywa tu nie ma co porównywać. Wszelkie próby porównywani ich to profanacja.
Jedno słowo -OCZY!!!! az się kolana uginają.(wole oczy Ralpha)
Ale tak na serio to obu Bozia talentu nie żałowała;)