Chociaż cenię Katharine to wolę Audrey ,a wy ???.
Katharine była bardzo dobrą aktorką ale jej nie cierpię. Wzbudza we mnie najgorsze uczucia. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam ją na ekranie to do głowy przyszła mi jedna myśl: "Musiała być wredną pindą." Wyglądała na bardzo antypatyczną osobę.
Uwielbiam Katharine, zwłaszcza za jej rolę postrzelonej, pechowej idiotki w 'Drapieżnym maleństwie' (1938) oraz dojrzałej, wspaniałej Rose w 'Afrykańskiej Królowej'. Natomiast co do Audrey - niestety, nie trawię jej. Irytuje mnie jej sposób bycia, a filmy z nią w żaden sposób nie zyskały mojej sympatii.
Katharine to obok Vivien Leigh, moja ulubiona aktorka. Natomiast Audrey to moim zdaniem jedna z najbardziej przereklamowanych aktorek. Owszem była bardzo ładna i miała dużo wdzięku, ale brakowało jej wyrazistości i charyzmy, Również role Katharine były bardziej wymagające i różnorodne, niestety ale dla mnie Audrey w zbyt wielu filmach grała podobny do siebie typ bohaterki.