Według mnie powinna była pojechać w ubiegłych latach na Eurowizję, jako nasza reprezentantka. Z piosenką "Przyjdzie taki dzień" czy "Lece tam" z pewnością znalazłaby się w pierwszej piątce. A kto wie, może nawet by wygrała? Myślę, że właśnie takich spokojnych, prostych, ładnych piosenek ostatnio na Eurowizji brakuje. Artystów, którzy wychodzą na scenę skromni, cisi, bez szalejących aktorów za plecami, rozdmuchanej scenografii, odwracających uwagę kostiumów czy krzykliwej charakteryzacji, za to z ukochaną gitarą w ręku, przepięknym głosem i... po prostu uwodzą publiczność.