Obejrzałam "Sherlocka Holmesa" i jestem pod wrażeniem, bo sprawił, że
polubiłam postać Watsona. Jego kreacja jest świetna i do samej gry
aktorskiej również bym się nie przyczepiła. Jednak tak jak dał mi się
polubić w SH, tak po obejrzeniu Parnassusa, mam mieszane uczucia. Wiem,
rola mała, ale przez te swoje pięć minut, nie pokazał ani przez sekundę
swojego talentu. Dlaczego?
Obejrzałam dwa filmy i nie jestem wstanie wyrazić opinii jaki to w końcu
aktor. To chyba nie dobrze?
Ja obejrzałam z nim 25 filmów i muszę powiedzieć, że uwielbiam jego mimikę twarzy. Zawsze potrafi wyrazić tyle uczuć, że aż zaczynam się zastanawiać czy czuł to naprawdę czy udawał wszystko do filmu ;p
dwa filmy to trochę mało, by wyrobić sobie opinię o aktorze. tym bardziej, że na podstawie parnassusa nie można oceniać jego gry. zbyt mało czasu miał na zaprezentowanie wszystkich swoich umiejętności.
polecam obejrzeć jakiś film, w którym jude zagrał główną rolę. nie obejrzałam aż tak wielu filmów jak poprzedniczka, ale polecam moje ulubione: bliżej i pojedynek.
tak jak osoba wyżej uwielbiam jego mimikę. potrafi zagrać twarzą wszystko, zwłaszcza w filmach komediowych. w sherlocku też to zaprezentował. swoją drogą to jedna z jego najlepszych ról, tak mi się wydaje.
czy on w ogóle miał jakieś gorsze role? ;)
Obejrzałam "Bliżej" film mnie nie zachwycił, wręcz zanudził, ale rola Jude
całkiem niezła chociaż nie rewelacyjna.
Jednak myślę, że sięgnę po dalsze filmy z tym aktorem:)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
