Chociaż cenię Katharine to wolę Audrey ,a wy ???.
Ja również wolę, Audrey, to moja ulubiona aktorka, ale oczywiście Kathrine to również jedna z największych aktorek w historii, oczywiście 10/10.
Nie długo będzie miała 1000 głosów i zawita na pierwsze miejsce w top 100 aktorek.
Uważaj Shady, za dużo starych filmów się naoglądasz, przestanie cię podniecać "Gladiator". Ja uważam że lepszą aktorką była Katharine, radziła sobie z trudniejszymi rolami niż Audrey i zagrała w większej liczbie naprawdę dobrych filmów, tylko że takowe wiadomo jak stoją na FW.
O "Gladiatora" się nie martw, wątpię, aby kiedyś spadł z mojej listy niżej niż 1 miejsce. A starszych filmów oglądałem już sporo i obejrzał bym więcej gdyby można je było łatwiej zdobyć.
Jestem ogromnym fanem Audrey, ale obiektywnie mówiąc to Katherine grała role trudniejsze. W sumie pomijając zbieżność nazwisk obydwie aktorki są skrajnie różne.
Ode mnie obie dostały po dziesiąteczcę ;)
z Audrey i Katharine jest tak, że niby przyznajemy - Katharine miała lepszy warsztat, trudniejsze i bardziej zróżnicowane role (w których się sprawdzała), ale to Audrey wzbudza większą sympatię swoją urodą, wdziękiem, pięknym uśmiechem, ...
Ja podpisuję się pod tym CZYMŚ Audrey ( wczoraj widziałem miłość po południu ... kocham ją :D ) , ale pani Katharine musiała w filmach robić coś więcej niż się tylko się uśmiechać ( żeby było jasne- A.Hepburn robi to tak, że cały film mógłby się dla mnie składać tylko z jej uśmiechów ^/^ ale jej role to zbyt zawoalowane to nie były... )
Wiedziałem ;D
Jako aktorkę Katharine of cource, jako kobietę też wolę powyższą, ale Twoją też lubię (tylko była za chuda;)
Zdecydowanie Katharine, Audrey jakoś mnie nie kręci. Nie zachwyca ni urodą, ni szczególnym aktorstwem; brak jej tej charyzmy, moim zdaniem.
Obie aktorki na prawdę cenię. Obie piękne i utalentowane ale moim zdaniem zupełne różnią się do siebie więc trudno wybrać lepszą. Obie mają swoich zwolenników jak i przeciwników, ja z pewnością jestem pod czarem Audrey. Miała klasę, dobre serce, była piękna i zdolna może i Katherine grała bardziej wymagające role to Audrey jest już od kilku lat na pierwszym miejscu.
Przyznaję że Audrey ma w sobie to "coś", ale Katharine funduje nam naprawdę rzetelne aktorstwo, a przede wszystkim także różnorodne. Bez wątpienia Katharine jest lepszą aktorką.
Audrey nie podoba mi się w wyglądu, brzydka i za bardzo paniusiowata, lecz jest bardzo dobrą aktorką. Katherine za to, jest w moim guście i jest naprawdę fantastyczna pod względem aktorstwa.
Lepszą aktorką bez wątpienia była Katharine - niezwykle charyzmatyczna i utalentowana. Natomiast Audrey była bardzo piękną kobietą o niesamowitym uroku osobistym i także nie małych umiejętnościach aktorskich. Problem z Audrey jest taki, że trochę za bardzo skupiała się na komediach, a jakby tego było mało, jej kariera trwała właściwie tylko przez dwie dekady. Jednak bez wątpienia obydwie aktorki są legendarne i wyjątkowe.
Pani były siostrami, przepraszam? Chyba powinnam wiedzieć... Widziałam kilka filmów z udziałem Audrey, za to z Katherine widziałam tylko 2. Trudno mi ocenić.
Katherine była jedną z najwybitniejszych i najbardziej wszechstronnych aktorek w historii kina. Zdobywczyni rekordowej liczby 4 Oscarów za role pierwszoplanowe (i w sumie 12 nominacji) intelektualistka i wielka dama.
Jasne, że Katherine, Audrey była co najwyżej ładniejsza, ale aktorsko nie dorasta jej do pięt.
Oczywiście, że Katharine. Audrey może była ładna, ale jak chodzi o aktorstwo to mogłaby Katharine buty czyścić.
ostatecznie aktorstwo to przede wszystkim manipulowanie wyglądem, prezencją, fizjonomią. w tym wszystkim Audrey jest bodaj niedościgniona, ma jakiś ogromny charm...
nie jestem przekonany, czy aktorowi pomaga intelekt. Audrey dostawała role na ogół nieskomplikowane, ale
nie wiemy, co by było gdyby zaprzęgnęliby ją do czegoś trudniejszego...
poza tym, kto powiedział, że gra w jakimś banalnym filmiku jest łatwiejsza od budowania postaci w dramacie psychologicznym...?
i tutaj, i tam trzeba być kimś, kim się do końca nie jest. to jest tak samo ( CHOLERNIE ) trudne dla wszystkich filmów i aktorów.
Uparcie uważam że Katherine, była bardzo silną osobowością co zdaje się odziedziczyła po matce feministce, czego nie mogę powiedzieć o Audrey- ta z kolei była zbyt słodka na ekranie, jakby brak jej było pewności siebie.
Bardzo lubię je obie, ale to Katharine wybierała bardziej zróżnicowane role, dzięki którym mogła pokazać, jaką jest utalentowaną aktorką. Tak więc Katharine.
Jakoś nie pamiętam za bardzo już Śniadania. Za to z Katharine niedawno widziałam trochę filmów. Zdecydowanie Katharine!
Zdecydowanie Katharine! Nie można porównywać rewelacyjnej, uzdolnionej aktorki z ładną aktorką odgrywającą niezbyt wymagające role, bo to nie ta sama klasa.
Katharine, moja ulubiona aktorka, za Audrey nie przepadam, ale ja przeważnie lubię na odwrót niż wszyscy.